Autor Wiadomość
Piotr_
PostWysłany: Pią 8:35, 26 Wrz 2014    Temat postu: Orędzia z Czerwińska, lipiec, sierpień 2007

Orędzia z Czerwińska - lipiec, sierpień 2007

(plik ze strony Duch Prawdy podzieliłem, gbyż był dość długi)



Wieczernik w Gietrzwałdzie :: 21 lipca 2007

BÓG OJCIEC: Drogie dzieci, tak jak rozpłakał się Mój Syn nad Jerozolimą, kiedy ją zobaczył, tak Ja Ojciec wasz rozpłakałem się nad sercami waszymi. Spustoszone są serca wasze. O jak leniwe. I jakie drapieżne. Poszukujące, nieustannie poszukujące. A Mój Syn? Czy nie pozwoliłem sercom waszym odnaleźć Mojego ukochanego Syna? Czemu nie zwrócicie na Niego uwagi? On jest w was i pośród was. Ranicie Moje Ojcowskie Serce i Serce Mojego Syna. Nawet to co złożyłem w sercach waszych przez nieustanne poszukiwanie pogubiliście. Co dzieje się z Moimi dziećmi? Co z wami będzie? Znów podajecie rękę złu. Znów pycha, egoizm, niedowiarstwo, miłość własna wdzierają się do serc Moich kochanych dzieci. Kto z was się ostoi? Kto usłyszy głos Mojego Syna nadchodzącego do swojej własności? A Ja Ojciec wasz cierpię, bardzo cierpię. Czemu to wasze serca wywyższają się? Czemu mówią kłamliwie na tych, których kocham i powołałem do tego dzieła? Czemu to serca wielu z was widzą to co chcą widzieć? O dzieci Moje, pocieszcie Serce Moje, bo jest takie obolałe i czuje się tak zdradzone. Kocham, kocham! Pamiętajcie, kocham bardzo serca wasze! Zauważcie Mnie Ojca pośród was i w was. Błogosławię was Ojcowskim błogosławieństwem.

Wieczernik w Tolkmicku :: 26 lipca 2007

BÓG: Drogie dzieci, wybrałem was i pragnę użyć w wielkim planie zbawienia ludzkości. Dlatego wołam do was wszystkich tu zgromadzonych i do każdego z osobna: oddajcie Mi wasze serca. Niech posługuję się nimi zawsze kiedy zajdzie taka potrzeba. Niech poślę je tam, gdzie potrzeba. Niech poślę je tam, gdzie jest smutek i rozpacz, choroba i lęk. Ale to Ja będę decydował, gdzie i do kogo macie pójść. Serca Mnie oddane dobrze odczytają Moją wolę, a przez to dobrze odczytacie Mój plan względem każdego z was. Zwłaszcza teraz bądźcie czujni i posłuszni kapłanom. Trwajcie na modlitwie. Trwajcie, nieustannie trwajcie w akcie miłości, który jest tak ważny w waszym życiu i życiu waszych bliskich. Nie lękajcie się. Lęk powoduje, że się rozpraszacie. Rozproszone nie słyszycie głosu Mojego i idziecie za swoim głosem. Niech wasze usta nieustannie wołają: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Niech myśli wasze będą przy wołaniu: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! A serce niech będzie wypełnione samą miłością, samym wołaniem: Jezu. Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Taka jest Moja wola, drogie dzieci. Dla tej woli warto poświecić swoje serce, swój czas, swoje życie, które z każdą chwilą staje się dla was przybliżeniem do życia wiecznego, pięknego, słodkiego jak miód. Błogosławię was, Moje drogie dzieci.

Wieczernik w Czerwińsku :: 4 sierpnia 2007

JEZUS: Witam was, Moje dziateczki miłe. Moje dzieci umiłowane. Ogromna to radość dla Mojego Serca, że tak was dużo! Tak licznie tu przybyliście. Och, dziękuję wam ogromnie, że skorzystaliście z Mojego zaproszenia. Jesteśmy tu z wami całym Niebem. Jest Moja Matka i cała Trójca Święta, Święci z Nieba i Aniołowie. Wezwałem was tu, Matka Moja zaprosiła, bo bezgranicznie was kochamy. Jesteście ludem wybranym, wspólnotą, zgromadzeniem serc zjednoczonych w miłości Bożej. O, umiłowane dzieci Moje, wybrane z tysiąca. Zalewam serca Moją miłością, której Serce Moje pomieścić nie może. Daję wam w darze śpiewany akt miłości: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! To jest zasada, reguła postępowania waszego. W tej pieśni, dzieci Moje, jest uwielbienie dla Matki Mojej i dla Mnie oraz błaganie o ratunek dla dusz. To jest ratunek dla twojej duszy, syneczku i dla twojej, córeczko. W tej pieśni jest radość, którą wam daję. Ta pieśń, dzieci Moje, to zjednoczenie w miłości Mojej. To wszystko co waszym chorym duszom, zalęknionym i poranionym tak bardzo potrzeba. O, jak Serce Moje was kocha. O, dzieci Moje, gdybyście wiedziały to, płakałybyście z miłości za Mną. Moje dzieci, jesteście u Mojej Mateczki, u Miłości Serca Mojego. Oddaję Was w Jej Niepokalane dłonie. Dzieci Moje, pamiętajcie, nikt na całym świecie ani mąż, ani żona, ani matka, ani ojciec, ani syn, ani córka, ani najlepszy przyjaciel czy przyjaciółka, nikt! - powiadam wam tak ciebie nie kocha jak Moja najukochańsza Mateczka. Och! Dzieciaczki, trwajcie przy Niej. Jak Jej Serce tęskni za wami, dziateczki Moje!!! Wszystko, dzieci Moje, wszystko - powiadam wam - składajcie w Serce Maryi. Pytasz się córeczko, syneczku - jak? Każdego dnia mówcie: Oddaję Tobie, Maryjo... i powiedzcie co, a później dokończcie zdanie mówiąc: ... i schowaj to, Królowo - Matko do swojego Serca. I kochajcie Maryję, mówcie Jej to, śpiewajcie sercem, duszą, ciałem, całym sobą Pieśń Uwielbienia = Pieśń Miłości. Ona te wszystkie skarby zachowa w Sercu i wszystkimi sprawami się zajmie. Wy, dzieci Moje, tylko Miłą Moją Mateczkę kochajcie. O to was bardzo mocno proszę. Kocham was, błogosławię i chowam do Serca swojego. Wasz Król, Pan i Przyjaciel serdeczny. Jezus.

Świadectwo z rekolekcji :: 6 sierpnia 2007

Agnieszka: To były najpiękniejsze rekolekcje w moim życiu. Nie spodziewałam się ogromu tak wielkiej miłości i pokoju, który na każdym kroku nieustannie odczuwałam. Odbyłam niezwykłą spowiedź - bardzo trafiły do mnie słowa spowiednika mówiące, że Bóg jest teraźniejszością... nie ważna jest cała przeszłość - jej nie ma, liczy się tylko dzień dzisiejszy jako ten jedyny - pierwszy i ostatni w moim życiu. On jest dla mnie najważniejszy - tak żyje Bóg i ja mam wieść takie życie. Bóg nie chce bym zajmowała się tym, czym On się nigdy nie zajmuje. Dzięki tym rekolekcjom odnalazłam swoje miejsce. Poczułam tak wielką jedność z tą Wspólnotą, że mam wrażenie jakby to była moja najbliższa rodzina. Odkryłam różne dary duchowe, między innymi odkryłam dar proroctwa, z którego wcześniej w pełni nie korzystałam, gdyż nie miałam z kim dzielić się tym doświadczeniem. Modliłam się o kapłana, z którym mogłabym porozmawiać na tematy duchowe i spotkałam go tutaj. Duch Święty odpowiadał przez posługę księdza na moje pytania, których miałam tak wiele. Doświadczyłam w tych dniach żywej obecności Pana Jezusa, zwłaszcza podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu. Pan Jezus zabrał mi lęk z serca i wlał w zamian swoją miłość. Podczas tych rekolekcji przeżyłam duchowe zaślubiny z Panem Jezusem - całkowite oddanie i zjednoczenie z Największą Miłością. Niejednokrotnie doświadczałam doznań mistycznych, których żadne słowa nie opiszą. Przez całe swoje życie nie byłam na tak pięknych Mszach świętych... Na Eucharystii w przedostatnim dniu rekolekcji otrzymałam dar spoczynku w Duchu Świętym, przed którym jeszcze się broniłam, ale stan w którym się znalazłam był niezmiernie piękny; najpierw żar miłości w sercu, potem słowa Pana Jezusa w sercu - tak jakby to moje serce mówiło, jakby ożyło... było mi tak dobrze. Nieco później ponownie ów żar miłości zatopił moje serce, tak że nie mogłam się poruszyć. Zobaczyłam Pana Jezusa w złotej, odświętnej szacie, który mi nałożył obrączkę na rękę. Wspaniały był to dla mnie widok. Następnie w duszy usłyszałam pouczenie abym nie bała się spoczynku w Duchu Świętym, gdyż jest to znak wielkiej miłości Ducha Świętego. A kiedy nadejdzie dzień sprawiedliwości Bożej to owo zaśnięcie w Duchu Świętym ocali wszystkie dzieci Maryi, które na ten czas zasną w Nim, by później narodzić się na nowo i budować nową cywilizację miłości. Jest to te same zaśnięcie, w którym Najświętsza Maryja Panna zasnęła. Przez cały czas czułam się wspaniale i bardzo lekka. Miałam w sercu przekonanie, że ów dar spoczynku w Duchu Świętym wyprosiła Maryja dla swoich dzieci.

Zaproszenie na rekolekcje do Gietrzwałdu :: 6 sierpnia 2007

JEZUS: Mój Duch unosić się będzie nad wami. Pragnę, abyście otwierali wasze serca szczerze i w pełnej do Mnie ufności. Tylko otwarte serce jest w stanie przyjąć wszystkie łaski, które wam przygotowałem. Proszę, abyście ten czas świętych rekolekcji przebyli w milczeniu. Starajcie się z nikim nie rozmawiać, tylko ze Mną. Każdy wolny czas spędzajcie na modlitwie i kontemplacji Mego oblicza. Często zwracajcie się do Matki Mojej. Ona będzie was pouczać. Ten czas będzie dla wszystkich wspaniałym czasem wzrostu, czasem zawierzenia, czasem miłości i umocnienia. Starajcie się, proszę, dobrze go wykorzystać. Odsuńcie od siebie wszystkie sprawy, problemy i troski. Ja nimi się zajmę, a wy zajmijcie się Mną. Miłuję was, dzieci Moje, i czekam na was. Czekam na wasze serca. Czekam na wasze dusze. Czekam na waszą miłość i oddanie. Wraz z Matką czekam na was z ogromną niecierpliwością. Jezus Chrystus.

Bóg ustanowił Mnie Matką każdego :: 7 sierpnia 2007

MARYJA: Do dzieci Moich. Ja Matka Boża, Matka Miłosierdzia kocham każde dziecko, które stworzył Bóg. Bez względu na to, czy zna Mnie i kocha, czy wierzy czy nie wierzy. Każde dziecko miłe jest i bliskie Mojemu Sercu. Bóg ustanowił Mnie Matką każdego. Nad każdym pochylam się z troską. Kocham was, dzieci Moje. Pragnę dla każdego z was szczęścia, jakim jest Niebo. Smucę się jednak, bo widzę wasze słabości. Cierpię, bo oddalacie się od Jezusa. Boli Mnie każdy wasz upadek. Ale bardziej niż upadki bolą Mnie, Moi kochani, wasze wątpliwości w przebaczenie, w miłość i miłosierdzie Boże. Brak wiary w miłosierdzie przeszywa Moje Serce ponownym mieczem boleści, rani ogromnie Serce Jezusa, zasmuca wielce Ojca, sprawia, że Duch Święty nie może w was działać. Dzieci Moje. Bóg wie, że jesteście słabi i grzeszni. Mimo to kocha was miłością, której nie potraficie sobie wyobrazić. Przebaczył wam już wszystkie wasze występki przeszłe i przyszłe. On już wam podarował zbawienie. Jezus przecież zmartwychwstał. Cierpiał nie tylko za grzechy ludzi, którzy żyli za jego czasów i przed Nim. On cierpiał za wszystkich, którzy żyć będą do końca czasów. Wystarczy dziecko, abyś ty zaufał Ojcu, że jest miłosierny i chce podarować ci to zbawienie. A ty z ufnością przyjmij przebaczenie. Dziecko. To nie upadki wasze tak bardzo ranią Jezusa. To nie upadki tak bardzo zasmucają Ojca. To późniejsze wasze trwanie w upadku i niewiara w możliwość powrotu oraz brak ufności w miłosierne Serce Boga, w Jego miłość przebaczającą wszystko. Dzieci Moje. Uwierzcie w Boże Miłosierdzie! Świat żyje w smutku, świat pędzi do zagłady, bo nie wierzy w Bożą Miłość i Boże Miłosierdzie! Bo odrzuca Krzyż, bo odrzuca cierpienie! Odrzucając to wszystko, odrzuca czystość, a więc świętość! Dzieci. Bóg wzywa was do świętości, do życia w czystości! Uwierzcie najpierw w Jego miłość i miłosierdzie! Uklęknijcie pod Krzyżem i adorujcie cierpienie. A Bóg sam was oczyści i uczyni świętymi. To czasy, kiedy do świętości szczególnej powołani są wszyscy. To czasy, w których święci mają powstać. To czasy świętych! Módlcie się dzieci Moje o świętość. Matka Boża.

Najważniejsze powołanie każdego człowieka :: 7 sierpnia 2007

MARYJA: Dzieci Moje najmilsze. Dzieci umiłowane. Do świętości powołał was Bóg, do świętości stworzył i do świętości was uzdatnia. Do tejże świętości was umacnia dając jakże liczną pomoc z Nieba. Obdarza was dzieci swoim Duchem. Ten Duch wlewa w was miłość, pokój, radość. Poucza was o czystości, wierności i wierze. Daje wam dzieci Moje, Mnie - waszą Matkę, abym uczyła was kroczenia drogą świętości. Obdarza was Krzyżem Syna, z którego to płyną nieustannie łaski. Wystarczy przyjść i czerpać z tego zdroju. Powołuje wśród was tych, którzy widzą, słyszą i przekazują Jego słowo. Czyż nie jest to dowód miłości? Bóg osobiście was poucza! Dzieci Moje. Świętość we współczesnym świecie tak wyśmiewana i lekceważona, jest najważniejszym powołaniem każdego człowieka. Do świętości powołany jest każdy. I każdy ku temu otrzymuje od Boga potrzebne łaski. Trzeba tylko to przyjąć i uwierzyć. Tyle razy Ojciec wasz Niebieski pouczał, jak należy żyć. Jednak dzieci Moje, słabi jesteście, nie zwracacie uwagi, nie pamiętacie, nie dowierzacie. Dlatego te pouczenia płyną nadal z Nieba. Dlatego Bóg posyła Mnie, abym wam przypominała o świętości i do niej pomogła iść. Daje wam piękną modlitwę - pieśń miłości: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze, która to sama z siebie już uświęca duszę. Dzieci. Tak liczne znaki wam towarzyszą. Wy ich nie dostrzegacie! Tak liczne pouczenia! Wy nie zawsze ich słuchacie. Tak liczne łaski zlewa na was Bóg! Wy nie przyjmujecie! Przychodzę do was z przesłaniem o wielkiej Bożej Miłości do was i o wielkim Jego Miłosierdziu. Pomimo tak licznych grzechów ludzkich, pomimo tego, co teraz dzieje się na całym świecie, pomimo, że zaczyna się pojawiać w różnych miejscach kult szatana, a jego panowanie coraz bardziej zakreśla swoje kręgi, pomimo, a może właśnie, dlatego chcę was dzieci zapewnić o niezgłębionym Miłosierdziu Boga. Chcę was upomnieć: nawróćcie się do Boga. Chcę was przestrzec: jeśli nie przyjmiecie całym sercem Bożej Miłości, jeśli Ona, Boża Miłość nie zakróluje w was, to przyjdzie inny król, władca ciemności i on posiądzie serca wasze. Serce ludzkie nigdy nie pozostaje samo. Włada nim albo Bóg, albo szatan. Jakiego chcesz obrać sobie króla? W jakim królestwie chcesz żyć w przyszłości? Ta przyszłość nie jest taka odległa. Pomyśl dziecko umiłowane. Pomódl się. Bóg czeka z otwartym Sercem pełnym miłości i miłosierdzia. Czekam Ja - Matka Miłości i Miłosierdzia. Czeka na ciebie Niebo całe, w którym żyć możesz w szczęściu i w miłości. Kocham was dzieci Moje. Maryja.

Wieczernik w Sątocznie :: 31 sierpnia 2007

BÓG: Drogie dzieci. Moje dzieci. Błogosławię was i rodziny wasze. Jesteście drodzy Sercu Mojemu. Każdego z was, kto oddaje Mi serce swoje otaczam Moją opieką. Takie serce strzegę i ochraniam. Pomagam wyzbyć się z uzależnień i czynię je wrażliwe, delikatne i czułe. Serce Mnie oddane żyje miłością a ona daje sercu radość życia. Drogie dzieci, to miłość nadaje życiu smak. Miłość ubarwia życie wasze, zapamiętajcie! Dziś daję wam lekarstwo na wasze chore i obolałe serca. Tym lekarstwem jest akt miłości: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze. Kropelka po kropli wlewaj do serca swojego. Im więcej wołania: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze, tym więcej miłości przybędzie do serca waszego a jednocześnie z waszych serc zniknie gorycz, nienawiść, zazdrość, pycha, przekleństwo, uzależnienie. Wasze serce przestanie obarczać i oskarżać innych za wasze niepowodzenia życiowe. Zaczniecie żyć, drogie dzieci, miłością, która nauczy was życia szlachetnego takiego, które każdego bliźniego będzie usprawiedliwiać a nie oskarżać. Błogosławię was, drogie dzieci. Zanieście je do domów waszych i nim żyjcie. Z tym błogosławieństwem idę do waszych domów Ja, aby wam pomóc, nauczyć was żyć Moją miłością i kochać tak jak Ja kocham.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group