Piotr_
Gość
|
Wysłany: Pon 16:10, 20 Lut 2017 Temat postu: Działanie - synteza (popr) |
|
|
Działanie - synteza (popr)
Pan jest naszym Pracodawcą. Wszyscy ludzie powołani są do budowania Królestwa Bożego na ziemi. Gorliwość naszych serc zmieni bieg historii. Pan umacnia nas słowami: "Dzieci moje, apostołowie mojej miłości, nie traćcie nadziei, nie traćcie siły. Wy to potraficie."
Wsparcie Pana może być bezgraniczne, zależy jedynie od siły, stałości i wytrwałości naszej woli.
Trzeba organizować się i usprawniać nasze działanie. Wolą Pana jest, abyśmy pracowali w Światłości Jego Ducha.
Młodzież obudzi się i wiele spraw weźmie w swoje ręce. Jednego nam nie wolno: tracić nadziei i wiary w swój naród. Pan może każdemu przydać możliwości działania i poszerzyć zakres zadań, ale robi to wtedy, kiedy służba cieszy nas.
Pan pragnie, aby wszyscy bez wyjątku angażowali się w dzieła i sprawy Boże. Kto rezygnuje z tych Bożych dzieł, z ich uczestnictwa czy prowadzenia, odcina się od potężnego źródła Łask Bożych. Kto może, niech w taki czy inny sposób wspiera wybrane przekaźniki czyli wizjonerów. Potrzeba gromadzić święte dzieła, żeby się bronić przed możliwymi słabościami stworzenia. Efekty wytężonej pracy będą bardzo wielkie.
Pan obiecuje jednak, że będzie otwierał nam oczy, poruszał serca i umysły, dodawał nam sił, abyśmy umieli służyć sobie wzajemnie. Szeregi Pana będą wzrastać, ale poznawać się je będzie po skutkach ich działania, a nie po odznakach, wypowiedziach, hasłach, manifestacjach, propagandzie i reklamie.
Nie bójmy się działania. Nie bójmy się wejścia wśród ludzi. Nikt z nas nie wie, co jeszcze Pan może mu dać i jak wiele możemy dla Niego dokonać.
Przygotujmy się do pracy wytężonej. Bóg wie, co kochamy, bo to On dał nam pragnienia i cele. On podtrzymuje te pragnienia. Jest budowniczym doskonałym, wie, co, gdzie i w jakiej porze powinno powstawać.
Pan nie do tego świata nas posyła, jaki się kończy, lecz do tego, który zrodzi się ze zniszczeń, cierpienia i klęski pośród płaczu, pokuty. Na tych, którzy protestują i rozumieją zło, będą się mogły społeczeństwa oprzeć już po okresie oczyszczenia.
Twórzmy koła przyjaciół dookoła siebie, a kiedyś On je połączy. Pan cieszy się, że się poznajemy wzajemnie. Cieszy Go zgoda między nami i jednomyślność, życzliwość i pragnienie wymiany wszystkich darów, które otrzymaliśmy.
Pan nigdy nie pozostawia swoich dzieł wyłącznie ludzkiej przemyślności, lecz dba o nie, wspomaga je. Kto służy Panu niech pamięta, że tylko Jego słowa, a nie wskazówki i upomnienia innych osób powinny mieć znaczenie.
Bóg oczekuję naszego „fiat”. Od naszej zgody uzależnia moc swego działania. Nie zniechęcajmy się upadkami i słabością, ponawiajmy wysiłki. Wiele pragnień Pana czeka na nas, aż dojrzejemy do przyjęcia ich. Pan pragnę widzieć współpracę pomiędzy zakonami oraz współpracę ich z ludźmi świeckimi wszędzie tam, gdzie to jest możliwe.
Jeśli nadchodzi jakaś przeszkoda, Bóg dopuścił ją dla swojej Chwały. Bóg jest Doradcą i zawsze przychodzą od Niego rady.
Chodźmy ożywić innych, kroczmy z Panem, w Jego Tempie. Budujmy to, co mamy do zbudowania. Królestwo powiększa się przez dawanie. Pracujmy dla Światłości, to praca dla wywyższenia Krzyża. Ogłaszajmy Bożą Miłość wszystkim narodom.
Najpełniej wykonują Wolę Bożą, ludzie z grup modlitewnych. O nic nie należy się martwić, bo Pan i Jego Niepokalana Matka doskonale nas prowadzą, a my, jeżeli będziemy Ich słuchać, sami się zdziwimy, jak wszystko układa się dobrze.
Nie bójmy się brać na siebie odpowiedzialności, śmiało podejmując zadania, które stawia przed nami Trójca Święta. Pan pragnie głębi naszej miłości i zaangażowania we wszystko, co dobre i święte.
Wspomagajmy każdego w naszym otoczeniu, kto będzie się budził.
Należy uświęcać władzę, nasycając ją naszą świętością. To będzie praca długa, lecz – zwycięska. My, Polacy, musimy coraz szybciej i uczciwiej normalizować swoje życie społeczne. Potrzeb w naszym narodzie jest nieskończenie wiele, lecz nie ma takiej, której nie potrafilibyśmy zaradzić, jeśli zechcemy.
Nie ma takiej słabości, na której Bóg nie mógłby zbudować największego dzieła. Słudzy Miłości głoszą miłość, rozważają, jak można mnożyć miłość Boga. Trzeba organizować się i usprawniać nasze działanie. Wolą Pana jest, abyśmy pracowali w Światłości Jego Ducha.
Pracujmy dla Jego królestwa, a szatan straci swą moc i dusze uciekną spod jego panowania — wiele dusz, a może i wszystkie! Wydarzenia potoczą się jak lawina.
Jest wiele bezużytecznej działalności, gdyż brak w niej ducha nadprzyrodzonego. Liczni pasterze nie zadają sobie pytania o powody bezowocnej, a przecież gorączkowej ich pracy. Zebrania, spotkania i dyskusje to strata czasu i środków, w wielu przypadkach prowadzą one do niezgody i podziałów. Często organizuje się je po to, aby zjeść i podyskutować, rzadko po to, aby się modlić.
Nie można wymagać wszystkiego od tego, kto jeszcze niedawno był ogarnięty nicością Ciemności. Surowość paraliżuje pracę apostoła i podążanie dusz w kierunku Światła. Nie surowość więc, lecz miłość. Nie krytykujmy ani żyjących, ani umarłych. Ojciec chce mieć na swojej służbie istoty, przepełnione radością. Łatwość zastąpi trudność. Prawdziwą misją jest dawanie Miłości.
Biedny ten apostoł, który mówi: Wiem, że nie będę mógł tam nikogo nawrócić i dlatego nie idę tam. To apostoł o bardzo znikomej wartości. Trzeba iść, nawet jeśli tylko jeden na tysiąc się zbawi. Pomagajmy grzesznikom, ułatwiajmy im naprawić spalone mosty!
Bóg nawet ślepca potrafi prowadzić najwłaściwszą drogą. Czasem każe czekać, aż przekaże swoją Wolę, ale codziennie przychodzi coś nowego. Gdy Bóg nic nie mówi, to znaczy, że nadeszła dla nas pora działania. Apostołowie nie pozostawali w domu by oddawać się kontemplacji.
Róbmy wszystko, co możemy dla Królestwa Bożego w głębi serc. Miejmy nadzieję mimo wszystkich trudności, bo Pan jest Bogiem rzeczy niemożliwych. Bądźmy wytrwali. Tylko o to Pan nas prosi. Rzeczy, na które nic nie możemy poradzić, są w mocy Pana. Ojciec miał plan Miłości dla nas, jeszcze przed naszym poczęciem. Wszystko przygotował i wszystkim się zajmuje.
Bóg działa szybko, a nawet wywołuje wydarzenia, bo czas nagli. Jesteśmy świadkami Jego działania, w bardzo krótkim czasie będziemy świadkami jeszcze większych rzeczy. Będziemy świadkami Jego potęgi. Obserwujmy bacznie sposób, w jaki Pan prowadzi. Patrzmy również na to, czego Pan zaczyna dokonywać przez nas. Musimy mieszać się w politykę, ponieważ polityka jest jedną z najwyższych form miłości, bo szuka dobra wspólnego.
Czas aby omówić z naszą Matką następne etapy współpracy. Idźmy do przodu, cały czas i nie dawajmy się ściągnąć z tej drogi słabszym. My już pływamy pod prąd, a oni dopiero się uczą, więc nie żądajmy by nas wszyscy rozumieli. Pierwsi uczniowie Chrystusa stale musieli opierać się na Jego Autorytecie.
Bóg i człowiek to już wspólnota udzielającą się dookoła. Służba Bogu jest jak latanie orłów. Wolni i silni jak orły, myślą jedynie o tym, by szybować coraz wyżej.
Pan pragnie, aby nasza postawa spowodowała u naszych politycznych przeciwników rewizję pojęć o katolicyzmie, aby stali się oni zdolni przekroczyć granice podziałów partyjnych. Nie znaczy to, że proponuje nam ugodowość i ustępstwa od swoich praw, przeciwnie, zaleca nam ostrą walkę, ale otwartą i opartą na poczuciu odpowiedzialności wobec Boga.
Każdy chrześcijanin, a tym bardziej każdy kapłan, powinni być palącymi się lampami w świecie pogrążonym w ciemnościach. Oficer, który w walce nie wyprzedza swych żołnierzy, nie jest dobrym przewodnikiem i nie może spodziewać się zwycięstwa.
Przeciwdziałanie złu:
Masoni utrudniają wszelki ruch, który popycha nas do działania w dobrą stronę. Obrona Kościoła powinna leżeć na sercu każdemu katolikowi, zwłaszcza bierzmowanemu. Kto nie bierze udziału swoim wielkim spokojem w uśmierzeniu niepokojów wzniecanych przez innych nie może się nazywać dzieckiem Boga. Nie można przyglądać się obojętnie i ulegle, jak zło się rozprzestrzenia!
Diabeł uważa siebie za pana, bo nie wytworzono odpowiedzialnej bariery powstrzymującej jego niszczycielską działalność. Bóg prosi, aby nie śledzić tak aktywnie polityki bez potrzeby, bo to jest "bajoro" ducha ciemności. Potępiajmy ohydę demoralizacji.
Trzeba nauczyć się twardości w obronie prawdy i Bożych racji. Bóg wzywa do likwidacji wszelkiego zła oraz najmniejszych jego przejawów. Nie dawajmy diabłu, aby nad nami panował. Gdy widzicie, że ktoś grzeszy, to upominajcie go, nawet jeśli jest to kapłan.
Dystans do działania
Po co działać zamiast kontemplować? To bardziej święte. Być zamiast robić, ponieważ Miłość nas kocha i dzięki temu stajemy się Miłością. Trzeba umieć iść drogami nieskończoności. Bóg chciałby abyśmy byli bardziej nadprzyrodzeni w czynach i w środkach, jakie podejmujemy, aby Go kochano.
Bóg planuje zadania
Brakuje nam wiary w to, że służyć mamy Bogu w Jego wielkich i wspaniałych planach. Bóg czuwa nad realizacją swoich planów. Nie będą one spóźnione, ponieważ sam wybierze porę najlepszą. Jeśli jeszcze nie realizują się, to znaczy, że byłyby przedwczesne. Inicjatywę pozostawny Panu.
Odkrywanie zadań:
Gdy dostrzeżemy możliwości działania, działajmy, bo to Pan Sam daję nam te możliwości. Bez Bożego potwierdzenia nic nie czyńmy. Dobre pragnienia wznieca Bóg. On je wzbudza. To znak, że chce, żeby się urzeczywistniły. Wiemy, co jest do zrobienia.
Rozglądajmy się za wszystkim, co dla nas przygotował. Zrozumiemy, co od nas oczekuje, bo Duch Święty wszystko nam wyjaśni. Próbujmy odkryć, czego nam brakuje i czego On od nas oczekuje. Odkrywajmy nieustannie Bożą Drogę, krocząc nią wytrwale.
Wybór drogi
Jeżeli chcemy wybrać tę drogę życia, która wydaje się bliższa naszemu sercu, Pan nam nie zabrania ani nas nie odrzuci. On daje dosyć czasu, aby rozeznać, co nas naprawdę pociąga. Nic narzucać nam nie chce.
Każdy, kto poprosi o wskazanie mu jego pola działania, otrzyma odpowiedź – ale musi naprawdę pragnąć służyć społeczeństwu, nie zaś szukać swego znaczenia, popularności, sławy lub wysokiego stanowiska. Szukajmy gwiazdy przewodniej w swoim życiu i bądźmy gotowi pójść wszędzie tam, gdzie Pan poprowadzi.
Dobra praca
Działajmy, lecz roztropnie, zwłaszcza bądźmy powściągliwi w mowie. Nadszedł czas, aby mówić bez ogródek i bez domysłów. Praca nasza będzie przebiegać bez pośpiechu, spokojnie. Jezus chce, abyśmy się lubili uczyć. Nauka powinna być radością. Bądźmy wspaniałomyślni.
Tym, którzy zaufali Panu, daje On odczuć, jak słodka jest służba i starania dla Niego. Czerpmy radość ze służby Bogu, ze służby bliźnim. W sprawach Bożych trzeba spokoju. Nadszedł czas naszego prężnego działania.
Praca dla Kościoła
Gdyby ci wszyscy, którzy pozbawieni są pracy, przyszli do winnicy Pana, znaleźliby pracę uszczęśliwiającą. Ważne jest to, by we wszystkich parafiach zapalić ogień miłości, rozpalić stosy wiary i wzajemnej miłości.
Pan wyśle nowych pracowników na swoją winnicę, będzie wśród nich także młodzież. Wielu znajdzie się gotowych do pomocy. Uporządkowane myśli, życie nimi i przekazywanie innym - słowem i przykładem przyczynią się do odbudowy Kościoła.
Jak niewiele z tego, co od dwóch tysięcy lat czyni Kościół, zrobione zostało z Bożej woli, wedle Bożych planów. Cała reszta to plany ludzkich ambicji. Starano się usilnie, by gmach Kościoła był potężny, piękny, by miał silną władzę i znaczenie w świecie, tak jak gdyby świat był sędzią Kościoła, a nie Pan.
Praca dla Polski
Polska ma być wzorcem dla innych krajów, krajem szczęśliwym, dostatnim, bezpiecznym, głoszącym światu Bożą miłość. Polacy będą pasterzami Pana. Jak bardzo potrzebny jest ziemi wzorzec prawidłowego ustroju i obraz narodu żyjącego wedle sumienia. Niech dzięki nam ożyje to, co już półumarłe było, a starcze, uschnięte drzewo Europy niechaj znów zazieleni się, zakwitnie i wyda owoce swoje.
Polska już niedługo będzie wzorem dla całego świata. Gdy Polacy oprą się na Bogu całkowicie, On pomoże nam, a cała polska gospodarka zregeneruje się w szybkim tempie. Jeżeli posłuchamy, jeżeli spełnimy Boże Żądania, szybko odnowi się nasz kraj. W wielu kwestiach mamy brać przykład z Węgier.
Polacy opuszczający Ojczyznę szukając lepszego bytu materialnego co zastają w nowych miejscach? To w Polsce trzeba budować własne szczęście, pracować dla niej, by się rozwijała, by rodziły się dzieci jako nowe plemię Polaków. Tu trzeba upatrywać naszej przyszłości i pomyślności. Tu budować nasze domy, w których żyć będziemy w szczęściu i radości, bo będziemy u siebie.
"Boże Wychowanie"
To książka o pracy i walce o pomnożenie dobra na polskiej ziemi. Związki przyjaciół, grupy i stowarzyszenia, są po to, aby powiększać siłę działania, budowania lepszych warunków dla innych ludzi, słabszych, bardziej bezbronnych.
Boże działanie:
Bóg jest Panem wydarzeń. On zawsze osiąga Swoje cele. To Sam Pan ma działać. On chce nas okryć swoim działaniem. Wypatrujmy Śladów Jego działania. Nadchodzi czas Bożego działania w naszej ojczyźnie i sam Pan kształtuje okoliczności. Już niedługo sam Pan będzie działał, wszędzie i na szeroką skalę.
|
|