Autor |
Wiadomość |
Piotr_ |
Wysłany: Sob 15:33, 25 Mar 2017 Temat postu: |
|
Cytaty z książek Leandra Lachance będę umieszczał na nowym forum:
dlaszczescia . fora . pl |
|
|
Piotr_ |
Wysłany: Śro 10:48, 17 Cze 2015 Temat postu: |
|
Nadszedł czas. Będziesz świadkiem Mojego działania, ponieważ wszyscy twoi, bez wyjątku, są naznaczeni Moim Namaszczeniem.
Mój maleńki, stań się mały, aby dobrze przyjąć Miłość, którą chcę wlać w ciebie. Za każdym razem, kiedy przyjmujesz Moją Miłość, stając się małym, wtedy część ciebie samego zostaje przemieniona i w ten sposób stajesz się Miłością, czyli tym, do czego zostałeś stworzony. Wielką łaską jest móc przeżywać, tu na ziemi, tę przemianę.
W przeszłości ta łaska była dawana dopiero w Niebie, ale teraz Niebiosa są otwarte i na ziemi zaczyna się nowe życie.
Jan Chrzciciel przeżył przed innymi łaski, które były zarezerwowane na czas po Moim pierwszym przyjściu. Tak samo te łaski są wam dane, by zapowiedzieć z całą pewnością Mój Powrót i przede wszystkim – oczyścić serca z wszelkiej skazy, by były zdolne Mnie przyjąć.
Beze Mnie nie możesz nic zrobić, nawet modlić się. Wszystko jest łaską.
Przyjmij Moją Miłość. Ona jest silniejsza niż myśli, które nie pozwalają ci zjednoczyć się ze Mną.
Tylko i wyłącznie przez tę całkowitą bezsilność i małość dojdziemy do miłosnej bliskości, która cię uszczęśliwia i staje się balsamem na Moje Serce, zranione zagubieniem się mojego ludu, ludu, który kocham. Jestem zmęczony, gdy patrzę, jak on cierpi i pogrąża się coraz bardziej w cierpieniu, nie chcąc wrócić do Mnie.
Mój maleńki, nie są ważne potrzeby dotyczące ludzi z twojego otoczenia i ciebie samego. Masz trwać w tym, co najważniejsze, a najważniejsza jest miłosna bliskość, która nas łączy. Twoje serce jest otwarte, aby Mnie przyjąć. Ja pochylam się nad tobą, jak mama pochyla się nad kołyską swojego maleństwa, okazując mu szczególną troskę.
Nie ty jesteś zbawicielem ludzi, których nosisz w sercu. Ja jestem ich Zbawicielem. Ty masz Mi tylko ich powierzyć. Już pochylam się nad każdym z nich tak jak nad tobą.
Bardzo możliwe, że zechcę posłużyć się tobą, by przekazać im moje polecenia, a może wybiorę kogoś innego. Pozostań wsłuchany we Mnie, bądź posłuszny. W odpowiednim czasie i miejscu otrzymasz natchnienie – owoce będą wyborne i obfite.
Stajesz się Miłością i Miłość przechodzi przez ciebie.
Mój maleńki, gdybyś wiedział, jak niewiele znaczą pieniądze i dobra materialne. Z drugiej strony zaś twoja troska o sprawiedliwy podział jest ważna.
Wszystko, co się dokonuje w tej transakcji, jest Moim natchnieniem. Dlaczego więc nie miałbyś oddać części dochodu na Moje dzieło?
Dam natchnienie twoim doradcom, aby została zachowana sprawiedliwość przy podziale i żeby Moje dzieło mogło na tym skorzystać.
Ja zająłem się już wszystkim, pozostań więc w pokoju i działaj stosownie do Mojego natchnienia. Pytaj Mnie, co masz robić, a znowu będziesz świadkiem Mojego działania.
Ja jestem twoim najlepszym doradcą. Bądź zachwycony tym, jak Ja działam.
Zanim zechcecie wyjawić prawdę innym, musicie być pewni, że jesteście istotami prawdy, a zanim będziecie istotami prawdy, musicie być istotami Miłości. To Miłość rzuca światło na prawdę, a nie odwrotnie.
Istnieje jedna prawdziwa prawda lub – jak Ja bym to powiedział – największa z prawd, że Miłość ciebie kocha i właśnie uczyniła ciebie Miłością.
Stając się Miłością, stajesz się prawdą. |
|
|
Piotr_ |
Wysłany: Śro 8:04, 17 Cze 2015 Temat postu: |
|
Pytasz, co powinieneś poprawić na lepsze? Tylko jedno się liczy: bardziej Mi zaufać w twoim życiu, pozwolić Mi więcej działać, zaufać Mi w najdrobniejszych szczegółach.
Popatrz, co uczyniłem w waszym małżeństwie i jaka łagodność panuje w was. Spójrz, co uczyniłem z każdym twoim dzieckiem i jak prowadziłem ich samych i ich współmałżonków. Popatrz na wnuki i na ich miłość, jaką ci przez nich daję.
Trzeba, żebyś zachwycał świętością, bo wówczas ludzie wokół ciebie zostaną przemienieni nie twoimi słowami, ale wyłącznie twoim świadectwem. Czy zgadzasz się zostać tym narzędziem, to znaczy strzałą, która przeszywa serca – nawet najbardziej zatwardziałe – jedynie swoją obecnością? Czas nagli. Jeśli się zgodzisz, Ja zadziałam niezwłocznie, szybciej, niż możesz sobie to wyobrazić. Odpowiedz Mi, bo Ja zawsze potrzebuję twojej zgody, zanim podejmę jakiś krok. Chcę całkowicie uszanować twoją wolność. Jesteś istotą wolną i będziesz zawsze wolny. Tak cię kocham! Dla Mnie kochać cię oznacza przede wszystkim pozostawienie cię wolnym. Dlatego też będę cię często prosił o zgodę, aby nigdy twoja wolność nie była naruszona. Rozumiesz więc, że jeśli chcesz być moim narzędziem, musisz uszanować wolność tych, których Ja postawię na twojej drodze.
Dzisiaj chcę sprawić, że wzrośniesz w wierze. Chcę wziąć cię w Ramiona, przytulić do Serca, byś odczuł Moją Miłość, byś stał się tą strzałą, o której mówiłem. Twoje serce zapłonie Miłością. To ogień twojego serca rozpali ogień w innych sercach, które spotkasz. Nie żałuj czasu, aby Mi pozwolić kochać ciebie i dobrze przyjąć Moją Miłość.
Miłość, zawsze Miłość. Tylko i jedynie Miłością mogę uleczyć zranienia, przemienić to, co jest zbyt ludzkie, a co Ja chcę przebóstwić. Jesteście moimi wybranymi, ty i twoi bliscy nie musicie się niczego lękać. Ja jestem Wszechmogący. Naucz się, żeby pozwalać Mi działać w szczegółach, będziesz moim świadkiem. Będziesz Mnie kontemplował, wysławiał, błogosławił i zachwycał się na widok tego, czego Ja dokonam na twoich oczach.
Twoje oczy zaczynają otwierać się na Moje działanie, na Moją Wszechmoc, a przede wszystkim na Moją Miłość. Zobacz tylko, czego Ja dokonuję aktualnie w tobie. Jeszcze miesiąc temu nie uwierzyłbyś, że to możliwe. Nie mógłbyś sobie tego wyobrazić, że Ja będę mówił przez to, co ty piszesz teraz. Jednak tak jest w rzeczywistości. Nie śnisz, nie jest to ani twoja imaginacja, ani iluzja.
Naprawdę Ja, Jezus, daję ci natchnienie w tym momencie. Masz tylko wierzyć i stawać się coraz mniejszym, abym Ja mógł działać w tobie i przez ciebie. Obaj jesteśmy dopiero na początku wspaniałej przygody. Jeszcze nic nie widziałeś i nie słyszałeś z tego, co Ja dla ciebie zarezerwowałem. Powiedziałbym, że właśnie cię oswajam.
Moje dziecko, mój maleńki, gdybyś znał wagę twoich obecnych przeżyć, nie prosiłbyś o nic więcej. Ja, który znam wszystko, wiem dokładnie, czego tobie dzisiaj potrzeba. Jutro będzie coś innego. Niezbędna jest twoja uległość, żebym Ja mógł swobodnie działać w tobie, wokół ciebie i przez ciebie. Bądź więc podatny.
Mój synu, mój maleńki, tak lubię cię uszczęśliwiać! Już dawno chciałem cię tak uszczęśliwić, ale ponieważ szanuję całkowicie twoją wolność, czekałem, aż pozwolisz Mi działać. Jestem zawsze, w tobie, gotowy do działania w każdych warunkach i wydarzeniach, troszcząc się o każdy szczegół.
Tak jak czas nagli, tak Ja działam szybko. Ty musisz zwolnić, nawet zatrzymać się, byś mógł się oczyścić i napełnić Moimi łaskami, ażeby one dobrze w ciebie przeniknęły.
Ja jestem zawsze gotowy, by działać w tobie i przez ciebie. Twoją powinnością jest pozwolić Mi działać, dlatego też musisz stawać się coraz mniejszy.
Ty byłeś nastawiony na działanie i wkładałeś w nie dużo wysiłku. Teraz masz skłonność, by powiedzieć: śnię, to zbyt łatwe, żeby mogło być prawdziwe. Ależ tak, w tym zawarta jest właśnie prawda dla ciebie w tej chwili i dla tych, którzy będą czytać te słowa.
Wielka jest moja radość na widok tych małych grupek, grupek wspólnotowego dzielenia się, czyli Moich wybranych, którzy zgadzają się być maleńkimi, żebrzącymi o Moją Miłość i zgadzają się „powrócić” do ławek szkolnych. Tym razem jednak do Mojej szkoły, aby nauczyć się Miłości, nauczyć się być przeze Mnie kochanymi i zakosztować Mojej Miłości, nauczyć się być kochanymi przez innych, nauczyć się kochać innych takimi, jakimi są: nie osądzać ich, nie krytykować, nie obwiniać, przede wszystkim zaś – nauczyć się kochać siebie samych, jak Mój Ojciec i ich Ojciec ich kocha, gdyż są stworzeni według Jego Woli.
Jesteście zbyt mali, by móc zmienić siebie, tym bardziej, by zmienić innych. Miłość zaś chce wszystko zmienić i wszystko oczyścić.
Pozwólcie, by Moja Miłość was kochała i napełniła. Czas nagli. Im to jest pilniejsze, tym bardziej musicie pozwolić, by Moja Miłość was napełniła.
Pilne jest to, żebyście wy sami zostali przemienieni przez Miłość. Dopiero wtedy możecie rozpocząć wykonywanie powierzonej przeze Mnie misji.
Pozwólcie, bym was kochał, porzućcie swoje manie wielkości, bądźcie moimi maleństwami. Bądźcie na tyle mali, by przyjąć w głębi waszego serca, co Ja wam chcę powiedzieć na koniec. |
|
|
Piotr_ |
Wysłany: Wto 21:33, 16 Cze 2015 Temat postu: |
|
Czy nie widzisz, że Ja działam i jestem w trakcie porządkowania twoich interesów, pozwalając ci sprzedać to, co masz w nadmiarze, i umieszczając na twojej drodze osoby, których potrzebujesz, by zmniejszyć liczbę spraw do załatwienia w firmie? Wszystko po to, byś miał więcej czasu na wykonanie misji powierzonej ci przeze Mnie.
Jeśli chodzi o Miłość, masz jeszcze wszystko do odkrycia, ale możesz odkryć tylko wtedy, gdy zgodzisz się być kochanym. Za każdym razem, gdy dajesz sobie czas, by przyjąć Miłość, pozwalasz, bym Ja ciebie kochał i twoje serce otwiera się trochę więcej na Moją Miłość.
Szczęśliwy jesteś, że idziesz drogą, która prowadzi cię do Miłości. Nie ma nic ważniejszego dla ciebie w tej chwili. Pozwól, bym cię kochał, to jest jedyna droga, jaka czyni ciebie Miłością.
Chcę, abyś dał kopię tego przesłania każdemu z waszej wspólnoty, by – w bliskości ze Mną – mogli przyjąć, medytować, modlić się i, w całkowitej wolności swojej istoty, dać Mi swoje „Tak”.
Proszę was o zrezygnowanie z waszego sposobu postępowania, myślenia, zachowania się, przestania bać się tego, że komuś przeszkadzacie lub że ktoś wam przeszkadza.
Chcę, byście doświadczyli razem, czego dokonuje Miłość. Stanowicie małą wspólnotę modlitewną, bardzo szczególną. Chcę, by ona była taka mała, abym mógł zejść bardziej w waszą głębię i budować na solidnej skale.
Zanim zacznę działać, wcześniej potrzebuję zawsze waszej zgody. Chciałbym, żebyś na pierwszym spotkaniu was trojga przede Mną przedstawił im to, co Ja umieszczam w tej chwili w twoim sercu, oraz żebyś wysłuchał z uwagą i miłością tego, co inni mają w swoim sercu.
Zobacz, w którym momencie sytuacja zaczęła się psuć. Było to wtedy, gdy chcieliście pomóc tej drugiej osobie się poprawić, stwierdzając pewne rzeczy. Uczyniliście to, choć tamta osoba nie prosiła was o to.
Nie ma problemu, jeśli stwierdza się u kogoś jakieś braki. Jest rzeczą godną pochwały, jeśli się chce tej osobie pomóc, ale trzeba, żeby najpierw uznała swoją słabość i poprosiła o pomoc. W przeciwnym razie odczuje wszystko jako naruszenie jej godności lub czasem odrzucenie.
Aby stać się istotami Miłości, wszyscy potrzebujecie odczuć, jak jesteście przyjęci, akceptowani i kochani takimi, jakimi jesteście, bez podejrzewania, że ktoś was usiłuje zmienić lub poprawić.
Gdy stwierdzacie czyjąś słabość, wówczas przedstawcie ją Ojcu. W odpowiednim czasie będzie ujawniona tej osobie. Jeśli macie jakąś rolę odegrać, serce tej osoby będzie otwarte na jej przyjęcie.
Nie ma żadnego znaczenia spoglądanie na to, czym byłeś, co dobrego czy złego zrobiłeś. Jedna i jedyna rzecz się liczy: czym się stajesz i że jesteś wybrany, by stać się Miłością. Czy możesz pragnąć czegoś większego niż to, żeby stać się wcieloną Miłością?
Nie trać czasu na patrzenie na siebie, żeby zobaczyć, czym jesteś lub czym byłeś, co robisz, zrobiłeś lub dokonasz. Popatrz na to, czym się stajesz – rzeczywistą Miłością. Na tym polega twoja prawdziwa misja.
Mój maleńki, powróć do czerpania z samego Źródła Miłości. Tam odnajdziesz zawsze Pokój i Radość, jak również odpowiedź na wszystkie zadane pytania. Najważniejsze jest nie to, co wiesz, ale to, czym jesteś. |
|
|
Piotr_ |
Wysłany: Wto 20:53, 16 Cze 2015 Temat postu: "Dla szczęścia Moich..." - fragmenty |
|
Chcę, żebyś zajął się swoją rodziną, ludźmi z otoczenia, interesami itd. Nie pragnę jednak, byś się przejmował, ponieważ powierzając Mi wszystko, zgadzasz się, że Ja zajmuję się wszystkim w najdrobniejszych szczegółach, natomiast ty będziesz świadkiem w odpowiednim czasie.
Zgódź się, żeby być tym maleńkim, który pozwala sobą kierować, nie usiłuje zostać gwiazdą, nie szuka zaszczytów czy pierwszego miejsca. Zajmuj zawsze ostatnie miejsce.
Twoje spotkania z innymi, nawet jeśli nie są w sprawach służbowych, nie są dla Mnie nieużyteczne. Posługuję się tobą, by poruszyć serca, czego nie jesteś świadomy. Dałem ci wczoraj dowód, kiedy pewien człowiek powiedział do ciebie: „nie wiem dlaczego, ale lubię się z panem widzieć i słuchać pana”. Nieświadomie rozpoznał w tobie Mnie, co napełniło jego serce i stało się wezwaniem, by się do Mnie przybliżyć.
Łatwo dajesz się rozkojarzyć, ponieważ przejmujesz się sprawami służbowymi. Przejmujesz się nimi tak, jakby wszystko zależało od ciebie. Tymczasem wszystko opiera się na Mnie, twoim Bogu.
Pamiętaj, co ci powiedziałem, że zajmuję się najdrobniejszymi szczegółami. Roztoczyłem nad tobą opiekę. Znalazłeś łaskę w Moich oczach. Jesteś Moim wybranym, maleństwem, które kocham i hołubię.
Przyjdź odpocząć na Moim Sercu i oddaj Mi swój ciężar. Moje brzemię jest lekkie – przekonasz się.
Za twoją zgodą odcinam powiązania, jedno po drugim, by cię uczynić całkowicie wolnym. Sądzisz, że sprzedaż twojego przedsiębiorstwa wyzwoli cię… Ja zaś wiem, iż w twoim sercu znajduje się wolność.
To serce chcę uwolnić, ponieważ chcę je mieć tylko dla Siebie. Zgodziłeś się, żeby Mi dać pierwszeństwo wśród twoich zajęć i Ja się z tego raduję. Chcę jednak uszczęśliwić cię bardziej w twoim sercu.
Nie jest ważne, co się będzie działo wokół ciebie, ty będziesz całkowicie Mój. Będziesz miał tylko jedno jedyne, pragnienie: należeć całkowicie do Mnie, pozwolić się kochać i w ten sposób stać się Miłością.
Staniesz się Miłością wtedy, gdy będziesz stale w bliskości Mnie, odcięty od zmartwień świata. Tak właśnie powiedziałem: zmartwień. Nie mówiłem, że masz nie pracować w świecie. Chcę cię nauczyć dobrze odróżniać pracę od przejmowania się.
Praca zawodowa jest twoim działaniem, natomiast przejmując się, angażujesz serce. Ja chcę, by twoje serce należało całkowicie do Mnie.
Wiem dobrze, że sam do tego nie dojdziesz, bo nie jest to twoje dzieło – tylko Moje. Potrzebuję jednak twojej zgody i chcę, żebyś wiedział jasno, co znaczy twoje „tak”.
Usłyszałem twoją odpowiedź i odcinam następne powiązania tak, że powoli zdasz sobie sprawę ze zmian.
Za każdym razem, kiedy się przejmujesz, zamiast szukać rozwiązań, szybko oddaj Mi twoje zmartwienie. Obiecuję ci, że stanie się ono Moim i zadziałam niezwłocznie. |
|
|