Piotr-246 |
Wysłany: Wto 13:12, 15 Paź 2019 Temat postu: |
|
Kraków (Carodom, dzisiejszy Stradom) założył król Car,
Krak założył je ponownie. Pan Jezus tak powiedział:
"Bądźcie Polakami, bądźcie potomkami starożytnych Lechitów, w tym mieście, które zostało [ założone] blisko dwa tysiące lat przed Moim Narodzeniem, a ponownie przez króla Kraka. (Nie księcia – króla)."
(Cyprian Polak - objawienia)
"Kraków jako pierwotnie Carodom, dzisiaj Stradom został założony nim Abraham a wcześniej Abram wędrował z wielbłądami."
(Cyprian Polak - objawienia)
"Pierwszym założycielem Krakowa był król Car, który założył Carodom czyli dom Cara. Dzisiaj to miejsce zwie się Stradom. Chcę aby była tam tablica informacyjna o tym. Po polsku, angielsku, łacinie i po hebrajsku."
(Cyprian Polak - objawienia) |
|
Piotr_ |
Wysłany: Śro 17:05, 06 Gru 2017 Temat postu: Historia (rozdz. 8 A ) - Krak zakłada Kraków |
|
Historia (rozdz. 8 A ) - Krak zakłada Kraków
Imię założyciela Krakowa znamy powszechnie jako "Krak" i "Krakus". U kronikarzy występują także imiona "Krok" i "Grak"
Kronika Prokosza na wstępie podaje listę władców panujących po zakończeniu rządów Dwunastu Wojewodów:
Krok I - jeden z Dwunastu Wojewodów, obrany królem Roku Pańskiego 694
Krok II - nastąpił Roku Pańskiego 728, zabity w piątym roku panowania.
Lech II - nastąpił Roku Pańskiego 735, panował lat dwa, potem został wygnany.
Wenda - rozpoczęła panowanie w Roku Pańskim 735, utopiła się w Roku Pańskim 740
Potem ponowie wybrano Dwunastu Wojewodów Roku Pańskiego 740. (Rządzili lat dwadzieścia.)
Teraz szczegółowo o tych rządach Kraka:
Krak I został królem, po tym, jak Polakom uprzykrzył się rząd Dwunastu Wojewodów. Po niezgodach i napaściach zewnętrznych, panowie i lud zatęsknili do rządów jednego monarchy. Długosz pisze o posmakowaniu wolności, której teraz woleli się wyrzec dla ocalenia Rzeczypospolitej. W Gnieźnie, po długich rozmyślaniach i sporach, w Roku Świata 4649 zgodnymi głosami obrano go za Pana. Był on jednym z Dwunastu Wojewodów dotąd Polską rządzących.
Mieszkał u źródeł Wisły, pod górami Pannońskiemi. Był znany z dzielności i cnoty w wielu razach doświadczonej.
Krak długo wzbraniał się, był zdumiony i niepewny, czy czasem sami nie byli w błędzie, że go jakby szaleńca oznakami kusili majestatu. Gdy prośby i nalegania przemogły jego wątpliwość, przyjął nad Polakami rząd i władzę. I od tego czasu panował z taką skromnością i roztropnością, że go Polacy jak ojca czcili. Nie ciężył bowiem narodowi, naród surowy i dziki shołdował raczej łaskawością niż przemożną władzą.
Po wyborze, zakończył szczęśliwie wojny, jedne przymierzem, inne nie bez utarczek. Rozgromił Franków wschodnich, którzy pustoszli węgierską ziemię i o zdobywaniu Polski myślących. Odstraszył od granic Rzymianów, a Niemców to jest Sasów, powtarzanemi zwyciężył utarczkami.
Według Prokosza, blisko Wisły na wydatnym, pięknym pagórku, tuż nad miastem Carodom leżącym (które niegdyś król Lechitów imieniem Car kazał był wybudować i dał miastu swoje imię - Dom Cara) Wienwal od imienia króla tak nazwanym, ozdobny dosyć wystawił Zamek. Potem dla większej jego warowności, wielkości i ozdoby, założył w pobliżu i nad tąż samą rzeką miasto. Dał miastu od swojego imienia nazwę Kraków, które potem całe miasto Carodom przyjęło za swoje.
Krak miał nadzieję, że miasto się rozwinie i nie mylił się. Szybko bowiem podnosząc się i wieloraką zakwitając pomyślnością, do takiej Kraków przychodzić zaczął potęgi i znaczenia, że sąsiednie osady i miasta szczęścia i dostatków mu zazdrościły. Także Gniezno zazdrościło Krakowowi, ale wkrótce potem w Krakowie pojawił się potwór niesłychanej wielkości, jak go opisał Długosz.
Prokosz nazywa tego smoka bestią, Długosz podaje też że był to waż zadławca (alophagus). Historycy zgadzają się, co do istnienia jaskini.
Mieszkańcy bali się i myśleli o opuszczeniu miasta. Z poczatku potwór był karmiony, aby nie atakował ludzi, a dopiero potem otruty.
Otrucie smoka, przez podrzucanie mu mięsa w postaci zabitego cielęcia nafaszerowanego siarką ochroniło ludzi przed napaściami tej bestii. Według Prokosza, dokonał tego z rozkazu Kraka szewc przezwiskiem Skubay (potem nazwisko rodu Skuba)
Krak zgładzeniem potwora, zjednał sobie imię ojca i wybawiciela ojczyzny, nabywszy znaczenia i sławy u swoich i postronnych ludów. Wtedy dopiero prawa ogłosił, ustanowił sędziów, wydał postanowienia i nakazy, jakie uznał za stosowne do urządzenia kraju, w miarę prostoty owego wieku.
Cokolwiek on postanowił i uchwalił, to w długiej kolei wieków naród Polski zachowywał jak prawo najsprawiedliwsze i Boskim niejako uświęcono zakonem. Długie lata Krak, książę Polski, mądrze i szczęśliwie sprawował Rzeczpospolitą. W późnej starości, syty wieku, życie zakończył.
Po śmierci Kraka, zożono ciało jego na górze Lasocie (mons Lyasszotinus), naprzeciw miasta Krakowa.
Mogiłę zaś jego, aby trwalsza, była, i aby czas wszystko niszczący nie zdołał jej dla potomnych zagładzić, na górze, gdzie go pogrzebano, dwaj synowie Kraka, tak jak im ojciec wskazał jeszcze za życia, nadsypali piaskiem, do takiej wznieśli wysokości, że nad wszystkiemi dokoła wyżynami panuje. |
|