|
Forum Chrześcijańskie Aby wszyscy stanowili jedno Jn 17,21
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Śro 10:24, 21 Gru 2016 Temat postu: Temat: Uzdrowienie serca |
|
|
Temat: Uzdrowienie serca
Temat, który wymaga szczególnej uwagi.
(cytaty wkrótce)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Śro 10:51, 21 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
"Umysły wasze spowija całun błędów."
("Pozwólcie ogarnąć się Miłości")
To z błędów musimy uleczyć swoje serce. Serce czyli najbardziej wrażliwą sferę osoby (umysłu). Oczywiste, że slogany tu nic nie pomogą, a nawet zaszkodzą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Śro 11:27, 21 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Sloganem jest używanie słowa "Spowiedź", jeśli nie mówi się o warunkach dobrej spowiedzi. Ale i to za mało. Uzdrowienie, choćby częściowe, następuje w chwili zdemaskowania błędnego rozumowania, a nie tylko przypomnienia grzechu popełnionego.
Trzeba kłaść nacisk na drobry rachunek sumienia... Kto zrozumiał swój błąd, nie powinien mieć trudności z wypełniemiem pozostałych warunków dobrej spowiedzi.
Rachunek sumienia to nie ma być wydarzenie punktowe. Jeśli chcemy uzdrowienia, trzeba cały czas szukać tego, co nam uwiera.
Szczerość jest obowiązkowa. Nie ma miejsca na żadne tabu. Trzeba bez skrupułów odpowiedzieć sobie, które ze zdań uważam za prawdziwe:
1. Bóg jest zły, i nie chce mojego dobra i uzdrowienia.
2. Bóg jest dobry, ale nie potrafi mnie uzdrowić.
3. Bóg jest dobry, ale z niewiadomych przyczyn potrzebuje mojej choroby.
4. Bóg jest dobry, ale...
Przykłady można mnożyć i nawet trzeba mnożyć, bo może któreś zdanie najtrafniej odda przyczynę.
Bóg uzdrawia z błędu, ale niewątpliwie jest w tym jakaś kolejność uzdrawiania. Coś trzeba zrozumieć najpierw, coś w drugiej kolejności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Śro 11:45, 21 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Analiza zdania nr 1:
1. Bóg jest zły, i nie chce mojego dobra i uzdrowienia.
Stałe twierdzenie, że Bóg jest zły, może oznaczać głębszą chorobę, ale i z takich chorób Bóg uzdrawia.
Gdyby Bóg był zły, nie byłoby Arki Noego, gdyż nie byłoby możliwe, aby pośród zepsutego ludu zachowałby się choćby jeden sprawiedliwy. Tylko Bóg może uczynić kogoś sprawiedliwym.
Na efekty nie trzeba byłoby czekać do czasów Noego. Pierwszym Kainem byłby Adam. Generalnie wszyscy by się szybko pozabijali. Teza o złym Bogu musi więc upaść, bo zły Bóg to taki, który nie potrafiłby stworzyć niczego trwałego. Żadnej trwałej społeczności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Śro 11:55, 21 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Od razu przyszło mi na myśl zdanie nr. 5:
5. Bóg jest dobry, ale ma pewne złe cechy.
Skąd taka myśl? Być może stąd, że pewne określenia, które stosuje się do Boga, w języku potocznym są określeniami wad ludzkich.
Pierwszym określeniem jest słowo "zazdrość" - zazdrość człowieka jest grzechem, zazdrość Boga cnotą.
Drugim analogicznym określeniem jest słowo "łaska".
Te sprawy są szczegółowo wyjaśniane w objawieniach. (Temat: Boża zazdrość - jak to rozumieć.)
"Pewne złe cechy" - to wymaga jeszcze przybliżenia. O co oskarżamy Boga?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Śro 14:01, 21 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
"Co myślę o Bogu?" - to pytanie powinno stać się częścią rachunku sumienia. Konkretnie - jest to rozważanie treści pierwszego przykazania.
Pierwsze przykazanie to temat rzeka. Jest co rozważać. Bóg jest głębią.
Wąż przekonał Ewę, że Bóg coś wie, ale nie powie.
Jeśli uwierzymy, że Bóg ma jakąś złą cechę, od razu powoduje to bunt.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Śro 14:09, 21 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Kolejne zdania:
6. Bóg jest dobry, ale dopuszcza wiele zła.
7. Bóg uwziął się na mnie i nie wiem, czego ode mnie chce.
8. Bóg jest skomplikowany, nie umiem tego wszystkiego ogarnąć.
Tworzy się zatem lista zarzutów, które zarzucając Bogu, coś sobie tak na prawdę zarzucamy. I o to chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Śro 15:05, 21 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Ważne, aby każda kolejna spowiedź była istotnym krokiem na drodze zdrowienia.
Mamy prawo oczekiwać tego od Boga na zasadzie: "po co mnie ciągniesz do tej spowiedzi, skoro nie chcesz mnie uzdrowić".
Rutynowa spowiedź jest już wtedy, gdy myślimy "znowu spowiedź". Niektórzy mówią spowiednikowi takie słowa: "grzechy takie jak zawsze". Spowiednik powienien wyczuć o co chodzi i wiedzieć, co z tym zrobić.
Jako osoba świecka też tego oczekuję, ale z drugiej strony wiem, że dopóki nie wejdę do konfesjonału, żaden spowiednik mnie tam nie zaciągnie i nie zmusi do właściwego rachunku sumienia.
To wszystko, co dzieje się przed spowiedzią należy do mnie, ale też do Boga.
Jeśli ksiądz nie pojawia się w konfesjonale, pomimo określonej godziny spowiadania, to także może być znakiem, że coś z tą spowiedzią jest nie tak. To Bóg działa, choć złość się pojawia, że ktoś nie szanuje naszego czasu.
Oby każda kolejna spowiedź była doświadczeniem kolejnego etapu uzdrawiania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Śro 16:47, 21 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Kiedy pokusy atakują relację pomiędzy Bogiem a duszą, na nic zdają się piękne słowa o kochającym Ojcu. One jakby przestają działać, bo siła sugestii nieprzyjaciela jest ogromna.
Atak dotyczy sfery, na którą nie ma odporności.
Ewa nie wiedziała, jaką to wiedzę Bóg ukrywa, dlaczego ją ukrywa. Bóg pozostawił ją zatem wobec doświadczenia konsekwencji grzechu.
Poemat Boga-Człowieka:
"Przy drzewie spotyka Zwodziciela. Ten – widząc jej brak doświadczenia, dostrzegając w jej dziewictwie ogromny brak doświadczenia, zauważając jej źle chroniony przez nią brak doświadczenia – wyśpiewuje pieśń kłamstwa: “Czy sądzisz, że jest w nim coś złego? Nie. Bóg ci to powiedział, bo chce, żebyście byli niewolnikami poddanymi Jego władzy."
Inne słowa węża dotyczą obietnicy potomstwa:
"Nie ufajcie obietnicom Bożym, że będziecie mieli radość z potomstwa, widząc, jak wasze dzieci utworzą nowe rodziny, opuszczając was, by stawać się ojcem i matką. On dał wam tylko cień życia."
Słowa Poematu dowodzą, że są to bardzo silne pokusy. Skąd człowiek może wiedzieć, czy obietnice Boga spełnią się czy nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Śro 19:00, 21 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Wąż - mistrz wątpliwości robi Bogu "czarny PR". Tak to się dziś nazywa.
Boga trudno jednak skutecznie oczerniać, dlatego przedstawia Go najwyżej w krzywym zwierciadle.
Jeśli Bóg chce zrobić z ludzi swoich niewolników, to wyrządziłby im również każdą inną krzywdę. W to trudno uwierzyć, bo to zbyt przewrotne.
Lekko zniekształcony obraz Boga łatwiej uznać za rzeczywistość. Trzeba czuwać. Tylko solidne poznanie Boga oprze się tym pokusom.
Jeśli Bóg traci w naszych oczach wiarygodność, wtedy wolimy abyśmy to my stali się jedynymi strażnikami naszego szczęścia.
W imię obrony swojego szczęścia zrywam ten owoc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Śro 19:57, 21 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Jest w tym ostatnim zdaniu obecne pojęcie głębi człowieka.
Kto jest strażnikiem mojego szczęścia? Bóg czy ja?
Bóg wydaje się działać na zasadzie: "a decyduj sobie..." zamiast "o nie, tego nie zrobisz, bo to moja krzywda..."
Bóg zna koszty błędów i doświadczeń. Poniesie je człowiek, albo większa liczba ludzi, tak jak w przypadku grzechu Ewy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Śro 22:19, 21 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
"...pozwól mówić swemu sercu."
("On i ja")
Czy nie wystarczy zablokować złe myśli, aby uzdrowić serce? Dlaczeg Bóg tego nie robi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Czw 13:22, 22 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
"Czy moje słowa nie są warte omówienia?"
("Zaufajcie Maryi")
Warte są omówienia zwłaszcza te o wyłączaniu myśli. Wszystkich myśli, czy tylko złych myśli? Bo jeśli wszystkich to także tych złych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Czw 14:30, 22 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Bóg posiada Myśl.
Bóg posiada Myśli.
Czy nie jest tak, że myśli należy posiadać?
Te, które nurtują wynikają z braku myśli, których nie posiadamy, a posiadać musimy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Czw 15:49, 22 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
"Pokazałem ci dawniej Żywy Płomieniu, że wyłączanie myśli jest możliwe. Kto chciałby spróbować wyłączyć swoją myśl, może to uczynić poprzez jej odpychanie od siebie, każdej, która się pojawi w waszym umyśle. Zechciejcie to ćwiczyć, aż do skutku. Gdy się wam to uda, docenicie tę nową umiejętność niejednokrotnie. Wyłączanie myślenia sprzyja bezgrzeszności. Wszelki grzech rodzi się w umyśle i tam powinien natychmiast zakończyć swoje istnienie."
(Orędzia "Żywego Płomienia")
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|