|
Forum Chrześcijańskie Aby wszyscy stanowili jedno Jn 17,21
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr
Dołączył: 23 Sie 2014
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:53, 25 Sie 2014 Temat postu: "Myśli Różańcowe" Barbara Kloss |
|
|
Barbara Kloss - polska mistyczka (zmarła w 1981 roku) spisała "Myśli Różańcowe". Niezbędna lektura każdego, kto Różaniec odmawia i chce odmawiać go jeszcze lepiej.
Książki (2 tomy) wydało Michalineum:
[link widoczny dla zalogowanych]
Więcej o Barbarze Kloss można przeczytać tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
I tom (myśli od 1 do 111), można pobrać w pliku DOC tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Piotr dnia Wto 7:21, 26 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Wto 7:42, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Tematyka książki "Myśli Różańcowe":
Temat: Entuzjastyczne podejście do Różańca
"Różaniec ma być radością waszych serc, światłością waszych myśli, pożądaniem waszej woli, ogniwem łączącym i spajającym was z niebem; ma być niezgłębioną kopalnią skarbów, które — w nim ukryte — daję wam przez Moje Niepokalane ręce."
Temat: Nasycenie tajemnicami różańcowymi
"Tu o to idzie, żeby każdy miał swoją ulubioną tajemnicę — na pewien okres — a po zmówieniu Różańca niech się nią wciąż nasyca, bo ona jedna tyle rzeczy w duszy objaśni, naprostuje, pogłębi."
Temat: Różaniec głosi prawdę.
"Różaniec jest prawdą i głosi prawdę. Kto kocha Różaniec — kocha prawdę, a odmawiając go pobożnie — znajduje prawdę. Prawda będzie w jego myślach, w jego sercu, w jego mowie, czyli prawdą będą jego myśli, jego poznanie, jego sądzenie."
Temat: Miłość i szacunek do Różańca
"Z szacunku dla Różańca wynika wiara w Różaniec, nadzieja w jego moc i miłość do Różańca."
Temat: Powrót do odmawiania Różańca
"Różaniec ma wrócić do swej pierwotnej ważności i jakości."
Temat: Wartość Różańca
"Wielu ludzi myśli, że jest pożyteczny, przyjemny, skuteczny itd., a mają wierzyć, że jako dar Matki Bożej jest ponad wszystkie Jej nabożeństwa i mają wiedzieć, że jest niezastąpiony. O to trzeba się modlić, żeby ta prawda wnikała w życie."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Śro 13:09, 25 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
"Myśli różańcowe" z pliku znalezionego w sieci:
******************************************************************************************
MYŚLI RÓŻAŃCOWE 1-111, Tom I
HANNA BARBARA KLOSS (1902 – 1981)
Wprowadzenie
Prezentujemy tutaj przepisany Tom I „Myśli Różańcowych” podyktowanych przez Naszą Matkę duszy ofiarnej w Polsce, Pannie Barbarze Kloss.
Na całość składa się 313 Myśli Różańcowych podyktowanych w latach 1949 – 1981. Pierwszą część, Myśli 1-111 przewieziono w 1971 potajemnie do Anglii, tam otrzymały wszelkie zezwolenia władzy duchownej i zostały wydane. Część drugą, Myśli od 112 - 313 wydano w Polsce w 1975. W roku 1999 opublikowano drugie wydanie obydwu tomów w Wydawnictwie Michalineum. Żadne z wydań nie posiada zastrzeżenia praw autorskich, dla celów swobody przedruku.
Tekst tutaj prezentowany został przepisany z ostatniego wydania przez Michalineum z poprawkami naniesionymi przez P. Anatola Kaszczuka.
Po raz pierwszy w Polsce podaję oficjalnie nazwisko Panny Barbary Kloss. Dotychczas, w żadnym z wydań tego nie uczyniono, jak wynika nawet jeszcze z wprowadzenia ks. Juliana Chróściechowskiego M.I.C. do wydania z 1999. Czynię to z uwagi na fakt, że w przygotowaniu na I Kongres Różańcowy w Rosji w dn. 1-8 października 2000 Myśli Różańcowe zostały przetłumaczone na j. rosyjski i wydane z podanym nazwiskiem. Trzeba powiedzieć również, że już po śmierci Pana Anatola Kaszczuka (4 września 2005) sfinalizowane zostało jego marzenie - wydanie Myśli Różańcowych w j. angielskim w USA. Tłumaczenia, po kilku nieudolnych próbach, podjęła się irlandzka Siostra zakonna, Josephine Stephens, która specjalnie dla tego celu nauczyła się
j. polskiego. Wielki przyjaciel Pana Anatola - zrobiła to pięknie i całkowicie bezinteresownie.
Ponadto, przypominając, że Myśli Różańcowe zostały podyktowane w latach 1949 – 1981, czyli jeszcze przed wprowadzeniem przez Ojca Świętego Jana Pawła II Czwartej części Różańca - Tajemnic Światła, w tekście zawarte są rozważania na temat Trzech Części Różańca, czyli XV Tajemnic.
Tekst tutaj prezentowany jest wierną kopią wydania książkowego Michalineum, wprowadziłam jednak następujące zmiany techniczne: dla przejrzystości tekstu skopiowałam tytuły ze Spisu treści i umieściłam przy każdej z Myśli, również, z Tomu I został wyłączony dodatek: „Potrzeba Mi dusz ofiarnych”, będzie on stanowił odrębną całość; ponadto na początku wprowadziłam dłuższe i bardziej obrazowe wspomnienie Pana Anatola nt. Panny Barbary, umieszczone pierwotnie na końcu zapisu magnetofonowego „Cud Miłosierdzia Bożego”.
Na całość materiałów składają się następujące pozycje:
Cud Miłosierdzia Bożego – zapis magnetofonowy z rozmowy z Barbarą Kloss w 1973
Myśli Różańcowe 1-111, Tom I
Myśli Różańcowe 112 – 313, Tom II – w opracowaniu
Potrzeba Mi dusz ofiarnych – w opracowaniu Magdalena Tuszyńska
„Myśli Różańcowe” Tom I, Michalineum 1999
Wydawnictwo Michalineum, ul. Piłsudskiego 248,/252, 05-261 Marki 4, tel. (0-22) 781-16-40,
fax (0-22) 771-36-15. Redakcja: ks. Krzysztof Kuźnik CSMA, Korekta: Maria Homerska, Redakcja techniczna: Tomasz Sieradzki
NIHIL OBSTAT
Georgius Predko, M.I.C.
Herefor, 27 Septembrjs, a. 1971.
IMPRIMATUR Ladjslaus Staniszewsici, P.AR
Vicarius pro Polonis in Anglia et Cambria, Londini, die 29 m. Septembris, a. 1971
ISBN: 83-7019-2l5-7
Wspomnienie o Barbarze Kloss
Anatol Kaszczuk, Rzym, 4 grudnia 1981
Barbarę Kloss poznałem na jesieni 1948r. w tym czasie byłem bowiem posłańcem Legionu Maryi z Dublinu do Polski. Prezes Legionu Maryi przy katedrze w Lublinie powiedział mi: „sprawa ta wymaga wielkiej modlitwy i wielkiego cierpienia, dam ci adres duszy wybranej w Warszawie, powiedz jej o Legionie”.
Gdy odnalazłem w Warszawie Barbarę, mieszkała ona w tym czasie z matką staruszką u brata adwokata. Była uzdrowiona z gruźlicy, ale cierpiała bardzo na zapalenie całej jamy ustnej po wyrywaniu zęba, jeżeli dobrze pamiętam, to się nazywało „sepsis”.
Opowiedziałem o Legionie Maryi, a ponieważ bazą Legionu jest „Doskonałe nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny” Św. Ludwika Grignion de Montfort- opowiedziałem też o tym nabożeństwie. Jeszcze można było kupić w Księgarni Św. Wojciecha taką książeczkę. Kupiłem i ofiarowałem Barbarze, od tego czasu już do końca życia praktykowała wiernie to nabożeństwo.
Opowiedziałem też o objawieniach w Fatimie i Barbara zaczęła nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca, w tym to nabożeństwie jest nadzwyczajna obietnica rozmyślania przez piętnaście minut o Różańcu razem z Wszechpośredniczką Łask, Królową Różańca Świętego (w pierwszą sobotę).
Pierwszo-sobotnie rozmyślania różańcowe Barbary od początku były jej dyktowane, tego nikt nie wymyślał i to przechodziło wszystkie jej możliwości. Słyszała wewnętrzny głos i zapisywała według wewnętrznego dyktanda.
Ostatnie pięć lat Barbara chorowała na nieuleczalny gościec zniekształcający, była sparaliżowana. Rozmyślania różańcowe dyktowała mnie, dwa razy dyktowała swojej pielęgniarce, ponieważ w tym czasie byłem zajęty prowadzeniem nieustannych Różańców na Jasnej Górze za Ojca Świętego. Stany mistyczne Barbary były otoczone ścisłą tajemnicą, nie wiedzieli o tym nawet najbliżsi domownicy. Rozmyślania były zapisywane w Białym Kościele, potem w Nowym Bystrym koło Zakopanego, gdzie była katechetką, Krościenku nad Dunajcem, Lidzbarku parafia Ostróda, wreszcie od 1960r. w Szymonowie (woj. Olsztyn).
Wydanych zostało 111 rozmyślań, przez OO. Marianów w Londynie (1975r). wszystkich jest 313 rozmyślań. Kilka zostało zagubionych, w tym bezcenne i niepowtarzalne rozmyślanie o Modlitwie Pańskiej.
Barbara była panienką o bardzo wielkiej kulturze, jako polonistka była rozmiłowana w kulturze polskiej, a zwłaszcza w Mickiewiczu. Wiersz Słowackiego „Pośród niesnasek Pan Bóg uderza w ogromny dzwon” znała na pamięć i często nam go deklamowała wtedy, gdy jeszcze nie myśleliśmy, że to jest już tak blisko.
W moim zrozumieniu Barbara Kloss była człowiekiem zupełnie wyjątkowym. Poznałem ją- jak pisałem- już po uzdrowieniu. To chyba było tak: Matka Boża wybrała ją sobie na narzędzie w przeprowadzeniu Swoich wielkich plonów względem narodu Polskiego. W cierpieniu, modlitwie i ofierze wypaliła ją tak, jak się wypala cegłę. Taka wypalona cegiełka już nadawała się do budowy bazyliki, która jest Bożą tajemnicą, a nazywa się „Ciało Mistyczne”. Kamieniem węgielnym i koroną zamykającą sklepienie tej bazyliki jest Papież, to też fundamentem cierpień i pragnień Barbary był papież w ogóle, a w szczególności- papież Polak.
Matka Boża przez Barbarę Kloss przygotowywała nas, abyśmy od razu przyjęli „Maryjny Ruch Kapłanów”. Zanim w ogóle usłyszałem o ks. Stefanie Gobbi, to wiedziałem, że właśnie tak Matka Boża zwycięży. Tak zetrze głowę węża.
Stolica Mądrości chciała mądrość różańcową wylać na Polskę, a przez Polskę- na cały świat. Wpierw wypaliła w ogniu cierpienia główkę Barbary, dlatego musiało być gruźlicze zapalenie mózgu, potem ropne. Po tym zapaleniu skóra na Barbarze była popękana jak ziemia w czasie suszy; straciła wszystkie włosy (potem odrosły).
Gdy otrzymałem rozkaz od Matki Bożej, abym zorganizował nieustanne Różańce za Ojca Świętego, to wydawało mi się to już łatwe. Byłem do tego przygotowany, gdy ks. Stefan Gobbi powiedział mi w Częstochowie dn. 6 września 1976r., że ja mam w Polsce pozbierać księży do Maryjnego Ruchu- wiedziałem, że przez wiele lat i wiele sposobów przygotowywała mnie do tego Matka Boża.
Wczoraj na Mszy Świętej u Ojca Świętego spojrzałem na łańcuszek niewolnictwa miłości na moim ręku. Tak, właśnie na tym łańcuszku prowadziła mnie Matka Najświętsza do tej cudownej kaplicy, w ten cudowny dzień Św. Franciszka Ksawerego. Wszystko zawdzięczam oczywiście Matce Bożej, ale w pośredni sposób jej narzędziu- Barbarze Kloss.
Pięć lat temu Barbara poprosiła mnie, abym pojechał do Warszawy i poprosił ks. Biskupa Z. J. Kraszewskiego, żeby przyjechał on do Szymonowa, bo ona jako sparaliżowana nie może pojechać do niego. Ku mojemu radosnemu zdziwieniu Ksiądz biskup natychmiast pojechał i jemu to wyznała swoje tajemnice. Ksiądz Biskup od tego czasu co roku odwiedzał ją w Szymonowie i udzielał jej sakramentu pokuty, oraz Ciała i Krwi Pańskiej.
Ostatnie słowa Barbary do nas w szpitalu w Morągu, już po operacji na skręt jelit, były: „Kocham, kocham was z całego serca! Dziękuję wam!” odpowiedziałem jej: „Dziękuję Pani za wielką, świętą sprawę, wielką, świętą przygodę, za wielką, świętą mądrość, za wilki święty czyn”. Ostatnie słowa do pielęgniarki były: „zdejmijcie ten łańcuszek i dajcie Anatolowi”. Na tym łańcuszku niewolnictwa miłości według św. Ludwika z Montfort przyprowadzili mnie święci Aniołowie na rozkaz Królowej do kaplicy Ojca Świętego.
Hanna Barbara zmarła dnia 15 stycznia 1981 roku w szpitalu w Morągu, po operacji i ogromnych komplikacjach dopełniających i przelewających miarę cierpień. Zmarła w opinii świętości, co zostało stwierdzone przez kapłana znającego stan duszy zmarłej, wygłaszającego przemówienie pogrzebowe. Opinię tę podzielają wszyscy którzy ją znali.
Wierzę, że Barbara Kloss jest przed tronem Królowej Różańcowej mocą Miłości, miłości do Ojczyzny i zupełnie szczególnej miłości do Ojca Świętego; że jest z siostrą Faustyną- szczególnie umiłowaną, ze św. Filomeną, bł. Katarzyną Tekakwithą, z niebem polskim tryumfującym.
Przez trzydzieści lat byłem pod jednym dachem z Barbarą Kloss. Stwierdzam, że nie zauważyłem w niej nic z tysiąca naszych słabości.
„Zwycięzcy dam imię nowe i kamyk biały”. Gdyby mnie zapytano, jakie dać imię nowe Barbarze- bez wahania bym krzyknął: „Moc miłości”.
Kończę wezwaniami podyktowanymi przez Barbarę Kloss: „Wszyscy rodacy, co w stanie łaski przelaliście krew za Ojczyznę i wiarę w walce z poganami wrogami Krzyża, módlcie się za nami! Wszyscy w chwale niebieskiej rodacy i rodaczki, co modłami, łzami cierpieniem, pracą i ofiarą chcieliście Królestwo Boże wybłagać dla Ojczyzny i świata całego, módlcie się za nami, módlcie się za Ojca Świętego!”
WSTĘP do wydania książkowego MICHALINEUM
Ks. Julian Chróściechowski M.I.C. 1999
Książeczka niniejsza powstała z rozważań na pierwsze soboty miesiąca, a więc nawiązuje do wezwania Matki Bożej w Fatimie, do nabożeństwa do Jej Niepokalanego Serca i Jej pragnienia ratowania świata z nędzy moralnej i fizycznej.
Rozważania te spisywała pewna osoba w Polsce w ciągu paru lat. Nie znamy ani jej nazwiska, ani też nazwiska jej kierownika duchowego, który tę rzecz zachował i przekazał do wydrukowania.
Zapoznanie się z tą książeczką wskazuje wyraźnie, że ma ona charyzmatyczny charakter. Charyzmat oznacza łaskę nadprzyrodzoną, dar Boga darmo dany, udzielony jakiejś osobie nie tyle dla jej własnego pożytku i zbawienia, ile raczej dla dobra innych ludzi. Podobnie jak w Starym Testamencie, podobnie jak w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, tak i obecnie Bóg udziela wiernym swoich darów dla zbudowania i pokrzepienia Ludu Bożego. Drugi Sobór Watykański stwierdza, że „Duch Święty... udzielając każdemu jako chce (1 Kor 12,11) swoich darów, rozdziela między wiernych wszelakiego stanu także szczególne Łaski, przez które czyni ich zdatnymi i gotowymi do podejmowania rozmaitych dzieł lub funkcji mających na celu odnowę i dalszą pożyteczną rozbudowę Kościoła, zgodnie ze słowami: Każdemu... dostaje się objaw Ducha dla ogólnego pożytku (1 Kor 12,7). A ponieważ te charyzmaty, zarówno najznamienitsze, są nader stosowne dla potrzeb Kościoła, przyjmować je należy z dziękczynieniem i ku pociesze”. Oczywiście sąd o ich autentyczności i o właściwym wprowadzeniu w czyn należy do władz kościelnych, które „szczególnie są powołane do tego, by nie gasić Ducha, lecz doświadczać wszystkiego i zachowywać co dobre (por. 1 Tes 5,12 i 19,21)” (Konstytucja o Kościele, nr 12).
W książeczce tej, całkowicie zresztą zgodnej z nauką Kościoła, przez obdarzone charyzmatem narzędzie ludzkie mówi czasem Matka Boża, czasem Anioł, czasem Święci, a czasami są to tylko rozważania własne osoby, która spisywała te „Myśli różańcowe”.
Motto:
„Jezus chce, abym była więcej znana i miłowana”
(Z objawień w Fatimie): „Jestem cała w Różańcu, tam Mnie szukajcie — tam Mnie znajdziecie”.
1. Królestwo Boże jest w was
Różaniec ma być radością waszych serc, światłością waszych myśli, pożądaniem waszej woli, ogniwem łączącym i spajającym was z niebem; ma być niezgłębioną kopalnią skarbów, które — w nim ukryte — daję wam przez Moje Niepokalane ręce. Od was ma być tylko wola przyjęcia go i odmawiania, czas ofiarowany, usposobienie pokorne i pobożne i odrobina wysiłku w skupieniu i odmawianiu. Nie skąpcie tego, ani nie spychajcie, że jakoś tam się zmieści w ostatnich kwadransach dnia.
Reszta — czyli wszystko inne — to działanie Ducha Świętego, które daje poznanie Zbawiciela w Jego tajemnicach; daje miłość do Ojca, przez co sprawia, że dusze płonące tym zarzewiem miłości Bożej stają się podatne do ogarnięcia przez Miłość Bożą i do pogrążenia się w niej. I wtedy urzeczywistniają się słowa Syna Bożego: Królestwo w was jest. Królestwo wieczne i powszechne, królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju (Prefacja w święto Chrystusa Króla).
2. Różaniec – Duch Boży
Różaniec jest niewyczerpanym skarbem nieprzebranych łask Boga w Trójcy Św. Jedynego. Ale żeby z Różańca korzystać, trzeba wiary, która się prędko zamieni w radość doznania. Różaniec jest Mój i wymaga pokory, bo daje to, czego Ja pragnę, a nie wedle swojej woli i swoich pragnień.
Różaniec jest wasz. Jest wam dany na zawsze. Na każdą chwilę I na każdą potrzebę go macie; od was zależy wykorzystanie go, działanie nim. Wymaga on wierności i wytrwałości.
Różaniec jest wszystkich, którzy są zdobyczą Naszych Serc — Mego Syna i Mojego. On łączy wszystkich żyjących na Ziemi — co go szanują i kochają, I tych, co już są w tryumfie — wspólną mocą zwycięstwa.
3. Przyłóż Mnie jako pieczęć do serca swego
Różaniec jest darem kupionym Krwią Mego Syna. Jeśli takie jest jego pochodzenie i taką ma pieczę, niech was nie dziwi opór w jego poznawaniu, przyjmowaniu i rozszerzaniu, bo walczą przeciw niemu pospołu czart, świat i ciało. Przyłóż Mnie jako pieczęć do serca swego. Tu o to idzie, żeby każdy miał swoją ulubioną tajemnicę — na pewien okres — a po zmówieniu Różańca niech się nią wciąż nasyca, bo ona jedna tyle rzeczy w duszy objaśni, naprostuje, pogłębi. Różańcem łatwiej jest kołatać do bram Miłosierdzia Bożego.
4. Miłosierdzie wymodlimy tymi piętnastu tajemnicami
Jezus chce, abym była więcej znana i miłowana (Objawienie w Fatimie) A Ja chcę, aby Serce Mego tryumfującego Syna wszędzie królowało: w was i tu, u was. Oboje zaś chcemy waszego szczęścia, waszego dobra — dla chwały Ojca Niebieskiego. Te pragnienia obu Najświętszych Serc sprawiają upust miłosierdzia a miłosierdzie trzeba widzieć, trzeba za nie dziękować, trzeba mu ufać, trzeba o nie błagać dla was i świata całego. Na to jest Różaniec, w którym się powtarza; Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Te słowa są tak bardzo ważne, bo stanowią Początek tego wielbienia, które ma być przeniesione na wieczność. Trzeba je mówić z wielką miłością, z
upokorzeniem i w szczęściu, że wam już tu, na ziemi, wolno je wymawiać. Są one bowiem początkiem tego, co będzie trwało przez wieczność całą — wielbienie miłosierdzia, Misericordjas Domini in aeternum cantabo. Miłosierdzie wielbimy tymi piętnastoma tajemnicami.
Niech będzie uwielbione przedziwne działanie w przedziwnych sprawach Matki Przedziwnej!
Niech będzie uwielbione Miłosierdzie Boże w przedziwnych przywilejach przedziwnej władzy Pani Przedziwnej!
Niech będzie uwielbione przedziwne działanie w dziwnych drogach, którymi prowadzi w przedziwny sposób, powołanych przedziwnie!
5. Każde zwycięstwo nad złem jest Moim zwycięstwem
Każde zwycięstwo nad złem jest Moim zwycięstwem, ponieważ Ja je wszystkie wpierw otrzymałam od Mego Syna.
Każde zwycięstwo nad złem przyśpiesza przyjście Mego królestwa. Warunkiem tych zwycięstw jest wierne odmawianie Różańca.
Jestem cała w Różańcu — tam Mnie szukajcie. Jestem cała w Różańcu — tam Mnie znajdziecie.
6. Kto kocha Różaniec – kocha prawdę
Jestem prawdą. Wszystkie słowa Moje to Sprawiedliwość i Prawda tak jak Syn Mój powiedział o sobie, że jest Prawdą. Różaniec jest prawdą i głosi prawdę. Kto kocha Różaniec —kocha prawdę, a odmawiając go pobożnie — znajduje prawdę. Prawda będzie w jego myślach, w jego sercu, w jego mowie, czyli prawdą będą jego myśli, jego poznanie, jego sądzenie. Ale niech we Mnie i przeze Mnie — przeze Mnie danym sposobem — Różańcem dochodzi tej prawdy. I spełnią się na nim słowa: Qui in me operantur non pecccabunt (Którzy we Mnie działają nie zgrzeszą). I sprawdzą się słowa, że jestem najkrótszą Drogą do Prawdy, do Syna, do Boga.
To daje Różaniec, tym jest Różaniec. I dlatego Ja tak wołam i proszę o Różaniec I dlatego jest on tak zwalczany — właśnie Różaniec.
7. Niech każdy o tym pamięta i niech wie, że dobrze odmawiany Różaniec zdziała więcej, niż gdyby budował wielkie gmachy, lub pracował nad wzbudzającymi zachwyt wynalazkami.
Świat tkwi w błędach. Różaniec jest prawdą, głosi prawdę i walczy o prawdę. Przez odmawianie Różańca prawda wnika do duszy, bo przy odmawianiu działa umysł i serce; umysł rozważa, a serce rozpłomienia się trzymając się blisko Matki i Syna oraz ich przyjaciół, którzy w każdej tajemnicy są i w niej biorą udział. I tak dusza nasyca się prawdą i wchłania ją tak, że na innych może ją przelewać. Ale bez Różańca nie tylko tego nie ma, ale brak tej bariery, która chroni od zboczenia na manowce. To tłumaczy wam stan świata.
Każda tajemnica rozważana jako osobna całość ma swą moc i cel, ale wszystkie piętnaście razem — to wojsko uszykowane do boju pod Moją wodzą. Kto się modli Różańcem, niech o tym pamięta i niech wie, że dobrze odmawiając Różaniec robi więcej, niż gdyby budował wielkie gmachy lub pracował nad wzbudzającymi zachwyt wynalazkami! Często tam działa szatan. I niech wie, że kto Mnie znajdzie — znajdzie żywot i osiągnie zbawienie od Pana. I niech pamięta, że jestem cała w Różańcu: tam Mnie szukajcie — tam Mnie znajdziecie To takie przypomnienie i zachęta, która ma pobudzać do większej gorliwości w odmawianiu Różańca. Różańców ma być więcej i mają być lepsze, by szerzej otworzyć upusty łask Mego Niepokalanego Złotego Serca —już wnet tryumfującego Amen.
8. Różaniec to Moja wola! I pragnienie! I żądanie!
Jestem blisko. Bliska jestem wszystkim, którzy Mnie wzywają w duchu i prawdzie. Szukajcie Mnie na drogach Zbawicielowych — a właśnie to znajdziecie w Różańcu. Kto Mnie znajdzie — znajdzie
żywot i osiągnie zbawienie od Pana.
Trzeba, żeby świat wiedział, czym jest Różaniec:
To szukanie Mnie i Mego Syna.
To dążenie do ostatecznego celu zbawienia dusz poprzez uświęcone Różańcem życie.
To broń do walki i pociecha w odpoczynku.
To warunek zwycięstwa.
To źródło nie wysychające — niewyczerpane źródło łask.
To Moja wola! I pragnienie! I żądanie!
To mój dar, dar Matki Boga i waszej, dla biednych i w strasznym niebezpieczeństwie pozostających dzieci.
To znak widomy opieki i pieczęć wybraństwa.
To radość Aniołów i wesele Świętych.
To groza i przerażenie pokonywanych przezeń szatanów.
To najprostszy, najkrótszy i najpewniejszy łącznik nieba z ziemią.
To skarb ubogich i moc mężnych.
To wreszcie radość dziecka z miłośnie spełnionego obowiązku i nadzieja nagrody tu i tam.
To miłosne wchłanianie kropla po kropli piętnastu tajemnic Odkupienia jak dżdżu orzeźwiającego, który jest konieczny do wydania przez dobrą Ziemię dobrych owoców.
9. Nadszedł taki czas, że Mój Różaniec — to wasza broń!
Moje Serce Niepokalane wszystko przyjmuje i czeka.
Różaniec: najpierwszy objaw — to szacunek dla niego. Z szacunku dla Różańca wynika wiara w Różaniec, nadzieja w jego moc i miłość do Różańca. Jeśli tak jest — to znaczy, jeśli ten Mój dar jest w was, a wy Mi go ofiarowujecie, Moje Serce jest tym już pocieszone. Zawsze jest pocieszone, ilekroć w waszych sercach znajdę i otrzymam szacunek, wiarę, nadzieję i miłość.
Różaniec Mój dlatego jest nienawidzony przez tych, co Mnie nienawidzą. Nieszczęśni!
Tylekroć zstępowałam na ziemię z miłości, litując się, i zawsze darem Mego miłosierdzia było przypominanie Różańca. Ufajcie!
Nadszedł czas taki, że Mój Różaniec — to wasza broń!
Powiedziałam wam przedtem, że jestem cała w Różańcu — tam Mnie szukajcie, tam Mnie znajdziecie. Jestem przy was. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka — powiedział Mój Syn. Wierzcie Mu choćby w łodzi spał! Każdą tajemnicę kochajcie.
A teraz na zakończenie obejmując myślą wszystkie piętnaście tajemnic, zatrzymajcie się przy ostatniej, by lepiej poznać szlak Mej królewskiej drogi — taką bowiem wiodę za sobą swoich. Amen.
10. Obym poznał siebie — bym mógł poznać Ciebie.
O Panu Jezusie jest powiedziane, że wszystko dobrze uczynił. Wiemy, że o Jego Matce Najświętszej też można to samo powiedzieć. A w jaki sposób Pan Jezus i Matka Jego Najświętsza wszystko dobrze czynili — mamy zawarte w całym Różańcu. Każdy człowiek w swoim życiu odnajdzie każdą tajemnicę, gdy się skupi i wniknie w swoje życie. Na przykład: dobroć Pan Jezus przypisał tylko Bogu. Ale my mamy jej pragnąć, mamy dążyć do jej zapanowania w nas i ogarnięcia nas przez nią jak najbardziej. Różaniec ma bezcenną wartość w odnajdywaniu w sobie braków i podobieństwa, w naśladowaniu Pana Jezusa i Jego Matki Najświętszej. Uczy tej pracy i ułatwia pracę wewnętrzną poznawania: Noverim me — noverim Te (Obym poznał siebie — bym poznał Ciebie). Zapewne, nie zawsze, nie każdorazowe odmówienie Różańca odsłania tę przepaść podwójną: nędzy ludzkiej i Miłosierdzia Bożego. Ale wreszcie przychodzi czas, gdy się to jakby bezwiednie dokonuje. Dlatego dobrze jest przy rozmyślaniu różańcowym stawiać sobie i ludziom takie porównania: Bóg Człowiek postępuje tak, Jego Matka — tak, Bóg Człowiek cierpi tak, Jego Matka — tak, a ja?... Jakie jest moje miejsce w tej tajemnicy, jakie jest jej miejsce w moim życiu?
11. Przez Różaniec ma się dokonać pojednanie narodów.
Jeszcze nie wierzycie w moc Różańca św. tak, jak trzeba. Proście przez Różaniec o wiarę w Różaniec, w jego działanie. Różaniec w rękach świętych był zawsze ten sam — choć dawniej krótszy — ale oni byli inni, bo mówili go całą duszą, tak żarliwie, z taką pokorą i wdzięczności że im wolno ten psałterz Maryjny odmawiać; tak się łączyli z Aniołami tajemnic i tak byli pod ich działaniem i tak się czuli zjednoczeni w wielkie, potężne wojsko walczące z piekłem o niebo dla dusz; tak byli wierni w tej służbie; tak żyli Różańcem i czas Różańcowi pierwszy, najważniejszy — pierwszy w znaczeniu ważności modlitw, nie zaś czasu — dawali; tak każde ziarenko z miłością przesuwali, ufni że je znajdą w wieczności; tak na wielkość i ważność Różańca jako na Mój dar z szacunkiem patrzyli, że na nich się sprawdziły Moje obietnice i słowa Mego Syna o przenoszeniu wiarą gór. A cuda były tak powszechne, że niektórym mogłyby aż spowszednieć. A ci, którzy stracili prostotę serca, którym rozumy szatan pomieszał, wolę odwrócił ku sobie samym, a poznanie i sąd wypaczył, ci nieszczęśni heretycy Różaniec Mój—jako że to była pierwsza i najważniejsza zapora przed błędem — odrzucili i stali się wrogami.
Różaniec ma wrócić do swej pierwotnej ważności i jakości. I przez Różaniec ma się dokonać pojednanie narodów w jedności świętej wiary, co ma nastąpić rychło, a przed dokonaniem świata. To wam jest dziś powiedziane dla was i dla wszystkich. Amen.
12. Trzeba mieć bezgraniczną ufność w moc Różańca.
Trzeba iść po linii bezgranicznej ufności w moc Różańca, trzeba Różaniec uważać — nigdy za ciężar — a zawsze za wielki dar miłości. Kto to wszystko wie, temu nigdy Różaniec nie może zaciążyć, ale go uskrzydla.
Ofiarowanie w dniu 2 lutego jest wielkim świętem różańcowym. Większość ludzi, obchodząc to święto, o tym nie myśli. Radość tajemnicy nawiedzenia jest zaprawiona goryczą zapowiadanych tajemnic bolesnych. A jednak radość tych dwóch tajemnic radosnych jest pełna i doskonała. Bo czy to będzie zapowiedź o przeniknięciu Serca mieczem boleści, czy ból z chwilowej utraty Boskiego Dzieciątka— to, co jest w drugiej części tej tajemnicy zawarte, sprawia radość, bo Odkupienie już jest, ono jest i działa, bo to wszystko jest drogą do trzeciej części, do tych celów ostatecznych w niej zawartych, które są najwyższym darem największego miłosierdzia Trójcy Przenajświętszej dla Matki Najśw. i każdej duszy z Nią złączonej. Tak jest w życiu ze wszystkim i tak na wszystko trzeba patrzeć i tak wszystko brać i przeżywać. To jest rada i nauka Najśw. Panny, po którą do Niej przychodzicie, aby radość wasza była pełna, by jej nikt nie mógł od was zabrać. Amen.
13. I mówię wam i poznaję w Różańcu, że wszystko jest łatwe.
Ja zawsze chcę do was mówić, kiedy chcecie — i wtedy chcę do was mówić, kiedy nie chcecie. A nade wszystko pragnę i lubię mówić i mówię przez Różaniec, przy Różańcu i w Różańcu. Mówię wam o swym życiu i oddaniu się Bogu Najwyższemu, o radościach i cierpieniach, o modlitwie i pracy, o zjednoczeniu z Bogiem przez miłość i jednoczeniu swej woli z Jego najświętsza, o uczuciach Mego Serca, Serca Matki Najboleśniejszej — a jednak zawsze w samej głębi istoty najszczęśliwszej. Szczęście to z posiadania Jezusa płynęło, a wszystko było ku największej chwale Bożej.
I mówię wam i pokazuję w Różańcu, że wszystko to jest łatwe, że ta droga jest pewna, niezawodna i jedyna, dla każdego przeznaczona i dostępna i przeze Mnie — jak wy to mówicie — wydeptana. Siady jej są mocne i wyraźne, a Ja — gdy na nią wstępuję — idę przy was i z wami. Więc czemuż u was tyle trosk i trwogi? Bo Ja — jeśli się człowiek tylko zdobędzie na miłosny akt dobrej woli, na ten pierwszy wysiłek — z każdym tę drogę odbywam. To macie wiedzieć i o tym pamiętać! Wnikajcie często w uczucia Mego Serca.
A teraz wolno przejdźcie w myśli wszystkie tajemnice od Mego FIAT radosnego, poprzez FIAT najboleśniejsze, aż do najpokorniejszego, w chwalebnych tajemnicach, których koroną— to ustawiczne Moje Magnificat. To Mój testament dla was! Ale testament żywy, bom Ja w tych tajemnicach żywa i obecna, patrzę jak wy to przyjmujecie, jak postępujecie i ile w każdym dziecku jest Mnie, Mej spuścizny.
14. W czym ja mogę w tej tajemnicy jednoczyć się z Maryją i Jej Boskim Synem?
„W rozmyślaniu rozpłomieniło się Serce Moje”
Dziś pierwsza sobota i znów dzieci Moje zbierają się na całym świecie. Mam ich wiele i to jest radością Mojego Niepokalanego Serca. I mam wiele takich, które dopiero pierwsze soboty Mi ofiarowują i takich, którzy tego nie chcą i takich, którzy Mi je dawali, a teraz nie chcą.
O Panu Jezusie jest powiedziane, że wszystko dobrze czynił—i Jego Matka tak samo. Jeśli więc wszystko chce się zrobić jak najlepiej, to się naśladuje Syna Bożego i Jego Matkę, to się jednoczy z Panem Jezusem i Jego Matką.
I tak było powiedziane w rozmyślaniu na początku, że trzeba, by każdy dla siebie tak sobie w Różańcu pomyślał:
Co ja mogę z danej tajemnicy wziąć do swojego życia?
W czym ja mogę w tej tajemnicy jednoczyć się z Maryją i Jej Boskim Synem?
W jaki sposób mam rozeznać, co mi jest potrzebne z danej tajemnicy, by owoc był dobry, by wszystko dobrze robić?
Diabeł na to robił herezje, żeby nie było Różańca — żeby ludzi pozbawić Różańca. Każda tajemnica różańcowa uderza w herezję.
15. Kto Mnie wzywa, przy tym jestem.
Kto Mnie wzywa — przy nim jestem. Wzywanie Mnie nigdy nie jest daremne, gdy zaś przychodzę — to nie inaczej, jak z obfitością łaski wielką miłością Mego macierzyńskiego Serca. Pragnę, by Mnie wzywano, pragnę udzielać łask. Serce Moje przepełnione jest miłością i dlatego przynoszę Różaniec, proszę o Różaniec, nalegam na jego dobre odmawianie. Cała rzecz w tym, by go odmawiać z niezachwianą mocą żywej wiary. By tak wzmacniać i ożywiać w każdej tajemnicy wiarę, że tak właśnie Matka Boża mówiła i chce, by się to w każdej tajemnicy wzmacniało i utwierdzało w nas, aż taki Różaniec będzie kruszył skały i będzie bardzo łatwo robił cuda.
16. De Maria numquam satis, główne i zasadnicze znaczenie Różańca to obezwładnienie demonów.
De Maria numquam satis (o Maryi nigdy dosyć). — Tak trzeba mówić w odniesieniu do Różańca, bo to jest właśnie to, co im więcej się poznaje — tym więcej się kocha i im więcej się kocha — tym więcej się poznaje. Moc jego jest ogromna, działanie różnorakie, zasięg nieskończony, ale nieznane jest w ogromnej większości nawet tym, co go kochają i odmawiają, jego główne i istotne znaczenie, którym jest obezwładnienie demonów. Przy czym trzeba wyjawić jeszcze tę tajemnicę, że wszystkich i we wszelkim ich działaniu. Stąd jest poszczególne i tak znane już powszechnie jego skuteczne działanie w uzdrawianiu z chorób, w pocieszaniu w smutkach, w pomocy w utrapieniach, w ratunku i w obronie w niebezpieczeństwach, w poskramianiu złych, w nawracaniu grzesznych, w sprowadzaniu szczęśliwej śmierci, w uświęcaniu serc, w oczyszczaniu umysłów, słowem — w zbliżaniu do Boga samego poprzez wszelkie przeszkody, jakie stawiają ci wszyscy, którzy od pierwszego momentu buntu trwają w nim do teraz i aż na wieki w nim trwać będą, bo tak chcą. Dlatego Różańca nie wolno usuwać. Wielu ludzi myśli, że jest pożyteczny, przyjemny, skuteczny itd., a mają wierzyć, że jako dar Matki Bożej jest ponad wszystkie Jej nabożeństwa i mają wiedzieć, że jest niezastąpiony. O to trzeba się modlić, żeby ta prawda wnikała w życie.
17. Jestem Królową Różańca Świętego.
Jestem Królową Różańca. Różaniec jest Moim Królestwem, Moim dziedzictwem. Różaniec jest zwycięski, bo taka jest najświętsza wola Boga, żebym przezeń była skłaniana do odnoszenia zwycięstwa. Świat jest w ciemnościach! Świat jest w błędzie! Świat jest w ustawicznych klęskach! Ale ufajcie, Mój umiłowany syn, Leon (Leon XIII) pisał, że smok wylewa plugastwa. Różaniec jest barier zaporą przed ogniem piekielnym. Przez Różaniec tworzą się wyspy, gdzie nie wolno działać złym duchom. Co by było z tobą gdyby nie twoje Różańce, co by było z wami? Piekło ma swoje plany.
18. Utrapienia tego czasu nie są godne przyszłej chwały, która się w nas objawi; XII i XIV tajemnica.
Wiem, że mam dziś rozważać tajemnicę Wniebowstąpienia i Wniebowzięcia, oprzeć wszystko na tej obietnicy; że utrapienia tego czasu nie są godne przyszłej chwały, która się w nas objawi. Pan Bóg ani był, ani będzie, tylko Jest.
My tu żyjemy w zmienności czasu, która powstaje przez to, że w czasie — tutaj, na ziemi — dokonuje się próba. Polega ona na wyborze przez każdego człowieka dobra albo zła, a to wszystko stanowi życie, które widzimy. Każdy ma możność wyboru umieszczenia między dwiema granicami od urodzenia do śmierci.
Chodzi o to, że nie mamy tylko tkwić w tej zmienności, ale się zbliżyć do Pana Boga, który jest i trwa.
Bo w Nim jest pokój i w Nim jest pełnia potrzebna po to, żeby nas ta zmienność czasów, w której tkwimy, nie porwała. To nie jest zobojętnienie, ani nirwana, ani jak u innych — rozpłynięcie się we wszechistnieniu. To jest przyjęcie daru Odkupienia — pokój Mój zostawiam wam, pokój Mój wam daję, nie jako daje świat Ja wam daję. Trwajcie w pokoju teraz. Idzie o to trwanie w pokoju pośród zmienności. W przyjęciu tego pokoju jest posłuszeństwo.
Święci załatwiali wszystko w pokoju i w ich działaniu była moc od Boga. Trwać w pokoju bez względu na to, co się będzie koło nas działo. Do tego ma nam dopomóc cały Różaniec, ale przede wszystkim tajemnice XII i XIV. Różaniec wszystko daje, ułatwia, wskazuje i prowadzi i dlatego jest tak bardzo potrzebny.
19. Wody przechodzą w rzekę z małego strumienia.
Pan Jezus nauczył Apostołów modlić się, na ich prośbę dał im modlitwę. I Matka Boża też nam dała modlitwę. Do nas tylko należy uwierzyć, przyjąć ją, spełnić i ofiarować. Matka Najświętsza posiada dusze proste, posłuszne, wierne i czyste, gdyż tylko takie mogą spełnić Jej żądanie. I ta czystość duszy jest koniecznym warunkiem pojęcia Różańca, pojęcia sensu tajemnic. Dlatego nazywa się to tajemnicą, że dla jednych jest odkryta, a dla drugich jest zamknięta. Różaniec jest zarazem probierzem dusz. Moc Różańca tkwi także i w tym, że ma być odmawiany stale, codziennie. Ta ustawiczność i ciągłość jego odmawiania da przy końcu życia podobny skutek, jak strumień, mały strumień, którego wody przechodzą w wielką rzekę i wpadają do morza.
20. Różańcem trzeba żyć.
Różańcem trzeba żyć, trzeba go umiejętnie wplatać w swoje życie, w każdą jego sytuację. Innowiercy nie znają Różańca, nie wiedzą o nim nic, albo prawie nic. Mimo to nienawidzą go, zwalczają, ośmieszają, wyszydzają, bo wyczuwają ukrytą w nim moc.
Matka Boża nie opuściła Syna Swego, była Mu Matką w czasie całej drogi krzyżowej. Matka Najświętsza na drodze krzyżowej zjednoczona jest z Panem Jezusem najściślej. A więc Matka Boża jest także tam, gdzie jest cierpienie Jej dzieci. Matka Najświętsza będzie nam towarzyszyła na drodze krzyżowej, a my we wszystkim mamy kochać wolę Bożą tak jak Ona to potrafiła. Mamy mieć spokój, mamy mieć ufność i robić swoje. Serce Matki Bożej przyjmuje z wdzięcznością nasze współczucie, jakby się Jej sprawiało tym rzeczywiście ulgę.
21. Ten oręż będzie porażał naszych wrogów i ten oręż będzie zapewniał nam bezpieczeństwo.
Trzeba się chronić pod moc tajemnic różańcowych. Trzeba to wiedzieć, o tym myśleć i tego się trzymać, bo gdy będzie się zdawało, że znikąd ratunku nie ma, to właśnie z Różańca i przez Różaniec ratunek spłynie. Z niego będzie spływać siła i moc i spokój i bezpieczeństwo i światło. Wojsko uszykowane do boju — to jest wielu jednakowych żołnierzy i takim wojskiem jest Różaniec, bo się składa z wielu jednakowych modlitw. Ten oręż będzie porażał naszych wrogów i ten oręż będzie nam zapewniał bezpieczeństwo. Jeśli chodzi o dzień dzisiejszy — mamy jeszcze taką zachętę, żeby nań spojrzeć od strony naszego pożytku. Bo dobrze odmówiony Różaniec przez dziecko czy dorosłego, z wiarą i pobożnością, może się stać — i staje się — pracą Dawida i wieżą obronną i zarazem tym, co wprawia w drżenie i odbiera ducha wrogowi. Należałoby wołać do ludzi, budząc ich z odrętwienia, nieczułości: Pilnujcie Różańca.
Oczywiście nie można go stawiać na równi z Mszą św. lub Komunią św. Ma on jednak wartość niezwykłą. Dlatego też nasze prace, zajęcia, ważne obowiązki nie powinny nas łatwo zwalniać od codziennego Różańca.
22. Zjednoczenie z Trójcą Przenajświętszą — to się nazywa szczęście.
Matka Najświętsza mówi: — Mój Syn powiedział: Dobrze, sługo wierny... Moje usta też powtarzają: dobrze, sługo wierny… To jest obietnica dla wiernych w odmawianiu Różańca. Jestem pełnią modlitwy. Przez całe życie na ziemi przeszłam nieustannie się modląc, a Pan Mi dał łaskę, że modlitwy Moje były Mu miłe, zaś przez wierną współpracę Moją, w wysiłku, stawały Mu się coraz milsze — aż w końcu najmilsze. I obecnie Me życie, całkowicie w Panu Bogu zamknięte, jest nieustanną wielką modlitwą. I Moim jest rozdawnictwo tego daru wedle woli Boga Ojca, wedle natchnień Boga Ducha i wedle pragnień Boga Syna. A obietnica Moja, dotycząca wierności Różańcowi, spełnia się przez coraz głębszą, doskonalszą modlitwę, przez wstępowanie na coraz wyższy jej stopień, aż do takiej, w której jest najdoskonalsze zjednoczenie się z Bogiem w Trójcy Przenajświętszej Jedynym poprzez człowieczeństwo Mego Syna — zjednoczenie, które jest zapowiedzią, rękojmią i wrotami do wiecznego zjednoczenia. To zaś nazywa się szczęściem.
23. Matka Miłosierdzia.
W Litanii jest wezwanie: Matko Miłosierdzia. Ten tytuł i to działanie jest darem Miłosierdzia Trójcy Przenajświętszej. Jestem Matką Miłosierdzia, bo Syn Mój jest Królem Miłosierdzia mocą własnych zasług. Moje działanie, Mój udział w dziele Mego Syna, Odkupiciela świata, płynie z miłosierdzia, którym napełnił Moje Serce Duch Święty. Moje dary — objawienia, szkaplerz, różaniec, medal — to jest samo miłosierdzie. A lekceważenie, niechęć i wrogość do nich uderzają bólem tak w Moje Serce, jak w Serce Mego Syna, jak w samą istotę Trójcy Przenajświętszej, której Miłosierdzie jest niewysłowione, niepojęte, nieograniczone. To zaś dzieje się nie wśród wrogów, nie wśród bezbożnych, nie wśród niewierzących, ale w samym Kościele, nawet nieraz w samej zwierzchności Kościoła.
O, jak bardzo trzeba pobożnie i z przejęciem święcić pierwsze piątki i soboty, by wynagrodzić naszym Sercom i by uśmierzać gniew Pański.
Każdy grzech jest aktem wzgardy i odrzucenia Miłosierdzia Bożego. Ale teraz ludzie okazują jawnie wzgardę i występują wręcz przeciw największemu Boskiemu przymiotowi, jakim jest Miłosierdzie. Trzeba się modlić o to, by świat uznał i wielbił Boga, by go pragnął, by mu zaufał, by za nie dziękował, by przygotował się w pokorze i w wierze na Jego przyjęcie i by wszystko to czynił przez mój Różaniec, przez Moje ręce, przez Moje Serce, przepełnione Miłosierdziem, bo tak się Bogu Ojcu, Bogu Synowi i Bogu Duchowi Św. upodobało w Najświętszej Woli całej Trójcy Przenajświętszej, a Wola ta jest samym Miłosierdziem. Amen.
24. Z Różańca powstaje wieża obronna.
Niech się nie trwoży serce wasze, ani się lęka. Wierzycie w Ojca i we Mnie wierzcie. Pokój jest darem nieba. Pan Jezus dał nam swoją Matkę, a Ona nam dała Różaniec, aby się okazało jawnie, że sam Pan Jezus jest wierny w swoich obietnicach: Pokój mój daję wam.
Z Różańca powstaje taka wieża obronna i taki mur ochronny, że bez względu na to, co was dosięgnąć może, trwajcie w pokoju i wznoście dookoła siebie fortecę niezdobytą ze świętych Różańców.
I wierzcie, że tak jest!
Wzywanie pomocy i obrony mocą danej tajemnicy różańcowej stanowi najbardziej realną, skuteczną opiekę i pomoc, a także wyzwała do działania świętych Aniołów, których opieki i pomocy tak bardzo już potrzebujecie wszyscy i jeszcze bardziej potrzebować jej będziecie w przyszłości. Gdyby to ludzie wiedzieli, i gdyby temu uwierzyli, i gdyby to przyjęli — ileż Różańców nieustannie wznosiłoby się do Królowej Aniołów! Szatan bowiem robi i robić będzie coraz większe wysiłki, by nas tego spokoju pozbawić. Trwajcie w pokoju. Amen.
25. Trzeba, żeby ludzie pojęli, na czym polega ofiarowanie.
Niech się nie trwoży serce wasze, ani się lęka. Wierzycie w Ojca i we Mnie wierzcie.
Wierzcie w moc Różańca świętego. W każdej tajemnicy zasługi Mego Syna, z którymi swoje łączę, mają wystarczającą, nadobfitą moc, by się stać waszą ochroną, choćby przed całym piekłem, przed wszystkim złem, które grozi duszom i ciałom. Trzeba, żeby ludzie pojęli, na czym polega ofiarowanie ich przez Moje Niepokalane Serce Ojcu Przedwiecznemu i żeby w każdej tajemnicy to czynili. Raz to pojąwszy, przyjąć i czynić każdy potrafi, każdy może, ale do tego potrzeba wiary. A wiara będzie wzrastała, będzie się ożywiała, będzie się umacniała, będzie czyniła cuda. Duch Święty w miarę waszego pogłębiania pokory i w miarę jak będziecie Mnie szukali i odnajdywali w każdej tajemnicy, będzie wstępował w was, rozpalał ogień miłości, jednoczył z Chrystusem, obdarzał swymi darami i owocami aż do uformowania was w Chrystusa.
Tak to ludziom trzeba prosto, jasno przedstawiać, a przyjmą. Jedni się uradują prostotą i łatwości inni bogactwem i głębi a wszyscy odczują wewnątrz działanie, którego się nie spodziewali, a na zewnątrz skutek, o który prosili.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_
Gość
|
Wysłany: Śro 13:16, 25 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
26. Różaniec – Stary Testament
Nie można odrzucać Starego Testamentu, a ograniczać się tylko do Nowego. Matki Najświętszej pobożność wykwita ze Starego Testamentu. Tam były psalmy, hymny —hymn Magnificat stanowi
szczyt tych hymnów. W Starym Testamencie lud miał wszystko, żeby przyjąć Zbawiciela. A po tym mieli jeszcze Świętego Jana, który im wskazał palcem: to jest Ten. A jednak tak niewielu Żydów Go przyjęło spośród tych, którzy wszystko o przyszłym Zbawicielu wiedzieli. Ci zaś, co za Nim poszli, wiedzieli tylko trochę. Oni nie byli w Pismach uczeni, ale byli pokorni i odnosili się z szacunkiem do swoich uczonych, a w prostocie swej — widząc cuda i słysząc naukę — zaufali całkowicie. W Starym Testamencie wielbiono Boga bezpośrednio, zwracając się do Niego: Błogosławcie wszystkie dzieła Pańskie, Pana chwalcie i wywyższajcie Go na wieki. Błogosławcie Aniołowie Pańscy Pana, błogosławcie niebiosa Pana itd. (Pieśń trzech młodzieńców. Daniel). I powtarzano to wiele razy. I było wiele takich pra-dusz, które powtarzały w modlitwie po wielekroć te uwielbienia; a nikt się temu nie dziwił i teraz się też nie dziwi, gdy włącza się te modlitwy do modlitw liturgicznych: Błogosław, duszo moja, Pana i wszystko, co we mnie jest — święte imię Jego (Ps 103).
W Różańcu, gdy jest to samo, tylko Ja jestem w to włączona: Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego — to ich mierzi, nudzi, oburza ich jednostajność — pozorna — i trwanie zbyt długie w czasie. A ich bezmyślność i bezduszność sprawiają, że słowa te stają się bezmyślnym i bezdusznym powtarzaniem. W Starym Testamencie napisano, że ci, którzy przeze Mnie działają— nie zbłądzą i to powinno być dla nich wystarczającym fundamentem do budowy w pełni doskonałego nabożeństwa, jakiego Bóg od swych stworzeń wymaga. W tym nakazie Starego Testamentu jest całe uzasadnienie, cała racja doskonałego nabożeństwa, które ma dać największą chwałę Bogu Najwyższemu na niebiosach od Jego stworzeń i największe szczęście i błogosławieństwo od Boga, Pana na wysokościach, Jego stworzeniom. A wszystko we Mnie i przeze Mnie, przez moc pierwszej tajemnicy różańcowej, w której są wszystkie inne zawarte, ponieważ powiedziałam: Oto ja, Służebnica.
Są tacy, co nie chcą Mej służby Panu i wam, służby, której znakiem są więzy różańcowe. Piekło ryczy i nakazuje swoim: potargać je! A Ja znów rzucam je jak liny ratunkowe i czekam, kto je uchwyci. Chwytajcie je, chwytajcie, bo błogosławieni, którzy rano czuwają u drzwi Moich — na każdy dzień. Różaniec ma być codzienny!
Teraz tedy, synowie, słuchajcie Mnie. Błogosławieni, którzy strzegą dróg Moich. Słuchajcie ćwiczenia, bądźcie mądrymi, a nie odrzucajcie go (Lekcja ze Mszy św. 8 grudnia).
27. Nie troszczcie się...
We Mnie wszelka nadzieja żywota i cnoty... Kto Mnie znajdzie, znajdzie żywot i wyczerpnie zbawienie od Pana. Wierzcie, że jestem cała w Różańcu: tam Mnie macie szukać i tam Mnie znajdziecie. A więc obietnice świętych słów Pisma św. odnoszą się do Różańca. Mówię dla przypomnienia wam o Różańcu, umocnienia wiary w jego skuteczność i moc pocieszenia was nadzieją żywota i cnoty.
Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka. — Kto przeze Mnie działa, nie zbłądzi. Tyle obietnic odnoszących się do Różańca, z rękojmią Mego Syna i Jego Namiestników, z obietnicami Ducha Świętego. Pismo św., z zachętą i nauką Moją, powinno serca wasze radować, umacniać i napełniać pokojem. Z tajemnicami różańcowymi w myślach, z sercem pałającym ku nim miłości z jego świętymi słowami w uszach — nie troszczcie się. Na tych słowach kończę, tymi słowami żyjcie: nie troszczcie się!
28. Pan Jezus śpiący wśród burzy.
Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka. To są słowa Pana Jezusa, które Matka Najświętsza przekazuje nam teraz i napomina, abyśmy mieli mocno w umyśle i w sercu przedstawiany nam w Ewangelii św. obraz Pana Jezusa, śpiącego wśród burzy na morzu, gdy Go apostołowie biedni, strwożeni budzili z wyrzutami, że śpi — a oni giną. I że odmawianie Różańca świętego z wiarą w jego moc, z ufnością w zapewnienie Matki Najświętszej i w poczuciu wypełniania nakazów woli Bożej pozwoli nam wytrwać i przetrwać. Wtedy się okaże, w jakiej mierze się przyjęło w nas to wszystko, co było wsiane przez Różaniec w serca nasze i bliźnich.
29. A kochanie moje jest być z Sercem Matki Najświętszej i Sercem Jej Boskiego Syna.
Rozmyślania pierwszosobotnie, o które Matka Boża prosiła ludzi (przez Łucję z Fatimy), i czeka na nie, stanowią dowód, są znakiem prawdziwości słów Ducha Św. w Piśmie: A kochanie Moje być z synami człowieczymi. Pan Jezus zaś pragnie, oznajmia i dopomina się w sposób najsłodszy, najmiłościwszy i najmocniejszy, aby każde dziecię ludzkie tego pragnęło, tym żyło i prawdziwie mogło powiedzieć: Kochanie moje — kochanie nasze —jest być z Sercem Matki Najśw. i z Sercem Jej Boskiego Syna. I to jest Różaniec.
30. Nabożeństwo do Najśw. Serca Pana Jezusa i Różaniec.
Jeśli ktoś chce w czerwcu i w ogóle zawsze czcić Najświętsze Serce Pana Jezusa, niech to czyni przy pomocy Różańca, bo wszystkie tajemnice Różańca świętego są przepełnione miłością Niepokalanego Serca Maryi do Boskiego Serca Jej Syna. Przepełnione miłością, w której mieści się uwielbienie i cześć, i wdzięczność, a wszystko z doskonałego poznania tego Najświętszego Serca, którego nikt nie zna tak, jak Maryja, a wszystko z najdoskonalszego poddania się i zjednoczenia z tą Boskością, której siedliskiem jest Najświętsze Serce. My zaś rozmyślając nad tym, i podziwiając, i kornie pragnąc naśladować, mamy zupełnie ogołocić nasze serca aż do najdrobniejszego pyłu ze wszystkiego tego, co by nie mogło się zmieścić w obu Najświętszych Sercach.
W ten sposób w zachwycie miłości dokonuje się najłatwiej obumieranie ziarna. A to jest cel, a drogą— Różaniec, a przyczyną— miłość Boga, a Matką wiodącą za rękę po tej drodze — Maryja. (Gdy się to będzie robiło, jest się pod działaniem Ducha Świętego, który daje poznanie Pana Jezusa. Jak mówi św. Ludwik Grignon de Montfort, że Duch Św. działa tylko tam, gdzie jest Maryja).
31. Marto, troszczysz się wokół wiela, a jednego tylko potrzeba.
Wizja: Widzę taką szopkę, w której nie ma nic, poza żłóbkiem i dziecko nie w żłóbku, ale wyjęte z niego i położone w poprzek, przed żłóbkiem — jakby chore, porzucone, mało ruszające się. Nikogo. przy nim nie ma. To nie jest Pan Jezus — to jakby symbol czegoś. Takie przykre wrażenie. To są chyba wizje heretyckie, przeciwne Matce Bożej, które chcą widzieć Pana Jezusa bez Matki, Kościół bez Matki i nas bez Matki. I nie ma tam ani Aniołów, ani świętego Józefa — choć jest symbol narodzenia Pana Jezusa.
A teraz punkt po punkcie myśli o Bożym Narodzeniu: Gdzie to było? Z dala od ludzi. Z dala od ludzi rodzi się Bóg. Jaki to był hałas, ruch w całym Betlejem — aż huczało. Z dala od ludzi, z Matką Najśw. — pod opieką św. Józefa — tam się rodził Bóg.
Pan Jezus się rodzi w duszach ludzkich i tu też musi być uciszenie, oddalenie — te same warunki i wszystko tak, jak było w rzeczywistości. Matka Boża, św. Józef i Aniołowie i Święci, już w drodze do Pana Jezusa — pasterze, potężni magowie. A na świecie? Zgiełk, gwar, pośpiech, targowisko. To wszystko ma za cel pozbawienie ludzi tych dwóch pierwszych, zasadniczych warunków, okoliczności, żeby się w nich mógł Bóg narodzić, żeby zagłuszyć w sercach ludzkich tkwiące od samego początku pragnienie i tęsknotę za Bogiem.
Jeżeli człowiek postawi w swoim sercu barierę ze spokoju, oddalenia, ciszy, może bez szkody przebywać w świecie. Jeżeli zaś bez tej bariery wejdzie w zgiełk światowy i w nim się całkowicie
namiętnie pogrąży, jest to jego zguba. Zguba przez to, że nie ma warunków do narodzenia się Pana Jezusa w jego sercu. Szatan ma tu wielkie pole do działania i to jest jego cel.
Oddając się Matce Najświętszej, dajemy Jej naszą duszę za stajenkę i Ona tam rodzi Pana Jezusa i czuwa nad Jego wzrostem ze św. Józefem i z Aniołami. Wszystko dzieje się tak, jak było w samym fakcie narodzenia. I na to właśnie dusza musi dać te dwa warunki: ciszę i oddalenie. Jest to pierwszy warunek oddania się Matce Bożej, pierwsza konieczność i pierwszy skutek. Jeżeli dusza ten pierwszy warunek spełni, to może huczeć wkoło niej zgiełk światowy bez szkody dla niej — tak jak huczał wkoło świętej Rodziny w Betlejem.
Z takiego dobrze wykonanego aktu oddania się Matce Bożej i ze świadomości tego, musi —jako konieczność — wynikać głęboka, prawdziwa pokora. Jeżeli nie wynika — to znaczy, że jest w samym zarodku tego oddania się jakiś zasadniczy brak.
Trzecim punktem naszego rozważania będzie święta obojętność na to, co się ze mną stanie. Wypływa ona z tego, że dajemy Matce Najśw. możność prowadzenia nas taką drogą jaką chce. Ta święta obojętność daje moc trwania na każdym posterunku życiowym, na każdym odcinku działania.
Właściwe oddanie się Matce Najświętszej jest spełnieniem nakazu Pana Jezusa z rozmowy z Marią i Martą. Jego upomnienie: troszczysz się około wiela, a ma być —jednego tylko potrzeba. Gdy ten warunek oddania się Matce Najśw. będzie spełniony, wszystko jedno, czy się obierze cząstkę Marii czy Marty. (Znaczy to, że gdy się oddamy Matce Najśw., już nie potrzebujemy troszczyć się o wiele, bo Matka Najśw. o wszystko dla nas się zatroszczy. Z oddania się Matce Najświętszej wynika najdoskonalsze oddanie się i zjednoczenie z Panem Jezusem, co jest właśnie tym, o czym Pan Jezus mówił, że jednego tylko trzeba. To stanowi cel, a drogą do Niego jest oddanie się Matce Najświętszej).
32. Różaniec jest najprostszą, najłatwiejszą, najważniejszą drogą do zjednoczenia z Panem Jezusem przez Maryję.
Różaniec rodzi świętych: rodzi tych, którzy go odmawiają jak należy, i rodzi przez tych, co go odmawiają. Dla ich modlitwy, na Moje prośby, Bóg we wszechmocy i miłosierdziu swoim powołuje świętych. Ktoś powie: byli święci, kiedy Różańca jeszcze nie było. Ale oni tak mieli w sobie tajemnice różańcowe — tajemnice Odkupienia — że żyli nimi na każdą chwilę i poprzez śmierć doprowadziły ich one do nieba. A modlitwa ustna była ich stałym pokarmem, zaś ich niezliczone pacierze odprawiane na ziemi są i trwają w wieczności. Innej drogi nie ma. Jakże niewielu ludzi to wie, a trzeba, żeby wszyscy zrozumieli, że Różaniec jest najprostszą, najłatwiejszą, najważniejszą drogą do zjednoczenia z Panem Jezusem przeze Mnie — a to jest cel wszystkiego tu, na ziemi. To stanowi świętość, gdy nic nieświętego nie może nas oddzielić od Pana Jezusa. Kto kocha Różaniec — Różaniec go nie zawiedzie, a kto jest mu wiemy tak, że żyje nim w każdej chwili doczesnego życia — on go doprowadzi do celu, do wiecznego szczęścia.
33. „Nikt nie mówi Różańca —jak tylko w Duchu!...”
Gdy bierzecie Różaniec do ręki, lub gdy postanawiacie go odmówić w oznaczonym czasie — teraz czy później —jednocześnie występuje do przeciw akcji cała armia złych duchów. Wzywajcie Mej pomocy, zdając sobie jasno sprawę z tego, że sama możność odmawiania Różańca już jest łaską. Nikt nie mówi Jezus — tylko w Duchu Św. I tak nikt nie mówi Różańca tylko w Duchu Św. Więc szatani uciekają, bo gdzie Duch Św., tam nie ma dla nich miejsca.
Tajemnice Różańca miejcie w sercu, miejcie w myślach, nimi żyjcie — bo tylko wtedy będzie on tym, czym być powinien.
Kochajcie ludzi, którzy mają dla was serce dobre, serce czułe, serce wierne — po prostu serce! Myślcie często przy Różańcu, jakie jest Moje Serce. A będziecie w każdej sytuacji, w każdej sprawie dobrze rozsądzali, gdy będziecie próbowali zrozumieć, czy Moje Serce będzie tym uradowane czy zasmucone.
34. Różaniec dobrze odmawiany i przeżywany.
Co jest dobre, jest zawsze dobre, choćby się przyglądać nie wiedzieć z jakiej strony. A co jest złego — to choć może nie raz, ale na pewno się ujawni i to w sposób wystarczający; tego się nie da długo ukryć. Gdy stosunek serca ludzkiego do Boga jest dobry, wszystko inne będzie na właściwym miejscu i nic się nie zamąci. I odwrotnie: jeśli coś będzie zmącone, to choćby się dolewało wiele bardzo przejrzystej wody, zostanie ona mętna. Probierzem w tej dziedzinie jest Różaniec, dobrze odmawiany i przeżywany. Już kiedyś mówiłam o tym, jak w każdej tajemnicy znaleźć właściwe dla siebie miejsce i jak ją umieścić w swoim życiu. To, co dziś mówię, jest tylko potwierdzeniem tego i zapewnieniem, że jak Różaniec będzie dobrze odmawiany i przeżywany — wszystko będzie jasne, czyste, przejrzyste — na większą chwałę Boga. Różaniec powinien być dobrze odmawiany i przeżywany — tego rozmyślania nigdy za wiele w życiu każdego człowieka.
A teraz następująca prośba: najwznioślejsze rozmyślania nie są nic warte, jeśli z nich nie wypływa coś, co ma związek ze zwykłym, prostym życiem codziennym. To jest miernik, jaki duch tą kontemplacją kieruje. Bez wystawiania się na jakieś inne próby, można pokazać ducha przez pokorę, sposób i działanie w zwykłych rzeczach.
35. Różaniec musi mieć należne miejsce.
Jeśli Różańce mają być tym, czym być mają — to muszą być inne. Jeżeli mają być tym, czym być powinny — to muszą mieć Swoje należyte miejsce. Idzie tu o to, by wymagania stawiane
Różańcowi nie stały się przeszkodą w jego odmawianiu. Z jednej strony jest mnóstwo ułatwień, a z drugiej — mnóstwo przesadnych skrupułów. Można odmawiać całe dziesiątki, niekoniecznie przesuwając ziarnka palcami, choć się go ma przy sobie. Ważne jest miejsce, jakie Różaniec ma zająć między wszystkimi sprawami. Różaniec nie może być pozostawiony na ostatek — bo zmęczenie, czy nie ma czasu. Trzeba mieć doń szacunek z bardzo wielu względów:
Różaniec jest święty.
Różaniec jest modlitwą tak bardzo uprzywilejowaną.
Różaniec pochodzi od Matki Bożej, tak jak Modlitwa Pańska od Pana Jezusa.
Różaniec ma od Kościoła tyle przywilejów, odpustów.
Różaniec jest tak przez Papieży utwierdzony, zalecany.
Różaniec jest nade wszystko brzemienny w to wszystko, co już było mówione tutaj, a każda z tych rzeczy wystarcza aż nadto, by dać Różańcowi odpowiednią pozycję w każdym dniu i w całości życia.
Ani w zakonach nie ma tego, co być powinno, ani wśród duchowieństwa, ani wśród świeckich. Wszyscy więc mają wziąć to pod uwagę i wszyscy muszą zreformować swoje życie podług zegara różańcowego. Wszędzie są wprawdzie wyjątki, ale w całości ma być inaczej.
36. Władza Niepokalanego Serca Maryi, przed którym całe Niebo chyli się w pokorze.
Jestem Królową. Królowa ma władzę. Ja ją mam od Ojca, Syna i Ducha. Mam ją dla ratowania dusz, dla pocieszenia, dla łagodzenia bólów i gojenia ran, dla udzielania rad i ostrzeżeń, dla wybawiania z bliskich już szponów szatana, dla dźwigania z upadków, dla karmienia głodnych, dla czuwania, pomagania i kochania, słowem dla tego — co czyni kochające serce matki. A na to, by tę władzę dostać, posiadać ją i nią władać — otrzymałam dar niepojęty, niewysłowiony, nieogarniony, przed którym całe niebo chyli się w pokorze i wielbi Imię Pańskie. To dar władzy nad Sercem Syna i nad całą Trójcą Przenajświętszą, która Mnie niczego nie odmówi, a o co proszę — wyproszę!
Radujcie się i weselcie się, wielbiąc i dziękując ze Mną i za Mnie.
37. Dziękujmy Panu Bogu za łaski udzielone Niepokalanemu Sercu Matki Bożej i dziękujmy za łaski udzielone Św. Elżbiecie przy Nawiedzeniu.
Jak się rękę zapuszcza po nieznany skarb i wyciąga się ją pełną, to się w świetle Bożym rozpatruje i poznaje wartość tego, co się wyciągnęło. O czym dziś rozmyślać, jeśli nie o Nawiedzeniu.
Matka Najświętsza wszystko w Sobie chowała i tajemnic nie zwierzała nikomu. Pozdrowienie św. Elżbiety zawierało dowód, że Bóg sam tę tajemnicę jej odsłonił. I stąd ta nieporównana, niewysłowiona radość, która znalazła ujście w Magnificat, który jest hymnem miłości i hymnem proroczym. Jak wielka jest radość Matki Najświętszej, że ma serce św. Elżbiety przez Ducha Św. napełnione rozumieniem Jej Niepokalanego Serca i odczuwaniem i przeżywaniem tegoż Serca uczuć. Jak wielką świętą jest św. Elżbieta, przez Ducha Świętego uczyniona powiernicą Niepokalanego Serca Matki Najświętszej.
Prośmy, aby nam św. Elżbieta wymodliła poznanie, umiłowanie i naśladowanie Niepokalanego Serca. Prośmy, by nam wyjednywała ustawicznie coraz lepsze poznawanie tajemnic Bożych. Na zakończenie dziękujmy Panu Bogu za łaski udzielone Niepokalanemu Sercu Matki Bożej i za łaski udzielone św. Elżbiecie przy narodzeniu.
38. Różaniec wkrótce będzie niezbędną liną ratunkową— tajemnica XIV
Wniebowzięcie jest ukoronowaniem pełni łask, których Zapowiedź Matka Najświętsza otrzymała przy Zwiastowaniu. Wniebowzięcie jest kamieniem obrazy dla niewiernych i innowierców. Dlatego ta prawda wiary została podniesiona do dogmatu, dlatego rozmyślacie o niej w każdym Różańcu, by się przekonać, jak pamięć o tym dogmacie i umiłowanie go całym sercem jest wam potrzebne i stanie się wnet, niezadługo, konieczne, bo da łaski do przetrwania. Myśl o niebie — święta nadzieja, wzór, po jakich cierpieniach i jakiej ofierze Maryja tam otrzymała swe miejsce i władzę — to będzie wkrótce niezbędną liną ratunkową nad przepaścią rozpaczy, która pochłonie tych, co tej liny nie będą mieli, bo nie chcieli.
Cała część trzecia chwalebna pozwoli wszystkim odmawiającym Różaniec święty w Duchu Św. pojąć wolę Bożą, jej się poddać, w niej przetrwać i zbawić się.
Szatan wie, czym Różaniec jest i czym ma być dla ludzi i dlatego kazał tym, co są z nim związani, odrzucać go.
39. Adwent, Adwent, Adwent.
Adwent, Adwent, Adwent. Większe skupienie, gorętsze pragnienie, głębsza tęsknota, a wszystko owiane najżarliwszą miłością i z niej wypływające. — To wszystko ma się odbić w ilości i jakości waszych Różańców. Słowo Wcielone przez dziewięć miesięcy mieszkało w łonie Maryi, a wszystko od pierwszej chwili zostało dokonane. W Różańcu macie każdą tajemnicę odnosić do pierwszej, albo pierwszą przenosić na każdą — to na jedno wychodzi. Z kontemplacji Słowa Wcielonego w łonie Maryi i z przeżywania wszystkich piętnastu tajemnic Odkupienia w najściślejszej łączności z pierwszą tajemnic będzie wam bardzo łatwo poznać i zgłębiać pokorę Matki i Syna, pokorę Królowej i Króla — łatwo też da się wam poznać wprawdzie wartość ukrytego, utajonego w Bogu życia. Świat nie zna tego i nie chce, by dusze to poznały, bo w tym byłaby jego klęska. Zwycięstwo wasze jest w Różańcu tak przeżywanym, tak odmawianym. Amen.
40. Kto nie jest uzbrojony Różańcem, wsparty Różańcem, umocniony Różańcem, oczyszczony Różańcem — niech nie myśli, że wystąpi do walki z szatanem. A kto jest...
Jesteście wszyscy dręczeni z dopuszczenia Bożego. Bronią i mocą, ratunkiem, osłoną i nadzieją ma być zawsze i we wszystkim Niepokalane Serce Maryi, a kluczem do otwierania Go dla upustu łask jest Różaniec. I wtedy trzeba go odmawiać w wierze i nadziei, rozumem i wolą—wytrwale. Może nastąpić uderzenie w to, czego tak ludzie pragną — w pociechy i słodycze na modlitwie. Kto nie jest uzbrojony Różańcem, przepasany Różańcem, wsparty Różańcem, umocniony Różańcem i oczyszczony Różańcem — niech nie myśli, że może wystąpić do walki z szatanem. A kto jest — to od niego idzie taki blask, że godzi w złe duchy. Wiedzieć o tym wystarczy, by mieć zawsze i we wszystkim spokój. I wtedy stanie się: „Pokój Mój daję wam, pokój Mój zostawiam wam, nie jak świat daje Ja wam daję „.
Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka. Wierzycie we Mnie — i Matce wierzcie.
41. Duch Święty szuka, na kim by spoczął.
Duch Święty szuka, na kim by spoczął. Duch Święty działa z nagła i gwałtownie, a pierwszym mieszkaniem dla Ducha Świętego stały się dusze proste i pokorne, posłuszne, tęskniące za Nim, z Maryją zjednoczone. To są dlań warunki umożliwiające. Duch Św. nie jest wielbiony i czczony i miłowany należycie, ale im więcej dobrych, chwalebnych Różańców — tym większe będzie nabożeństwo do Ducha Św., który jest tam w trzynastej tajemnicy. Trzeba znaleźć miejsce Ducha Św. w każdej tajemnicy Różańca Świętego, tak w Zwiastowaniu, jak i w Magnificat Nawiedzenia i tak we wszystkich piętnastu tajemnicach.
Dużo wiecie o Różańcu — teraz mają inni się o tym dowiedzieć. Ale błogosławieni, którzy tego wszystkiego nie znali, nie wiedzieli— a uwierzyli, bo poznanie i odsłonięcie skrytości tajemnic
różańcowych wielu skłoni do tego nabożeństwa, wielu poprawi i Moje pragnienia choć w cząstce będą zaspokojone, a serce Me pocieszone.
42. „Niech będzie pozdrowiona pełna łaski Królowa Wszechświata...”
Różaniec jeszcze ciągle nie jest w naszym życiu tym, czym być ma, czym być powinien. Trzeba się modlić o dobre odmawianie Różańca, bo to jest łaska. Różaniec jest czymś tak ważnym.— czego my nie wiemy — że gdyby ludzie choć w małej cząstce domyślali się tego, toby się modlili, żeby żyć po to, by mówić Różaniec. Gorąco o to byśmy się modlili!
Różaniec ma odrodzić świat. Różaniec ma połączyć otwartą ziemię z niebem i mieszkańców ziemi między sobą—jak wielkim ogniwem. Różaniec da największą nagrodę w niebie, a wielką pomoc i wdzięczność tym, którzy odmawiają go tu, na ziemi. Różaniec tam, gdzie jest odmawiany, przyciąga specjalną opiekę i szybką pomoc tych, co są w niebie. Z największą radością w połączeniu z tym, który przyniósł Maryi pierwsze AVE — powtarzają oni Ave, Ave, Ave Maryja.
Trzeba pamiętać, że chwile na ziemi są drogie i żeby nie dać ich do worka złodziejowi. I trzeba być czujnym w modlitwie — wtedy łatwo będzie rozróżniać. I trzeba chcieć rozróżniać w każdej chwili; że to będzie łatwo, bo to jest łaska, a tamto jest pokusa; że to jest od Boga — a tamto od szatana. Wszystko to bowiem jest walką, a Różaniec zapewni zwycięstwo. Gdyby ludzie odmawiali Różaniec jak trzeba, nie popełnialiby tylu błędów. A wszelkie zło: to jest błąd wypływający z oszustwa.
Ofiary składać mają wszyscy — nie tylko te dzieci (z Fatimy). Są dusze, które męczą się tym, co by dać na ofiarę dla Pana Jezusa i Jego Matki. A nie ma nic, co byłoby bardziej miłe i łatwiejsze do
ofiarowania jak poszczególne dziesiątki Różańca. Tyle już wiecie o Różańcu. A Oto jak Matka Boża przyjmowała pozdrowienia od Swojej małej dziewczynki (Bernadety) i jak z nią mówiła — Chwała Ojcu... wiecie — i odmawiajcie Różaniec i innych zachęcajcie i odnoście zwycięstwo odmawiając Różaniec.
Niech będzie pozdrowiona pełna łaski Królowa Wszechświata, Pani i Matka każdego i wszystkich, Matka Miłosierdzia płacząca nad światem, nad tym, co mu grozi, nad zgubą dusz, nad zniewagą Majestatu Bożego, nad zmarnowaną Męką Syna i Odkupieniem nad marnotrawstwem czasu i łask, nad tajemniczym przechodzeniem tylu dusz w każdej chwili nie do błogosławione, lecz do strasznej wieczności.
W Nią się wpatrywać, mieć Jej uczucia, Jej myśli, Jej pragnienia w pamięci i myśli, w uczuciu i sercu i woli i odmawiać Różaniec. Amen.
43. Ogień przyszedłem spuścić na ziemię i czegóż chcę, tylko aby był zapalony — tajemnice Radosne.
Proszę, aby nam Matka Boża dała w tym rozmyślaniu wskazanie, co czynić, aby się stało to, co Pan Jezus powiedział: „ Ogień przyszedłem puścić na ziemię i czegóż chcę, tylko aby był zapalony „.
W każdej tajemnicy Różańca istnieje to pragnienie rozpalania ognia. Oto jest tajemnica pierwsza — Zwiastowanie, w której to tajemnicy ogień rozpłomienił Serce Niepokalanej i widział to i podziwiał Archanioł Gabriel i niebo. W drugiej tajemnicy tym ogniem jest rozpłomienione serce świętej Elżbiety, która głosi to, co trwa i trwać będzie przez wieczność: Błogosławionaś Ty między niewiastami! I tym ogniem rozpłomienione serce ojca Zachariasza śpiewa Kantyk — pieśń, która trwa w Kościele w ustach i sercach kapłańskich i zakonnych i wielu innych, bo to jest wszakże w brewiarzu. I ten ogień oczyścił serce św. Jana, i ten ogień dotknął tych, co w zamyśleniu mówili: co mniemasz będzie to za dziecię, bowiem ręka Pańska była z nim.
I tak w każdej tajemnicy: „Przyszedłem ogień puścić na ziemię i czegóż chcę, tylko aby był zapalony.. I dlatego stał się On Dzieciątkiem, które Miłość Boża dała pasterzom, trzem Królom. W tylu sercach ogień zapłonął, a w tylu — nie.
Boskie Dzieciątko zapala ogniem swej Boskiej Miłości serca dwóch proroków, Symeona i Anny, a tyle innych nie. Boskie Dzieciątko pragnęło zapalić serca książąt Kościoła — na to było w świątyni wśród nich — i nie zapłonęły.
To pragnienie Serca Pana Jezusa: „Przyszedłem ogień puścić na ziemię i czegóż chcę, tylko aby był zapalony” — niech się stanie najgorętszym naszych serc pragnieniem, które będzie regulowało każdą życiową sprawę. A potem w rachunku sumienia należy zbadać: co się dzisiaj zrobiło w tym celu, aby ten ogień był zapalony? I czy intencja była w pracy oraz w cierpieniu?
44. Rytm odmawianego Różańca.
Bóg dał nam Maryję, a Maryja Różaniec. Taka jest droga nasza do Boga. Dziś myślmy o tym, że sprawiamy szczególną radość Panu Bogu w Trójcy św. Jedynemu, wielbiąc i czcząc Maryję właśnie Różańcem.
Rytm odmawianego wspólnie Różańca nie jest rzeczą obojętną. I tak jak rytm działa z wielką siłą na materię aż do pękania mocnych konstrukcji — w sferze duchowej wspólnie odmawiany Różaniec ma odpowiednie tamtemu działanie.
45. Żyję już nie ja — żyje we mnie tajemnica Różańca Jezusa i Maryi.
Wymawianie w Różańcu imienia Maryja i imienia Jezus musi być inne, niż robi to teraz wielu ludzi. Musi być w świadomości wiedza o tym — choćby nawet ograniczona — kim jest Maryja, kim jest Jezus. Trzeba się stawiać w obecności Bożej, tak jak wskazują przepisy zwykłe, zatrzymać myśl przy tajemnicy i miłośnie, z najgłębszym szacunkiem i radością wymawiać szczególnie pobożnie najświętsze imiona Jezus i Maryja.
Trzeba bardzo często uświadamiać sobie własne życie i porównywać z życiem Matki Bożej i Dzieciątka, ofiarowywać je Niepokalanemu Sercu Maryi, a przez Nie Trójcy Przenajświętszej.
O, żeby ludzie wiedzieli, co znaczy piętnaście tajemnic Różańca odmówionych! Do niczego by się nie brali, zanim by ich nie odmówili. Ale do zrozumienia tego i przyjęcia potrzebny jest akt wiary, że tak jest — skoro Matka Najświętsza tak mówi.
Tryumf Niepokalanego Serca Matki Najśw. jest tak bliski... Trzeba go rozważać w dwóch ostatnich tajemnicach.
Może się zdarzyć, że absolutnie nie ma możliwości odmówienia wszystkich piętnastu tajemnic. Dobrze jest wtedy kolejno odmawiać daną tajemnicę, zatrzymać się przy niej chwilę myślą i sercem i tak przejść wszystkie piętnaście, a miłość, która będzie w tym, wysłuży dalsze łaski do dobrego odmówienia Różańca. Np. gdy spieszę rano do pracy, staram się w myśli przejść wszystkie 15 tajemnic i one już w pewien sposób we mnie wnikają apotem w czasie sposobnym odmawiam Różaniec albo cały naraz, albo cząstkami lub nawet dziesiątkami.
Matko Najświętsza, cieszę się Twoim tryumfem, Twoją chwałą, że jesteś Królową Wszechświata, Królową nad wszystkim, co wyszło z rąk Ojca Przedwiecznego!
Sposób życia wewnętrznego: bierze się na jeden dzień jedną tajemnicę (np. pierwszą) i nią się żyje i wtedy oddaje się wszystko, wszystkie modlitwy, sprawy, ofiary Matce Bożej w tajemnicy Zwiastowania — Tej Przeczystej, Pokornej, Cichej, Rozmodlonej Dziewicy, której Niepokalane Serce wypełnia miłość i tęsknota do Boga.
A potem w drugim dniu ofiarować należy wszystko Matce Najśw., która jest w drugiej tajemnicy uczynna, ofiarna, pracowita, cicha i pokorna w najwyższym stopniu, pełna ukrytego a najwyższego szczęścia, wylewająca swą duszę w hymnie Wdzięczności, wymieniająca świadomie wielkość darów Bożych W Magnificat. Trzeciego dnia przeżyć w podobny sposób trzecią tajemnicę itd. Ten sposób łączy się z wezwaniem Matki Najśw.: Jestem cała w Różańcu, tam Mnie szukajcie. Jestem cała w Różańcu — tam Mnie znajdziecie.
Teraz już wiemy, o co idzie i jak czerpać z radością z tajemnic różańcowych, które są największym darem. Czerpać będziecie z radością ze źródeł Zbawicielowych. Źródło to ma wodę zawsze czystą, zawsze świeżą i zawsze bijącą. Uformować macie nowego człowieka w Maryi. Jak materia, którą można skrapiać kropla po kropli, aż cała nasiąknie wodą — tak Różaniec ma w nas wnikać i całych przeniknąć. Bo i z czego składa się życie ludzkie zawsze i wszędzie? Jest rodzina, jest praca, jest stosunek do Boga, do ludzi, do własnej duszy. Trzeba więc, żeby było tak: żyję już nie ja — żyją we mnie tajemnice różańcowe Jezusa i Maryi.
46. Z chwilą gdy się poznaje, że coś jest od Boga — musi być bezwzględnie przyjęte.
Rozmyślanie się zaczyna od intencji, od udzielenia czasu na nie, od bardzo pokornego stanięcia u stóp tronu Matki Najśw., od chwili wyczekiwania w skupieniu na zrozumienie, jakie zostanie wzbudzone w umyśle i sercu — to jest, nad jaką tajemnicą mam rozmyślać — potem przyjęcie bez wahania i grymasów tego, co zostało podsunięte przez Świętego Anioła Stróża.
Biorę tajemnicę pierwszą i ostatnią— Służebnica i Królowa. Co nam to mówi? Matka Boża jest ta sama w tajemnicy pierwszej i piętnastej, tylko że w pierwszej mamy Jej wolę, Jej działanie, a w
piętnastej — przyjęcie przez Nią nagrody.
Zwiastowanie i Ukoronowanie to jakby dwie klamry, które zamykają wszystko. Postawienie się tuż u stóp Matki Bożej i trwanie, tak nazwawszy tajemnicę, i przeznaczenie czasu na to, to już jest początek. Pod koniec zaś rozmyślania zróbmy to tak: jeśli otrzymaliśmy światło czy postanowienia jakieś — podziękujmy, jeśli ich nie ma, też podziękujmy. Nie należy porównywać z innymi drogami i sposobami rozmyślania.
W Matce Bożej jest wielka prostota wiary. Matka jest jakby przeniknięta tą wiarą, a ma lęk wobec Archanioła Gabriela. Przeniknięcie Matki Bożej tą cnota, tą wiarą i pragnieniem Zbawienia— w tym Ją całą poznajemy i to jest punkt wyjścia Różańca. Matka Boża odczuwała tylko chwilowo lęk. Gdy otrzymała zapewnienie od Anioła, Jej wiara stała się jeszcze większa i pełniejsza. A jednak choć miała wiarę pełną, w jakiś przedziwny i dla nas niezrozumiały sposób powiększała się ona. Kiedy zapytała, sprawdziła i wiedziała, że nic nie zagraża Jej ślubowi dziewictwa, wtedy przyjęła wolę Boga. Tu tkwi cała tajemnica działania Matki Bożej poprzez Jej objawienia: człowiek może mieć wątpliwości, ale te wątpliwości muszą pochodzić tylko z bojaźni Bożej, z lęku, by nie odrzucić tego, co od Boga pochodzi, a jednocześnie by nie ulec złudzeniu czyli błędowi, czyli złu. To właśnie stanowi jedno: bojaźń Boża i lęk przed złem. Ale są one jakby rozdzielone. Bojaźń Boża jest na pierwszym planie. Ta wątpliwość ma trwać krótko, pewien określony, dla różnych ludzi różny czas, aż do poznania prawdy. Z chwila, gdy się poznaje, że coś pochodzi od Boga — musi być to bezwzględnie przyjęte — oto Ja Służebnica Pańska. Innego ustosunkowania się nie może być! Matka Boża w swoich objawieniach przynosi wolę Boga — czyli mówiąc inaczej — Bóg oznajmia Swoją Wolę przez Matkę Boża, albo przez Anioła.
I tu jest punkt zwrotny: od naszego przyjęcia jest uzależnione zlanie na nas tych łask. Kto z Boga jest — słów Bożych słucha. Ci, którzy przyjmują żądania Matki Bożej, zmieniają życie. Dlatego tak straszna jest ta próba z żądaniami Matki Bożej (La Salette, Lourdes, Fatima i inne) — bo tu jest wola Boża podana światu przez Matkę Bożą i Anioła, a potwierdzona przez Papieża, tak że nie ma już miejsca na wątpliwość, co stanowi wielkie ułatwienie. Trzeba mieć ciągle w rozważaniu tę i wszystkie inne tego rodzaju sprawy - — tajemnice Zwiastowania.
Jest to postawa jedyna dla tych, którzy chcą być Matki Najśw. sługami, dziećmi i niewolnikami. Inaczej nie mogą zostać ani niewolnikami, ani dziećmi, ani nawet sługami.
Błogosławionaś, któraś uwierzyła — to już temat drugiej tajemnicy i ma łączność z piętnastą, w której widzimy nagrodę, jaką otrzymała Matka Najśw. za to, że uwierzyła, bo u Boga nie ma nic niemożliwego. Mamy więc spodziewać się skutków błogosławieństwa za to, żeśmy uwierzyli. Jest to szczególnie ważne, bo wskazuje na to, co św. Ludwik Grignon dc Monfort podaje: „z Maiyją, w Maryi, przez Maryję i dla Maryi „. Czyli że nie możemy inaczej postępować, niż postępuje Maryja!
Pan Jezus dał nam w Ewangelii próbę tego, że kto z Boga jest — słów Bożych słucha. Tą próbą może być poznanie Ewangelii, nauka wiary katolickiej, objawienie Matki Bożej, czy rozkaz Papieża, a więc wszystko to, przez co Pan Bóg daje nam słyszeć Swój głos, Swoją wolę.
Tajemnica piętnasta — to jakby trwał ciągle ten zew: „Przyjdź oblubienico moja, piękna moja, umiłowana moja, będziesz koronowana „. „Przywiodą Królowi panny za Nią, przywiodą je z weselem...” Panny, to znaczy dusze czyste, oczyszczone miłością.
47. Królestwo Maryi w was jest.
Królestwo Maryi w was jest.
Królestwo Maryi należy poszerzać i pogłębiać i przeorywać i oczyszczać Różańcem. Jeszcze jest czas — to jest ważne, żeby modlitwą, pragnieniem włączać w to Królestwo Maryi jak najwięcej dusz. Ciągła pamięć, że się należy do tego Królestwa, że się Je rozszerza i pogłębia, że się w Nim i z Nim działa z Jezusem, który chce Swą Matkę uczcić — stanowi źródło niewypowiedzianego szczęścia, które powinniśmy odczuwać. Poczucie szczęścia, wypływające z należenia do Królestwa Maryi już tu, na ziemi, wzrasta — powinno się wzmagać przez poczucie tego, że się jest złączonym już teraz z tymi, którzy stanowią Królestwo Maryi w niebie. Matka Najśw. jako Królowa już odniosła zwycięstwo, bo to Jej było dane w obietnicy, gdy była zamysłach Ojca: zwycięstwo mocą Boską dokonane przez Maryję.
Tu chcę powiedzieć coś bardzo ważnego, ale to bardzo trudne.
Nie wiem, czy potrafię. Trzeba odróżnić Królestwo Maryi od Królestwa Jezusowego, które jest jednym i nie jest jednym. Królestwo Maryi jest czymś, co się tworzy, co powstaje, co jest działaniem, zdobywaniem, jak gdyby podbojem nowych terenów i nowych zdobyczy przy minimalnych siłach i środkach. Takie były— i są— zwycięstwa w waszym królestwie udzielane przez Nią po wyproszeniu tego u Niej, gdy garstka rycerstwa pokonywała wielokrotnie większą moc nieprzyjaciół Krzyża i waszych wrogów. Pełną świadomość tego mieli zarówno ci, co tego zwycięstwa doznali, jaki ci, co to poznali. A wdzięczność za to jest wyrażona na wieki we Mszy dziękczynnej za zwycięstwo chocimskie. Zawiera ona w sobie jak gdyby dziękczynienie za przeszłe i późniejsze cuda Maryi w rycerstwie i narodzie dokonywane — a więc i późniejszy Wiedeń. Takim duchem myśmy powinni się przejąć.
Idzie tutaj o naszą i wszystkich ludzi świadomość wagi i mocy wszystkiego, co się w służbie Królowej czyni. Idzie o ten sens: każde słowo modlitwy, małe umartwienie, intencja ofiarna, a Matka Boża w odpowiedzi mocą Chrystusową uzyskuje wielkie zdobycze— wydziera dusze tuż-tuż znad przepaści. Tego nam jeszcze brak i trzeba to też innym dać w taki sposób, by nie było przy tym żadnego popadania w pychę — co to ja mogę, a tylko: to są wielkie rzeczy.
Królestwo Chrystusowe jest niby tym samym, a jednak jest przy tym pewna różnica —jest wylaniem się mocy i miłosierdzia zasług Odkupienia na tych, których Maryja zagarnęła i stawia przed Synem pewna, że Jej nie odmówi. Jest to więc jak gdyby następny etap. Oba Królestwa jednak są całkowicie ze sobą złączone, co stanowi tajemnicę, którą w pokorze, czy w milczeniu najgłębszym, czy w Magnificat macie wielbić w zaczątkach już tu — łącznie z Aniołami, którzy tylko to czynią razem ze Świętymi przez wieczność całą — to daje przedsmak wiecznego szczęścia.
48. Różaniec i świat- tajemnice Radosne.
Jestem Najśw. Panną Różańcową: Przyszłam upomnieć ludzkość, aby zmieniła życie i nie zasmucała Boga ciężkimi grzechami. Niech ludzie odmawiają Różaniec pokutują za grzechy. Są to wszystko słowa Matki Bożej z Fatimy. Najśw. Panna Różańcowa chce, aby ludzie odmawiali Różaniec. Ma Ona prawo do ich wszystkich Różańców i ma prawo robić z nimi, co zechce.
A więc Zwiastowanie — to jest gotowość na każdą drogę, którą Bóg chce nas poprowadzić. Nawiedzenie — wszystkie prace domowe są uświęcone przez spełnianie ich przez Matkę Najśw., tak u siebie, jak u krewnych. Boże Narodzenie — to jest obcowanie w samotności z Jezusem. Ofiarowanie — to jest jakby drugi etap pierwszej tajemnicy. Odnalezienie — to jest życie świętej Rodziny.
I teraz trzeba sobie zdać sprawę z tego, że w życiu mamy obecnie zaprzeczenie wszystkich tych tajemnic. Świat z całą świadomością przeciw tym tajemnicom walczy, odrywa od nich ludzi — udało mu się ich oderwać w ogromnej mierze. Bowiem pierwsza tajemnica jest zwalczana przez własne „ja”, własne plany: co to ja mogę zdziałać dla świata po swojemu. Druga tajemnica też przez wielkie rozrośnięcie się tego „ja” tak, że nie widzę innych, nie obchodzą mnie. Trzecia tajemnica jest zwalczana przez to, że moje wielkie, ważne „ja” musi się uzewnętrznić w obcowaniu ze światem. Zaś czwarta tajemnica, że moje „ja” jest tak wielkie, że nie chce nawet najmniejszej rzeczy oddać w ofierze, tylko zagarnia wszystko dla siebie. A Odnalezienie i wzór życia św. Rodziny jest zwalczane przez to, że to ważne „ja” ani nie szuka Boga — bo wszędzie we wszystkim szuka tylko siebie — ani nie znosi żadnych pęt, nawet życia rodzinnego.
To całe rozmyślanie i przeprowadzenie porównań można zatytułować: RÓŻANIEC I ŚWIAT.
Przeciw tym wszystkim pokusom można znaleźć moc i zwycięstwo w Różańcu.
W Bolesnej części jest zwalczanie tego, czym świat nas ciągnie i gubi. A więc: zmysłowości, prawa użycia i nadużycia. Z postawy świata wypływa wstręt do pokuty i lęk przed cierpieniem. Trzeba więc ludzi uświadomić, do czego świat doprowadził przez brak Różańca.
Różaniec ma od dziecka w nas wnikać, niewidzialnie działać, ściągając łaski. Nie wystarczy Różaniec odmawiać, trzeba według Różańca wychowywać — tworzyć zupełnie nowy ideał. Różaniec bowiem wychowuje, kształtując zupełnie inne ideały.
Oto widzimy, do czego świat doszedł przez zaniedbanie Różańca, przez pogardę dla Różańca, przez zastępowanie go namiastkami. Nigdy nie byłoby tego, gdyby Różaniec był odmawiany tak, jak tego żądała Matka Najświętsza i jak nakazywali, nawoływali i ostrzegali Papieże.
49. 12 razy o Różańcu — to jest jak Credo.
Różaniec — to skarb nieba i ziemi.
Różaniec zawiera w sobie wszystko, co trzeba; gdy Matka Najświętsza wzywa do pokuty — to daje Różaniec. I nie żadną inną modlitwą tylko różańcową każe Matka Najświętsza się modlić.
Różaniec — to jest wyraźna, bez żadnej wątpliwości wola Matki Najświętszej, Jej prośba, Jej polecenie, Jej nakaz pod groźbą.
Różaniec uczy żyć, jak trzeba.
Różaniec daje siły i łaski, by żyć jak trzeba.
Różaniec czyni krzywe ścieżki prostymi.
Różaniec zapewnia śmierć taką, jaka jest przejściem do nieba.
Maj jest mój. Tak, Matka Najświętsza dostała go od Syna. Niech się on stanie waszym po to, by nadmiar brzemienia łask był przez was przyjęty.
Różaniec — to jest niekończąca się nauka o doskonałościach Trójcy Przenajświętszej i Jej działaniu. Tak jak nie powinno się iść do pracy bez posiłku —jego brak ujawniłby się słabością fizyczną
— tak nie można bez zmówienia Różańca myśleć o jakimkolwiek działaniu z powodzeniem. Różańcem nawiązuje się łączność z Trójcą Przenajświętszą.
Mówią, że nigdy dość o Maryi. Macie wiedzieć, że Maryi nigdy dość Różańca od was.
Nie domyślacie się, jak działa Różaniec i dokąd sięga. Każde dziecko, gdy go pobożnie mówi, jest przedstawicielem nas wszystkich. Istnieje bowiem wielka solidarność grzeszników. Nie mówi się: módl się za mną grzesznym, tylko — za nami grzesznymi, a więc rozlewa się to na wszystkich. Różaniec — gdyby był z wielości modlitw spleciony — nie byłby tak dla wszystkich dostępny.
Jak się coś wybiera (np. z ziemi), można wybrać z szerokiej przestrzeni i będzie płytko, a można zacieśnić tę przestrzeń i wtedy sięga się w głąb. Te modlitwy: Ojcze nasz i Zdrowaś — to jakby poręcz. Myśl, serce i słowa mają się trzymać danej tajemnicy. Jeśli ktoś będzie myślał o tajemnicy i najpobożniej odmawiał modlitwę— to się sam zdumieje swą wiedzą. Będzie on mógł sobie powiedzieć: wiem i mam pewność!
Zwiastowanie zawiera w sobie pełnię wszystkich cnót Matki Najświętszej, które w innych tajemnicach ujawnią się na zewnątrz. Toteż w następnych czternastu nic już nie dziwi, gdy się tylko ma w sercu jasnością Bożą opromienioną prawdę pierwszej tajemnicy.
Niech Najświętsze Dziecię Jezus samo was nauczy miłości w wymawianiu tego słowa, jakim Ono samo darzyło słowo „Matka”. To zaś słowo w Różańcu wciąż się powtarza. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej.
To są takie krótkie myśli, które dopomogą, by się stało to, czego chciał Pan Jezus, to jest, żeby Jego Matka była więcej znana i miłowana (powiedziane w Fatimie).
Gdy na te proste rzeczy zwróci się ludziom uwagę, przestaną patrzeć na Różaniec jak na coś, co jest może dla kogoś innego, ale nie dla nich. Bo mnóstwo ludzi w swoim zaślepieniu twierdzi, że
Różaniec jest może dobry dla tych czy owych, ale nie dla mnie.
Różaniec jest probierzem pokory. On się pysznym sprzeciwia, a pyszni sprzeciwiają się jemu.
Różaniec jest miarą prostoty. Prości go kochaj pojmują i odmawiają. Skrzywione dusze wyprostowują się, jeśli go na wiarę przyjmują i odmawiają czy to z nakazu, czy z posłuszeństwa.
Różaniec jest miar probierzem ortodoksji. Każda herezja od samego początku od niego odskoczy.
Różaniec wyrabia wewnętrzne zdyscyplinowanie, rozwija, kształci i umacnia charakter.
Różaniec jest węzłem miłości wszystkich chrześcijan na świecie i znakiem, po którym się rozpoznają prawdziwe dzieci Boga i Maryi od krańca do krańca ziemi.
Różaniec jest najsłodszą pamiątką, którą z błogosławieństwem ojca i matki bierze każdy na życie aż do trumny.
Różaniec jest wielkim skarbem, wielką monetą, choć rozmienioną na małe grosiki. Kiedy małe dziecko przychodzi kupić za dwa grosze kilo cukierków i choć nie ma więcej pieniędzy, to ktoś za nie zapłaci — niech ma te cukierki; podobnie Matka Boża wstawia się za tym, co przyniósł swój Różańczyk. To jest specjalna ekonomia.
Różaniec musi być odmawiany, nie może być tylko mówiony w myśli, nie byłby Różańcem. Czy cichym szeptem czy głośno odmawiany lub śpiewany, idzie w niebo i trwa tam na wieki, zostaje włączony do pień anielskich.
Różaniec jest tym długotrwałym, cierpliwym i wytrwałym pukaniem, które ma zapewnione otwarcie.
Różaniec jest potężnym wyznaniem wiary, które głosi, iż Maryja jest Matką Bożą pełną łask, złączoną z Bogiem Pośredniczką naszą, której modlitwa i pośrednictwo są nam potrzebne na każdą chwilę życia i śmierci.
Różaniec jest ustawicznym przyciąganiem działań Matki Najświętszej ścierającej głowę węża, który czyha na Jej dzieci, i Jest bezustannym łącznikiem Starego i Nowego Testamentu.
Różaniec jest hasłem do boju z zapewnionym zwycięstwem. Amen. To jest jak Credo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|