Piotr-246 |
Wysłany: Sob 8:21, 21 Gru 2024 Temat postu: |
|
Sprawa kasety znana jest w Internecie od kilku miesięcy, ale nie robi się wokół niej głośno.
Dlaczego?
To, że nie znamy jeszcze treści kasety i osoby, która o niej mówi, nie może być przeszkodą w rozszerzaniu sprawy.
Po pierwsze, sprawa pasuje do całej układanki, w której brakuje najważniejszego elementu śledztwa:
--------------------------------------------------
Dlaczego torturowano księdza? Jaką informację chciano od niego wydobyć?
--------------------------------------------------
Kto o kasecie mówi, nie jest tutaj najważniejsze. To mogła być osoba spotkania w pociągu, lub na pielgrzymce. Kto o tym napisał w Internecie też nie jest tak ważne, jak znaczenie sprawy dla Polski. |
|
Piotr-246 |
Wysłany: Czw 9:37, 19 Gru 2024 Temat postu: Temat: Praca nad prawdą |
|
Temat: Praca nad prawdą
Jest w Polsce osoba, która twierdzi, że ksiądz Popiełuszko nagrał kasetę magnetofonową o masonerii, którą dał do skopiowania. Słuchana była w którymś duszpasterstwie akademickim i włos się jeżył, co na niej było, bo to było o planach masonerii w Polsce. Ksiądz jako jeden z niewielu wiedział, że masoneria podszywa się pod Solidarność, czyli, że wprowadza się nowy rodzaj komunizmu, którego niewielu umie rozpoznać. Kaseta mogła być przyczyną torturowania księdza Popiełuszki przez masonów. Mogło chodzić o wydobycie informacji, kto ją kopiuje. Tortury trwały sześć dni i poznać po nich działanie najgorszych masonów, bo o nich była ta kaseta.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dlaczego nazwałem temat "Praca nad prawdą"?
Ta osoba mówi o tym już od 40 lat i dopiero w ostatnich miesiącach prawda przedostała się do Internetu. Dlaczego to tak długo musiało trwać?
Osoby, które studiowały w latach osiemdziesiątych mają dzisiaj około 60 lat. Przyjmuje się, że osoby urodzone przed 1980 rokiem nie są skomputeryzowane. To duże uogólnienie, bo oczywiście istnieją zawodowi informatycy o wiele starsi.
Jednak chodzi o umiejętność zapisania takiej prawdy choćby w gdzieś komentarzu na stronie internetowej. Tego mogło zabraknąć.
Ale przecież są rozmowy. Nawet odręczne pismo jest dokumentem. Dlaczego tego nie użyto?
Wcale nie wiemy, czy nie użyto. Po prostu Internet tego nie zna. Mogło być w odręcznej korespondencji coś, czego nikt nigdy nie sfotografował.
Jest zatem wiele ważnych dokumentów, które nie ujrzały światła dziennego. Ktoś coś wie, ale nie wie, gdzie z tym pójść. |
|