Forum Forum Chrześcijańskie Strona Główna Forum Chrześcijańskie
Aby wszyscy stanowili jedno Jn 17,21
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Orędzia z Czerwińska, luty 2007

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Chrześcijańskie Strona Główna -> Objawienia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr_
Gość






PostWysłany: Pią 9:25, 26 Wrz 2014    Temat postu: Orędzia z Czerwińska, luty 2007

Orędzia z Czerwińska nad Wisłą, luty 2007 r.




To chwila jakiej pragnę i na jaką czekam :: 1/2/2007



"Moje dziecko, do ciebie wołam; pocieszaj Serce Moje. Pytasz: jak mam Cię pocieszać? Moje dziecko, bądź przy Mnie, zamknij oczy i pozwól, abym porwał duszę twoją. Pozwól, niech ją utulę w ramionach Moich. Tulę ją do Serca Mojego. Moje dziecko, widzę rumieńce na policzkach twoich, a to znak, że zbyt mało ze Mną obcujesz. Twoją duszę przyoblekę w szatę na tę chwilę przygotowaną. Moi Aniołowie przyozdobią ten strój. To szata stosowna do tej chwili. Teraz całe w bieli jak lilia płyniesz nad ziemią. Wyglądasz tak pięknie, rozkoszy Serca Mojego. Skowroneczku Mój, dzwoneczku Mój. Trzymaj się Mnie mocno. Oblubienico Serca Mojego. To chwila jakiej pragnę i na jaką czekam. Moje Serce jest pocieszone. Błogosławię cię, dziecko Moje."



Dni skupienia :: Czerwińsk, 2 luty :: 3/2/2007



"Do was wołam, Moje dzieci. Macie jednego Ojca a zatem i jednego Ducha. Dzieci Moje, bądźcie więc jednego Ducha. Ducha pokoju, jedności, pokory, miłości. Bądźcie zespoleni przez miłość. W czynieniu dobra wyprzedzajcie się. Usprawiedliwiajcie a nie oskarżajcie. Bądźcie zjednoczone ze Mną w czystości serca. Moje dzieci, serce zajęte przez pychę i złość nie może zjednoczyć się ze Mną. Zniewolone, umęczone nie może poddać się Mojemu prowadzeniu. Moje kochane dzieci, chcę mieć was ciągle przy sobie, wami się opiekować i was prowadzić. Radości Serca Mojego, Ja prowadzę was do świętości. Moja świętość waszą świętością. Moja dobroć, łagodność waszą dobrocią i łagodnością. Moja cierpliwość waszą cierpliwością. Moja wierność waszą wiernością. Moje opanowanie waszym opanowaniem. Moja miłość i pokój waszą miłością i waszym pokojem. I radość, radość, Moje dzieci, Moja radość waszą radością. Moje jesteście na zawsze. Kocham was, radości Serca Mojego i błogosławię was i wam błogosławię."



Wieczernik w Czerwińsku :: 3/2/2007



"Moje dzieci, pragnę serc, które wołają: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Pragnę serc, które wyśpiewują pieśń: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Pragnę serc wypełnionych aktem miłości: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Pragnę serc zjednoczonych ze Mną przez: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Przymierze nowe daję wam, tym przymierzem: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! pieczętuje serca wasze. Moje dzieci, jeden akt miłości, jedna pieśń miłości wynagradza tysiące zniewag jakimi Ja i Moja Niebieska Mama jesteśmy obrażani. Nasze Imiona niewdzięczni ludzie nadużywają w haniebny sposób. Moje Serce, na którym jest tyle ran tym wołaniem, śpiewem goi się. Załóżcie wodze na myśli i usta swoje. Moje kochane dzieci, proszę niech wasze serca będą skierowane na Moje wołanie. Aktem miłości jednoczcie się ze Mną. Moje dzieci, szybko zobaczycie zmiany jakie zachodzą w was a przez was w rodzinach waszych. Zobaczycie zmiany jakie zachodzą w Ojczyźnie waszej. Zjednoczonym sercom nie odmówię niczego. To Ja będę uprzedzał was swoimi łaskami. Tu jest Moja siła i Moja moc. Tak bardzo was proszę uwierzcie i wołajcie: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Błogosławię was i wam błogosławię."



Ta pieśń obejmie świat cały! :: 3/2/2007



"Miłości Moja! Szaleję z miłości do ciebie! Oplatam twoje serce najpiękniejszymi różami. Unoszę twoją duszę i kołyszę ją pośród śpiewu ptaków. Moje Serce razem z twoim wyśpiewuje pieśń miłości. Kocham cię, miłości Moja! Tańczyć chcę z tobą z radości! Porywam cię w ramiona swoje i tulę! tulę! Nie trwóż się, ptaszku Mój! Pisklaczku Mój najdroższy! W Moich dłoniach będzie ci tak, jak w gniazdku! Znajdziesz w nich pokój, miłość i wierność. Na wieczność! Ja cię nie zawiodę! Ja cię nie zostawię! Moim jesteś, ptaszku Mój. Wyśpiewuj najpiękniejsze trele na cześć Pana swego, ile sił starczy ci w piersiach! Nie ustawaj! Niech pieśń miłości dosięgnie Nieba! A Bóg połączy się z twą pieśnią! Ta pieśń obejmie świat cały! Wszystkie serca będą ją wyśpiewywać zgodnym chórem! Nastanie wtedy jeden Pasterz i jedna owczarnia. Ziemia będzie jednym pastwiskiem bogatym w zioła i kwiaty, a aniołowie przechadzać się będą z ludem Bożym pod rękę. Duch Pański unosić się będzie nad wszystkimi. Nastanie pokój i miłość. Ptaszku Mój! Nie ustawaj w swoim śpiewie miłości! Zabieram twój śpiew do Nieba! Jest miłym dla uszu Moich. Słuchać go będę i zsyłać na biedne serca ludzkie deszcz łask. Śpiewaj Mój ptaszku! Błogosławię cię."



To droga życia twojego :: 5/2/2007



"Moje dziecko, wołaj: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Niech twoje myśli będą skierowane na: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Niech usta wyśpiewują pieśń zjednoczenia: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! A na serce niech spłynie balsam miłości: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!. To droga życia twojego, po której się przechadzam. Moje dziecko, na niej Mnie zawsze spotkasz. Na niej Ja na ciebie czekam aby cię umocnić, abyś nigdy nie zwątpiło, że ze Mną wszystko pokonasz i wszystkiego dokonasz. Błogosławię cię, Moje dziecko."



Żyj tym dniem tak jakby to był twój ostatni dzień :: 5/2/2007



"Moje dziecko, każdy twój dzień jest Moim, każdy należy do Mnie. Żyj nim tak jakby to był twój pierwszy dzień na drodze do świętości. Pomyśl jak go upiększyć aby twój duch był bogaty. Pomyśl co zrobić aby twoje serce było pełne miłości. Pomyśl o uczynkach, o dobrym słowie do bliźniego. Otwórz serce swoje na dobro. Od tego pierwszego dnia wiele zależy. Moje dziecko, do dnia pierwszego dodam dzień ostatni. Żyj tym dniem tak jakby to był twój ostatni dzień. Teraz znów cię proszę, zastanów się dobrze, co w tym dniu musisz naprawić? Czy w sercu twoim jest miłość? A czyny, czy one są? Jaka jest twoja wiara? Moje dziecko, a Ja, czy o Mnie pamiętałeś? Pamiętaj, każdy dzień w twoim życiu ma być wyjątkowy. Ma być pierwszy a zarazem ostatni. Ten jeden jedyny niepowtarzalny, który do ciebie już nigdy nie powróci. Będzie tylko żyło dobro w tym dniu wypracowane. Będzie żyła miłość z tego dnia przez serce twoje ukształtowana. Każdy dzień jest krokiem zbliżającym się do Domu Ojca. Nigdy nie wiesz, ile tych kroków w życiu twoim pozostało? Ile musisz iść, i w którym dniu przerwę ci ową wędrówkę i powiem, Moje dziecko, ona już się skończyła, odpocznij sobie. Błogosławię każdy twój dzień, Moje dziecko."



Moje dziecko, takie chwile kocham :: 5/2/2007



"Moje dziecko, twoje serce płonie z radości. Radość wyzwoliła miłość i obie cnoty szaleją. A Ja przyglądam się tobie i cieszę się. Takie cię lubię, kiedy do szaleństwa jesteś szczęśliwe, do szaleństwa kochasz. Moje dziecko, twoja szalona miłość porwała i Mnie i Ja też ze szczęścia szaleję. Moje dziecko, dziś świat wiruje wokół nas. Czy widzisz jak wszystko oddaje nam pokłon?. Moje dziecko, takie chwile kocham, takich pragnę. Kiedy Ja jestem szczęśliwy Oblicze Mojej Mamy jest radosne. Ona jest taka dobra. Ona cieszy się jak widzi swoje dzieci szczęśliwe. Jestem rozkochany do szaleństwa w tobie, Moje dziecko, Moja gołąbeczko. Ta chwila niech trwa do końca dni twoich, Miła Moja. Niech trwa na zawsze. Moje dziecko, błogosławię cię."



Przyjaciółko Moja, przyjdź! :: 6/2/2007



"Zalewam cię Miłością Moją. Zatapiam cię w Miłości Mojej. Wypełniam cię Miłością Moją. O, miła Moja! Biegnij! Biegnij do Pana swego. On czeka! Czeka z niecierpliwością na ciebie! Otwiera ramiona swoje i woła, krzyczy: kocham cię! Przyjaciółko Moja, przyjdź! Przyjdź! Rozkoszy Mego Serca, przyjdź! Radości Mojej duszy, przyjdź! Słodyczy Moja! Przyjdź! Nie zwlekaj! Nie ociągaj się! Zostaw wszystko za sobą! Przyjdź! Ja drżę z niecierpliwości! Ja pragnę! Ja tęsknię! Ja płaczę! Przyjdź! Spalam się w miłości do ciebie! Przyjdź! Płonę ogniem najczystszym, przyjdź! Czekam na ciebie. Przyjdź! Przyozdobię cię królewskimi klejnotami, przyjdź! Na głowę włożę koronę czystości. Przyjdź! Na ramiona narzucę szatę godową. Przyjdź! Na palec włożę ci pierścień miłości. Przyjdź! Ucztować będziemy pośród aniołów. Przyjdź! A serca nasze połączą się jedną pieśnią, pieśnią miłości. Przyjdź! Miła Moja! Przyjaciółko Moja! Ja Oblubieniec czekam na ciebie, przyjdź!"



Najważniejszym pokarmem dla duszy jest Eucharystia :: 6/2/2007



"Gdzie ty weszłaś, Moje dziecko? Tak bardzo wysoko, że Mój wzrok nie dosięga ciebie. Jak mogę ci pomóc? Proszę, szybko zejdź, bo swojej duszy wyrządziłeś straszną krzywdę. Czy nie widzisz jak jest przestraszona? Ona ze strachu omdlewa. Wiatr życia jaki jest wokół ciebie bardzo ją smaga, jeszcze trochę a ją stracisz. Ona nie chce takiego życia. Ona nie chce tak żyć, proszę zejdź i pomóż jej. Ona chce abyś o nią dbało, aby była silna. Moje dziecko, najważniejszym pokarmem dla twojej chorej i wystraszonej duszy jest Eucharystia. Przyjdź, Ja czekam na ciebie. Przed drzwiami kościoła pozostaw wir pracy jaki jest wokół ciebie. Pełne pokoju, lekkie bez żadnych niepotrzebnych myśli wejdź do domu Mojego. Tam oddaj Mi wszystko, wszystko, całe swoje życie. To co jest trudne, z czym nie możesz sobie poradzić i to co jest dobre i piękne. Wsłuchaj się w każde słowo jakie do Ciebie skieruję i pozwól abym mógł je złożyć w sercu twoim. Pozwól, niech one poprowadzą cię przez życie. Moje dziecko, szybko zejdziesz z wysoka i będziesz umiało mocno stąpać po ziemi. Moje dziecko, chodząc górą nałapiesz tylko do swoich rąk lekkiego piasku i kurzu. Czy z tym chcesz stanąć przed Obliczem Moim? Zapomniałem ci powiedzieć, abyś się nie spóźniało. Przychodź wcześniej, abyś miało czas ze Mną porozmawiać, wszystko Mi ofiarować i się wyciszyć. Pamiętaj, Ja bardzo cię kocham i błogosławię."



Żarty zabrudzają serce twoje :: 7/2/2007



"Moje dziecko, dość żartom. One nie są takie wesołe, a niektóre ranią Mnie. Moje dziecko wiele z nich zabrudza serce twoje. Czy aby się rozweselić musisz plamić duszę swoją? Wiele Moich dzieci nie pochwala tego. Stawiasz ich w niezręcznej sytuacji. Moje kochane dziecko, oni wstydzą się za ciebie, czy tego nie dostrzegasz?. Masz piękne serce, dlatego cię proszę, zaprzestań. Niech serce twoje będzie pełne pokoju, a pokój przyprowadzi do serca twojego radość. Pokój i radość odsunie zło, które cię dotyka a Ja, Moje ukochane dziecko, zamieszkam w sercu twoim. Wiesz jak będzie nam razem dobrze? Będziemy się radować, rozmawiać, tańczyć. Będę cię tulił w ramionach Moich. Ze Mną doznasz szczęścia i tylko Mnie będziesz pragnąć. Błogosławię serce twoje, Moje dziecko."



Kochaj Krzyż, córko Moja! Kochaj Moje cierpienie! :: 7/2/2007



"Kiedy dusza oddaje mi się bez zastrzeżeń, wtedy raduję się i Moje Serce doznaje pocieszenia. Kiedy dusza wyznaje Mi swoją miłość, to też Mnie pociesza. Gdy dusza towarzyszy Mi w Mojej Męce, gdy adoruje Mój Krzyż, o wtedy przynosi Mi ukojenie największe. Wtedy niewymowna słodycz zalewa Serce Moje, a ciało choć udręczone doznaje ulgi. Ludzie rzadko adorują Moją Mękę. Boją się cierpienia. Wolą nie patrzeć na nie i nie myśleć o nim. A przecież cierpienie jest codziennym towarzyszem drogi. Przyjęte z radością staje się błogosławieństwem, staje się Panią Słodyczy zalewającą duszę, staje się samą słodyczą serca. Oh, gdyby dusze wiedziały, ile szczęścia może przynieść adoracja Mego Krzyża, nie wstawałyby z kolan ani w dzień, ani w nocy! Z Krzyża płynie tyle łask! Tyle łask! Kochaj Krzyż, córko Moja! Kochaj Moje cierpienie! Kochaj Moje rany. Adoruj Mnie nieustannie w sercu swoim, a Miłość Moja stale spływać będzie na ciebie i orzeźwiać duszę twoją. Będzie dodawać tobie sił, przynosić radość i pokój, a w twoim życiu nastanie ład i porządek. Sama się zdziwisz, gdy wszystko samo się poukłada, a drogi twoje się wyprostują. Adoruj Krzyż, córeczko Moja! Błogosławię cię, miła Moja."



Czy przyjmiesz Mój dar? :: 7/2/2007



"Czy przyjmiesz Mój dar? Przygotuję cię do tego. Odmawiaj nieustający akt miłości - stale. Oddawaj mi siebie - stale. Powierzaj się Maryi - stale. To będzie wielki dar. Nie każdy go otrzymuje. Da ci wielkie szczęście. Cała oddawaj się Mnie. Cała! Cała! Moja Miłość cię ochroni. Moja Miłość cię otuli. Moja Miłość cię wypełni. Nie będzie granicy między Mną, a tobą. Uniosę cię. Twój duch zjednoczy się z Moim. Ciało nie będzie cię ograniczać. Będzie biło jedno serce, będzie jedna wola, jedno rozumienie. Poznasz Moje plany w stosunku do ciebie. Będziesz pełnić Moją wolę w sposób doskonały."



Chory duch ma chore ciało :: 7/2/2007



"Twój stan majątkowy jest bardzo okazały, Moje dziecko. Dziś dokładnie przyjrzałem się dobrom twoim. I gdybyś tak miało pięknego, bogatego ducha radowałbym się. Twoje dobro nie idzie w parze z bogactwem twojego ducha. On jest taki biedny, chory, okaleczony. Moje dziecko, on prawie nie żyje. Dobra materialne przysłoniły dobra twojego ducha. One są takie mizerne. Czy ty o tym wiesz, że chory duch ma chore ciało? Tak naprawdę to ty jesteś bardzo biedne. Swoim życiem szyjesz szatę dla swojej zmęczonej duszy. Moje dziecko, może być ona cała ze złota. Może być skromniejsza, lub bardzo skromna, uboga. Moje dziecko, posłuchaj i zapamiętaj. Może być i tak, że twoje życie o niej zapomniało i jej nie uszyło. W co ubierzesz chorą, smutną do łez duszę? Czy chcesz aby ona chodziła nago? A wiesz, że to życie jest jedną maleńką chwilą, zaś tam gdzie zmierzasz, jest wieczne? Siądź u boku Mego i zastanów się nad życiem swoim. Czy tak naprawdę dobra tego świata przynoszą ci radość, dają szczęście? Co musisz naprawić w życiu swoim? Jak poprawić zdrowie i stan duszy twojej? Czym ją karmisz i czym poprawisz jej stan, aby nie był taki nędzny? Bogactwa tego świata pozostawisz. Stan duszy zabierzesz. Błogosławię cię Moje dziecko."



I tylko jedno zdanie: :: 8/2/2007



"Dlaczego wątpisz? Czy za mało dla ciebie uczyniłem? Czy śmierć na Krzyżu nie wystarczy? Słowa, obrazy w sercu - czy to nie dowód Mojej obecności i opieki nad tobą? Twoje myśli pełne wątpliwości tak bardzo Mnie ranią. Odrzuć wszystkie. Od tej pory odrzuć wszystkie myśli. Niech pozostanie tylko jedna myśl - Jezus. I tylko jedno zdanie w sercu - Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze! Czy widzisz Mnie i słyszysz, czy też nie - tylko ta jedna myśl - Jezus. I tylko jedno zdanie: Jezu Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze! Zaufaj Mi."



Zjednoczenie jest łaską, na którą musisz się otworzyć :: 8/2/2007



"Moje dziecko, zjednoczenie jest procesem, tak jak i miłość jest procesem. Nie można powiedzieć; wczoraj nie byłem zjednoczone a dziś już jestem. O nie, Moje dziecko, zjednoczenie jest łaską, na którą musisz się otworzyć. Musisz otworzyć serce swoje. Więc do dzieła, zaczynaj, pomogę ci. Podstawą do zjednoczenia jest: - czystość myśli, - czystość mowy, - czystość serca. Dlatego podałem ci akt miłości, jego cię uczę i przez niego dokonasz pięknego ze Mną i Moją Niebieską Mamą, Królową ludzkich serc, zjednoczenia. W akcie miłości, Moje dziecko, bardzo ważne jest abyś zaangażowało serce. Przed takim sercem staję i z takim sercem obcuję. Kocham cię, Moje dziecko i błogosławię cię."



Wieczernik w Różanymstoku, 10 lutego :: 11/2/2007



"Moje dzieci, dziś do waszych serc wlewam Moją miłość. Wasze serca potrzebują miłości. One są takie okaleczone, poranione. One są takie uzależnione. Moje drogie dzieci, Moje kochane dzieci, czy takie serca mogą być szczęśliwe? Czy takie serca, które nie znają miłości, mogą być radosne, pełne pokoju? Dzieci Moje, takie serca są bardzo biedne i bardzo smutne, one żyją w rozpaczy. Proszę was, otwórzcie swoje serca i pozwólcie abym je w pełni mógł wypełnić Moją miłością. A kiedy pójdziecie do domów Moja miłość będzie w was, ona będzie wam pomagać, ona będzie waszą siłą. Pozwólcie się porwać Mojej miłości. Pozwólcie, aby to ona kierowała waszym życiem. Podaję wam Moją rękę a jest nią akt miłości: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Niech on rozwija się w sercach waszych. On doda wam odwagi w czynieniu dobra. Odsunie zło, które zamieszkało w domach waszych, tylko wołajcie: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Nie wdawajcie się w żadne spory, w żadne kłótnie, tylko wołajcie: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Jest lekarstwem na wszystkie uzależnienia, na choroby ducha, a jak zdrowy duch zdrowe ciało, tylko wołajcie: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Moje dzieci, szybko powróci do waszych serc radosne życie dzieci Bożych. Błogosławię was i wam błogosławię."



Serce musi być silne i mężne :: 11/2/2007



"Moje dziecko, jeżeli miłujesz Boga i serce twoje jest pokorne – jesteś wielkie w oczach Moich. Jeżeli pozwalasz, aby serce twoje jednoczyło się z Sercem Moim i aby serce twoje wypełniała głębia ciszy i pokój, który gruntuje ducha – Niebo oddaje ci pokłon. Moje dziecko, tyś jest mieszkaniem Moim. Niczego się nie lękaj, twoi przeciwnicy na tyle ci szkodzić będą na ile Ja im pozwolę. Wszelkie przeszkody bardziej umocnią serce twoje. Twoje serce, a mieszkanie Moje musi być silne i mężne. Takiego serca potrzebuję. Z takim sercem zjednoczenie jest trwałe. Moje dziecko, przez zjednoczenie jesteś bardziej podobne do Mnie. Przez miłość inni bardziej rozpoznają Mnie w tobie. Słowa Moje z pilnością rozważaj w sercu swoim, a Ja, który w nim mieszkam dam ci zrozumienie. Błogosławię cię, Moje dziecko."



Zjednoczenie potrzebuje ciszy :: 12/2/2007



"Na drodze, którą idziecie są Moje znaki, spoglądajcie na nie i z nich korzystajcie. Pierwszy znak, to cisza i pokój serca, Moje dzieci, zjednoczenie ze Mną i Moją Mamą, Królową serc potrzebuje ciszy: - ciszy myśli, - ciszy mowy, - ciszy serca. Pozwólcie, niech was prowadzi cisza. Pozwólcie, niech was formuje cisza. Ona niesie zwycięstwo. Ona wprowadza ład i porządek w życie wasze. Ona jest matką, która najlepiej wie co wam potrzeba. Ona daje opanowanie. Prostuje wasze drogi i na nie wprowadza radość i pokój serca. Serca wyciszone, zakochane nie muszą ze sobą rozmawiać. One bez słów się rozumieją. One pragną ze sobą przebywać w ciszy. Zjednoczone ciszą tańczą taniec miłości. Ten taniec okrywa chwałą Ojca Niebieskiego. Błogosławię was, Moje dzieci."



Sen - "To wojna! Księże, to wojna!" :: 12/2/2007



Byłam w mieszkaniu na dziesiątym piętrze. Ściany zewnętrzne budynku były całe ze szkła. Pomieszczenia w jego wnętrzu oddzielały ściany z cegły. W pokoju, gdzie się znajdowałam przy oknie siedział smutny kapłan i przyglądał się zachodzącemu słońcu. Nagle zobaczyłam, że od tej strony (zachodniej) zbliża się do nas wiele różnych samochodów, samochodów przedziwnych, a nawet samochodów-potworów, nie widziałam takich w jakichkolwiek fantastycznych filmach. Te samochody płynęły w górze, uderzały o siebie, wywracały się i koziołkowały w tumanie kurzu. One płynęły wszystkie prosto na nas. Przerażający widok – tego było tak dużo i tak szybko zbliżały się do naszego okna. Do tego pokoju wpadł jeszcze jeden kapłan i wołał: „To wojna! Księże, to wojna! Księże, gdzie są pozostali kapłani?, gdzie oni są?, co się z nimi stanie? Proszę, niech przyjdą do nas, abyśmy razem trwając na modlitwie schowali się przed wojną. W pojedynkę połapią ich. W pojedynkę się nie uchronią.” Zaczęliśmy się modlić – modlitwa tak głęboka, tak zjednoczona z Panem, że rozbolało mnie serce. Kiedy podniosłam głowę do góry zobaczyłam czyste niebo i piękny zachód słońca. Wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi. Dziękowaliśmy Bogu, że wszystko już się skończyło.



Drugi znak to radość serca! :: 12/2/2007



"Niech w twoim sercu gości radość, Moje dziecko. Ona jest świadectwem, że Ja mieszkam w sercu twoim. Czy mogę mieszkać w sercu próżnym, złośliwym, niegodziwym i takim, które ciągle narzeka? – nie! Pragnę, aby twoje serce było pogodne, pełne miłości. Z takiego serca wypływa radość. Ona innych przyciąga do serca twojego, Moje dziecko. Pozwól, niech radość uniesie w górę serce twoje, niech uniesie wołanie: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Niech obsypie kwiatami tak piękną, doskonałą miłość, która woła: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! A miłość cudowna, cudowna jej woń płynie nad Sercem Moim i Sercem Mojej Mamy i oplata nas. To uniesienie jest uwielbieniem Serc Naszych. Niebo łączy się z ziemią i stają się jedno, dziecko Moje. Tak bardzo, bardzo cię kocham i błogosławię."



Otwórz swoje serce na akt miłości :: 12/2/2007



"Moje dziecko, otwórz swoje serce na modlitwę, otwórz swoje serce na akt miłości. Zaangażuj swoje serce, aby usta i myśli, wszystko razem stanowiło jedno. Nie może być tak, że serce sobie, usta sobie, a myśli nie wiadomo gdzie są. To nie modlitwa. Ja nie wiem, czy mam być przy sercu twoim, czy przy ustach, a może przy myślach? Taka modlitwa rani Serce Moje. Jeżeli trwasz w akcie miłości twoje serce ma być zjednoczone ze Mną i Moją ukochaną Mamą.

1) Jeżeli wypowiadasz: Jezu, całe twoje serce klęka przede Mną, okazuje Mi swoją miłość, a piękna, cudowna miłość unosi nasze serca.

2) Jeżeli wypowiadasz: Maryjo, całe twoje serce jest przed Moją Mamą, przed Jej Obliczem, które jest takie dobre. Przynosisz Jej w darze swoje serce, które jest wypełnione miłością i ukwiecone całe, i składasz je u stóp drogiej, kochanej Mamy.

3) Kiedy wypowiadasz: kocham Was, to twoje serce podaje dłoń Mi i Mojej Mamie. Miłość tańczy. Taniec miłości splótł serca nasze. Aniołowie oddają pokłon cudownej miłości i kołyszą ją. A zjednoczone w tej miłości, uczestnicząc w tym cudzie nad cudami, oddaj pokłon Ojcu Niebieskiemu.

4) Drogie dziecko, kiedy wypowiadasz: ratujcie dusze, to Ja i Moja Mama uprzedzamy cię łaskami i już nie musisz mówić jakie dusze mamy ratować. Wszystko, czym wypełnione jest serce twoje, wszystkie prośby Naszymi są. Błogosławimy tobie, udzielamy zdrowia duchowego i fizycznego tym, którzy są w potrzebie. Otwartym sercom udzielamy łask, udzielamy pokoju i radości.

Przez zjednoczenie na modlitwie, przez zjednoczenie aktem miłości ziemia odradza się w miłości a ludzkość odzyskuje pokój i szczęście. Drogie dziecko, błogosławię cię."



Przeciwności jakie cię dotykają umocnią cię :: 13/2/2007



"Czemu się smucisz, dziecko Moje? Czemu cię dręczą niepotrzebne myśli? Czemu w sercu twoim gości niepokój? Przeciwności jakie cię dotykają umocnią cię. To jest Moje dzieło. Czy Ja pozwolę, aby było zniszczone? Szatan wciska się do tego dzieła aby je zniszczyć, ale nie lękaj się, nic mu nie zrobi. Dlatego podaję ci Moją rękę, którą jest akt miłości: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Czystość myśli, one zajęte tylko przez: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Podaję ci drugą rękę, a jest nią trwanie w czystości mowy: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Nic niepotrzebnego niech nie wychodzi z ust twoich, nie poddawaj się próżnym dyskusjom, nawet gdy będziesz prowokowane do rozmowy. Niech usta twoje wyśpiewują pieśń miłości: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Moje Serce twoim jest, a serce twoje Moim jest. Pozwól, niech są zjednoczone. Moje dziecko, aktem miłości wyznajesz Mi miłość. Pieśnią miłości wyśpiewujesz Mi miłość. W takim sercu, które zajęte jest tylko miłością mieszkam zjednoczony doskonałą miłością. Moje dziecko, szatan jak lew krąży, aby je pożreć. Ja, który mieszkam w sercu twoim, Ja, który jestem z tobą zjednoczony taką miłością nie pozwolę mu na to. Nigdy nie osłabniesz, będziesz silne, żadne wątpliwości nie dostaną się do serca twojego, tylko wołaj, nieustannie wołaj: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Aktem miłości zamykasz drzwi do serca swojego i żadne zło, ani zły nie dostanie się do niego; Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Jeżeli jest inaczej, Moje dziecko, to znak, że twoje zjednoczenie ze Mną jest słabe, albo w ogóle nie jesteś ze Mną zjednoczone; Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Błogosławię cię, Moje dziecko."



Cały świat budzi się ze snu :: 13/2/2007



"Każde uderzenie serduszka twojego Moim jest. Nim się upajam, nim się rozkoszuję. O dziecko Moje, słoneczko Moje, radości Moja, wołaj: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Ja wołam razem z tobą: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Z nami woła nasza Niebieska Mama: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Wsłuchaj się w pracę serca swojego i co słyszysz, Moje dziecko? Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Posłuchaj, wszystko wokół nas śpiewa tę pieśń: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Wszystkie kwiaty wołają: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Posłuchaj jak śpiewają ptaszki: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! I cała przyroda wyśpiewuje: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Podaj Mi dłonie, Moje dziecko, razem posłuchajmy jak cały świat budzi się ze snu i woła: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!"



Sen – Czy Ty mi dałeś taki obowiązek...? :: 13/2/2007



Z wnętrza ślicznego domku wyszłam na zewnątrz. Zachwyciło mnie piękno przyrody; drzewa, trawa, soczysta zieleń. Domek ten był ogrodzony, ok. 3 m od niego znajdowała się bramka wejściowa. Do niej prowadził wąski chodniczek. Z prawej strony chodniczka znajdował się ogródek kwiatowy. W nim roślinki rozmieszczone geometrycznie, bardzo dobrane i dopasowane jak w bajce. Lecz po lewej stronie przeraził mnie widok ogromnego dołu; bardzo szerokiego, bardzo długiego i głębokiego jakby na 10 pięter. Ten dół pojawił się niespodziewanie po środku bardzo zadbanego trawnika. Stojąc przerażona przy bramce rozmyślałam, kto zrobił mi taki dół? Gdzie jest piasek z tego dołu, bo nigdzie go nie widać? Zrozumiałam, że muszę tu pozostać i pilnować, aby nikt nie wpadł do niego. Wystarczy przecież chwila nieuwagi i ktoś może stracić życie! Zaczęłam rozmawiać z Panem: Panie Jezu, komu do głowy przyszło zrobić tak ogromny dół w moim ogródku, pod moim domem? Popatrz, przecież nie będę mogła dać kroku od bramki. Czy to Ty dałeś mi taki obowiązek...? Ja nigdzie nie mogę się ruszyć. Wystarczy mała nieuwaga, wystarczy mała chwila, a ktoś kto wpadnie utraci życie.



Naciesz swoje oczy bogactwem dla was przygotowanym :: 13/2/2007



"Podaj Mi dłonie, Moje dziecko. Pozwól, że dziś poprowadzę cię do królewskich ogrodów, które twoimi są. Uważaj, aby nie zdeptać żadnej roślinki. Połóż głowę na Moim ramieniu. Odpocznij sobie, Ja będę cię prowadził, tam gdzie trzeba przeniosę cię. Gołąbeczko Moja, Moje ty serce, czy twoje oczy widziały takie cuda? Czy słyszały ten słodki śpiew ptaków? Serce staje z wrażenia na piękno, jakie widzi. Te alejki wysypane kwiatami, to wszystko dla ciebie, a te kwiaty, krzewy i drzewa, wszystko, wszystko dla ciebie jest. Zobacz, gołąbeczko Moja i te ścieżki tak kolorowe jak tęcza. Gołąbeczko Moja, ta ławeczka naszą jest. Odpocznijmy razem, naciesz swoje oczy bogactwem dla ciebie, dla was przygotowanym. A te pałace, czy widzisz? To królewskie dzieci w nich mieszkają. O tam, Moje dziecko, widzisz ten to pałac, on twoim jest. Cały ze złota, przyozdobiony drogocennymi kamieniami, czy kiedykolwiek widziałaś coś podobnego? Powiedz, no powiedz. - Nie, bo jak ziemia szeroka i długa nie ma czegoś podobnego. - Gołąbeczko Moja, masz rację, to Raj, do którego ciebie i wszystkie Moje dzieci prowadzę. To Ziemia Obiecana. To Ziemia Królewska dla królewskich dzieci. Widzisz, ile ich jest? Czy widzisz, ile dobra, ile piękna czeka na ciebie? Czy czegoś jeszcze twoje serce może pragnąć? Czy czegoś jeszcze twoje serce może łaknąć? Nie, o nie, bo twój umysł nie jest w stanie pojąć bogactwa i całego przepychu dla ciebie przygotowanego. Gołąbeczko Moja, tęsknij za tą chwilą, kiedy już na zawsze pozostaniesz ze Mną. Ale póki nie jesteś w Ojczyźnie wróć i powiedz Moim dzieciom, że wszystko dla nich przygotowałem, że bardzo je kocham i że warto jest dać z siebie dużo, bo dużo dostaną. Tak Mi dobrze u boku twojego, tak Mi dobrze być z tobą, serce ty Moje. Gołąbeczko Moja, błogosławię cię."



Jeden rytm i jedna pieśń :: 14/2/2007



"Dlaczego się chowasz przede Mną, Moje dziecko? Nie wstydź się, proszę cię i pokaż się Mnie. Twoje obite dłonie, serce zranione i całe jesteś obolałe. Ty nie masz siły samo iść. Jesteś wyczerpanie, bezsilne, Moje dziecko. Kto cię tak okaleczył, kto doprowadził do takiego stanu? To agonia, Moje dziecko. Pozwól Mi być przy tobie, niech opatrzę rany twoje. Serce wysmaruję balsamem i nim je wypełnię. Moje dziecko, przeniosę cię w bezpieczne miejsce, aby drapieżne wilki nie dopadły cię. Tulę cię w ramionach Moich i za ciebie śpiewam pieśń jakiej cię nauczyłem. Moje dziecko, twoje serce ją kocha, ale w walce jaką toczyłeś uszła ci z pamięci. Ja ci ją przypomnę i na ile będziesz mogło śpiewaj razem ze Mną: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Nie bój się, jestem przy tobie, nie pozostawię cię same, aż będziesz silne. Pozwól, niech Moją głowę położę na sercu twoim. Pozwól, niech Moja miłość ogarnie cię całe. Moje kochane dziecko, trwajmy w ciszy. Czy słyszysz jak pracują serca nasze? Jeden rytm i jedna pieśń: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Śpiewajmy ją razem: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Moi Aniołowie śpiewają ją razem z nami: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Kochanie Moje, miłości Moja, ty czujesz się lepiej, jak się cieszę. Śpiewaj, śpiewaj, śpiewaj, skowroneczku Mój: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze! Błogosławię tę pieśń, błogosławię każde serce zajęte przez tę pieśń, błogosławię cię, dziecko Moje."



Nie jestem potrzebny Moim dzieciom :: 14/2/2007



"Rozkoszy Serca Mojego, jestem smutny kiedy nie masz dla Mnie czasu, kiedy muszę długo na ciebie czekać. Jestem szczodry dla serca twojego. Jestem łaskawy, kochający cię do szaleństwa, Moje dziecko. Gołąbeczko Moja, każdego dnia pozostawiam Mój Tron, pozostawiam Niebo całe aby być blisko ciebie, aby być blisko dzieci Moich. Pragnę, pragnę każde Moje dziecko tulić w ramionach Moich. Rozkoszy Serca Mojego, przekaż dzieciom Moim, że czekam na nie. Jestem Miłością samą, lekarstwem dla serca, lekarstwem dla ciała. Przekaż, że rozdaję Moją miłość, leczę rany, głębokie rany. Tobie się poskarżę, wiele Moich dzieci nie zna Mnie, wiele ode Mnie ucieka. Nie przychodzą do Mnie, same leczą swoje choroby, swoje uzależnienia. Same leczą swoje rany i blizny po ranach. Ból pogłębia ból, rany bardziej się otwierają a blizny są bardziej widoczne. Nie jestem potrzebny Moim dzieciom. One proszą o pomoc nie tam gdzie trzeba. Moje dziecko, one nie proszą Mnie o pomoc. Dlaczego życie Moich dzieci jest drogą na Golgotę?, jest tak ukrzyżowane? Znam tę drogę, znam ból Krzyża, dlatego tak bardzo cierpię. Gołąbeczko Moja, Krzyż jaki włożyli Mi na ramiona niewdzięczni ludzie odkupił z niewoli grzechu Moje dzieci i otworzył Niebo. Zaś to, co nakładają na ramiona, na życie swoje Moje dzieci prowadzi ich dusze do zguby. Wiele Moich dzieci przeklina takie życie. Wiele używa życia, żyje w rozwiązłości a Ja do nich nie mam dostępu, nie chcą Mnie znać. Na rany i dolegliwości takiego życia jako lekarstwo wprowadzają uzależnienie. Cierpienie rodzi następne cierpienie. Grzech rodzi grzech a Ja boleję, bo to są Moje dzieci. Błogosławię Cię, Moje dziecko."



Lenistwo zadaje wielki ból sercu twojemu :: 15/2/2007



"Pokaż Mi swoje dłonie, Moje dziecko. One są takie puste, dlaczego? Dlaczego serce twoje jest takie puste? Moje dziecko, jeżeli Mnie nie zapraszasz do serca swojego to Mój przeciwnik bez żadnego zaproszenia wejdzie do niego i w nim zamieszka. On taki jest, on nie potrzebuje zaproszenia, on doprowadza serce twoje do lenistwa aby mieć możliwość je zająć. Moje dziecko, jestem smutny kiedy widzę serce leniwe. Ja boleję nad takim sercem bo wszystko co Moje odrzuca a co Mojego przeciwnika przyjmuje. Mój przeciwnik poszukuje takich serc a jak je znajduje zamieszkuje je i innych swoich zaprasza do serca takiego. Wszyscy razem doprowadzają takie serce do wyczerpania i rozpaczy. Oni czynią wszystko to co jest przeciwnością miłości. Oni Mnie nienawidzą. Uczą zazdrości, kłamstwa, pogardy, pychy, nienawiści, miłości własnej, nieposłuszeństwa, wywyższania się. To jest ich nauka. Moje dziecko, nie pozwalaj sobie na lenistwo, nie pozwalaj aby serce twoje było tak zajęte i tak spustoszone. Takie zniewolenie doprowadzi twoje serce do strasznego cierpienia. A Ja kiedy widzę cię, Moje dziecko, tak cierpiące i obolałe, kiedy błądzisz i nie możesz znaleźć do Mnie drogi wychodzę ci naprzeciw i wołam; przyjdź, przyjdź w ramiona Moje. Moje dziecko, lenistwo zadaje wielki ból sercu twojemu i choć Ja je opatruję pozostają blizny widoczne do końca dni twoich. Przyjmij Moje błogosławieństwo, dziecko Moje."



Słuchaj co do ciebie mówię :: 15/2/2007



"Powiedz, czytasz Biblię, Moje dziecko? Powiedz, czytasz słowa jakie każdego dnia do ciebie kieruję? Powiedz, znasz Mnie, kim Ja dla ciebie jestem? Jeżeli czytasz Biblię, w której o wszystkim ci powiedziałem, jeżeli czytasz Moje słowa, które ci przypominają jak masz żyć, co powinno być dla ciebie wartością i celem życia, to dlaczego serce twoje jest tak ociężałe, leniwe i tak szybko poddaje się złu? Moje dziecko, nie możesz służyć dwom panom. Łapiąc wszystko szybko się zniechęcasz, zmęczone stajesz się letnie. Czy leniwe możesz być ze Mną zjednoczone? Jeżeli łapiesz wszystko, Moje dziecko, z nadmiaru to co było pierwsze w sercu twoim umyka, pozostaje kurz a i on opada i ślad zakrywa. Moje dziecko, czy serce letnie ostoi się jak będzie wystawione na silny wiatr? A jak pogodzisz służbę dwom panom? Obaj o ciebie walczą, za którym się opowiesz? Moje kochane dziecko, przestań błądzić jak ślepiec, podaj dłoń, słuchaj co do ciebie mówię, słuchaj jak cię wołam, bądź odpowiedzialne za życie swoje. Bądź dojrzałe i przestań się bawić w miłość i zjednoczenie, bo czasu masz mało. Błogosławię cię, Moje jesteś, kochane dziecko i nie oddam cię nikomu."



To źródło nigdy nie wysycha :: 15/2/2007



"Jestem spragniony czystych myśli twoich, Moje dziecko, bo w nich pragnę przebywać. Jestem spragniony czystej mowy twojej, Moje dziecko, bo to Ja pragnę mówić za ciebie. Jestem spragniony czystego serca twojego, Moje dziecko, bo właśnie w nim pragnę mieszkać do końca dni twoich. Ciebie pragnę, twojej miłości, bo ukochałem cię, dziecię Moje. Twoje serce nie jest w stanie pojąć miłości jaką darzę serce twoje. Je przyoblekam w szatę pokory, ta zaś pozwala Mi w sercu twoim mieszkać po królewsku. Miłości Moja, jestem Miłością samą, jestem źródłem miłości i proszę, czerp jak najwięcej ze źródła Mojego, które twoim jest. Czerp ze źródła doskonałości a życie twoje stanie się Niebem już tu na ziemi. To źródło nigdy nie wysycha, nikt go też nie wyczerpie. Nikt nie jest w stanie go zakopać, ani go zasłonić, czy też zniszczyć. Moje dziecko, miłość jest silna, potężna i choć ją rozdajesz to więcej jej przybywa, staje się jak ocean w sercu twoim. Ona nigdy nie ustaje i nie kończy się. Błogosławię cię, miłości Moja."



Zachęcam was do podjęcia trudu tej podróży :: 15/2/2007



"Miłe Moje Maleńkie, z czułością i troską patrzę na was razem z Moją ukochaną Mamą. Stoicie na początku drogi. To droga prosta i łatwa dla tych, którzy Mi zaufają. To droga bezpieczna dla tych, którzy chcą ją przejść razem ze Mną, słuchając Moich wskazówek. Początek każdej drogi jest trudny. Trudno zdecydować się na podjęcie podróży, trzeba najpierw zobaczyć jej sens, trzeba jasno widzieć gdzie się zmierza. Droga, na której wy stajecie prowadzi wprost do Mnie, do Mojego Serca, dlatego zachęcam was do podjęcia trudu tej podróży. Proszę, podajcie Mi swoje ręce, pozwólcie ująć się pod paszki – jak mama ujmuje swoje zaczynające dopiero chodzić dziecko i zacznijcie stawiać razem z Nami swoje pierwsze kroczki. Zaufajcie Mi i Mojej Mamie. My będziemy was prowadzić, będziemy stale czuwać nad wami, ani na chwilę nie spuścimy was z oczu. Z Nami jesteście bezpieczne, nic wam nie grozi. Proszę was, tylko zaufajcie, proszę, bądźcie posłuszne, pozwólcie się prowadzić. Niech nic nie będzie dla was pokusą, by dalej pójść samemu. Same zginiecie. Tę drogę możemy przebyć tylko razem, w zaufaniu i z miłością. Na tej drodze jesteśmy sobie wzajemnie bardzo potrzebni. To prosta zależność. Moje Serce jest pełne miłości. Potrzebuję was, aby obdarzać was Moją miłością, a wy potrzebujecie tej miłości, aby żyć. Dlatego nie ociągajcie się, chodźmy razem nie oglądając się na nic, ani na nikogo. Na tej drodze my sami sobie wystarczymy. Bądźcie cierpliwe. Najpierw małe, drobne kroczki i miłość, miłość coraz większa i zaufanie coraz większe i tęsknota coraz większa i pragnienie spotkania, zjednoczenia coraz większe. Czy widzisz, czy czujesz to ciepło, ten żar? To Moja Miłość, to tęsknota Mojego Serca, które czeka na ciebie, które pragnie spotkania z Tobą, zjednoczenia z tobą. Kocham was, maleńkie Moje i czekam na was, na waszą gotowość, błogosławię wam."



Do groty, dzieci, Matka woła :: 15/2/2007



Do groty, dzieci, Matka woła, Każdy przy sobie ma Archanioła. Śpieszcie się, dzieci, już nadszedł czas, Ojciec i Matka wzywają was! Do groty, biegiem, cicho już wszędzie I z trąbą Anioł zaraz przybędzie. Ogłosi światu koniec istnienia, Grota więc dla was – dom ocalenia. Ma resztko mała, dzieci Me drogie, Ja wasza Matka tu was wspomogę. Gdy zło będzie zbierać swe żniwa, Ty, Moja resztko, będziesz szczęśliwa. Pomogę przetrwać wam czasy trudne, Nie dam żyć życiem, które jest złudne. Wraz z Moim Synem dam ocalenie, W was, Moja resztko, przetrwa istnienie. A gdy Bóg Ojciec w otchłań strąci złego, Będzie szczęśliwość dla świata całego. Ziemia i Niebo wspólnie istnieć będzie, A miłość oraz pokój zapanuje wszędzie.



Ważne!!! Prośba Jezusa i Maryi :: 15/2/2007



"Pragnę opisać, to co wydarzyło się po południu. Podczas wykonywania swoich obowiązków na moment je przerwałam i adorowałam Serce Jezusa i Maryi. Jezus powiedział, że są bardzo cierpiące, zbolałe, przeszyte mieczem boleści. Patrząc na Jezusa i Maryję odnosiłam wrażenie, że są bardzo smutni, że coś się dzieje. Zapytałam o to. Pan Jezus powiedział mi: Poprosiłam Ducha Świętego, Aniołów, Świętych o pomoc. Rozpoczęłam "walkę". Staram się non stop adorować. Słyszałam też prośbę, aby jutro podjąć post."

Nowy atak zła. Dzieci przygotujcie się. Módlcie się. Cały czas zanurzajcie się w Naszych Sercach. Tam ukryte przeżyjecie te trudne chwile. Wy nie musicie się niczego obawiać. Ale módlcie się ukryte w Naszych Sercach za dusze, które ulegną, które dadzą się omotać. Ach, jak słabe są te dusze. Są jak marionetki, za których sznurki pociąga szatan. Módlcie się dzieci, zanurzajcie te dusze w Moim Miłosierdziu, aby te sznurki zostały zerwane, aby Moje dzieci wróciły do Mnie. Och, jak cierpię. To cierpienie wzmaga się. Wzmaga się! Córko. Nie trać dzisiaj ani jednej sekundy. Proszę! Niech każda sekunda będzie aktem nieustającym ofiarowanym Mnie.



Czym dla ciebie są Moje słowa? :: 16/2/2007



"Moje dziecko, czym dla ciebie są Moje słowa? Zrobiłeś ze Mnie pisarza, Moje dziecko. Moje słowa czytasz jak lekturę, nie zagłębiasz się w słowa, które do ciebie kieruję. Drogie dziecko, pochylam się nad nędzą twoją. To z miłości do ciebie czynię to wszystko. To z miłości do ciebie każdego dnia jestem przy tobie i wołam: Moje słowa rozważaj, kontempluj i nimi żyj. Powracaj do nich, aby je dobrze złożyć i ugruntować w sercu swoim, aby one przyniosły plon. Dziękuj za każde i żadnego nie zmarnuj. Pracuj tak, aby one cię budowały, abyś było silne. To jest szczególny czas, Moje dziecko. To jest czas czasów, pamiętaj. Błogosławię cię."



Was stawiam przed Tronem Ojca zagniewanego :: 16/2/2007



O Moja Mateczko, kłaniam Ci się. Z tymi, którzy teraz trwają na modlitwie, kłaniam Ci się. Z tymi, którzy wołają: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!, kłaniam Ci się. Z tymi, którzy na oścież otworzyli serca swoje, pozwalają się porwać Twojej miłości i Twojemu prowadzeniu, kłaniam Ci się. Przynoszę Ci kwiaty, które lubisz i składam u Tronu Twego. Przynoszę i zawierzam każde serce, którego Ty jesteś Matką. Przynoszę i zawierzam każde Twoje dziecko. Przynoszę i zawierzam dzieci Twoje, które nie znają Ciebie i Twojego Syna. Przynoszę i składam w Sercu Twoim te dzieci, które zadają Ci ból, przez które łzy same wypływają Ci z oczu. Broń nas, chroń nas, bo wszystkie Twoje jesteśmy, Mateczko nasza. Prowadź nas drogą do Twojego Syna. Kocham, kocham, kocham Cię, Mateczko moja. Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!

"Kwiecie Mój, nie pozwolę, abyście błądziły. Dzieci Moje, tulę was w ramionach Moich. Was stawiam przed Tronem Ojca zagniewanego. Wy jesteście Moją ochłodą. Niech Moje Matczyne błogosławieństwo spoczywa w sercach waszych, Moje dzieci."



To światło ma moc uzdrawiającą :: 17/2/2007



"Moje królewskie dzieci, wasz Król i Pan, Władca Wszechświata schodzi z Tronu, aby swoją własność wziąć w ramiona swoje, aby ją utulić. Aby swoją własność okryć jasnością samą. Czy widzicie Moje dzieci tę jasność? Jasność Króla Niebieskiego powita miłością samą. Ta jasność oświeca ziemię. Ta jasność oświeca Moje królewskie dzieci. Wiele Moich dzieci kryje się przed tą jasnością. Wiele unika tego światła. Dlaczego nie otwierają swoich serc na to światło? Dlaczego ci, którzy chodzą w ciemności nie chcą być oświeceni przez światło, które z Nieba przybywa. Ono przybywa aby pomóc Mojej własności. To światło ma moc uzdrawiającą. Ono uzdrowi każde otwarte serce na tę jasność. Tak pragnę aby moje Królewskie dzieci chodziły w królewskiej jasności, aby były przyozdobione Królewskimi darami i klejnotami. Aby Moje dzieci żyły zjednoczone Królewską miłością ze Mną i same ze sobą. Błogosławię was i wam błogosławię."



Dni Skupienia, Gietrzwałd :: 17/2/2007



"Drogie dzieci, proszę was dzisiejszego wieczoru zjednoczcie się z Miłością waszą. Zjednoczcie się ciszą serca, ciszą ust, ciszą myśli. Ja będę pośród was. Będę w każdej chwili waszego bycia tutaj, u Mojej Mamy. To zjednoczenie przyniesie wam ogrom łask. Odczujecie Moją obecność, żywą obecność w sercu waszym. Miłość, miłość wylewać się będzie z serca waszego. Tą miłość, Moje dzieci, zaniesiecie do domów, będziecie silne Moją siłą i mocne Moją mocą. Będziecie kochać tak jak Ja kocham, wasze serca wypełnię radością i pokojem. Drogie dzieci z nadmiaru tego, co tu otrzymacie rozboli was serce. One nie pomieszczą dóbr ode Mnie tu otrzymanych. Z każdym z was dzisiejszego wieczoru będę spacerował. Każde będę tulił, każdemu wyznam Moją miłość i będę każdemu śpiewał pieśń miłości. Pozwólcie się porwać waszej miłości, pozwólcie się jej prowadzić. Ciszy, ciszy pragnie Serce Moje. Miłości, miłości pragnie dusza Moja. Otwórzcie na oścież serca wasze, wasz Król pragnie się po nich przechadzać i je błogosławić."



Wieczernik w Gietrzwałdzie. :: 17/2/2007



"Drogie dzieci, przez wasze tak, wasze zaangażowanie, miliony ludzi będą należeć do Wspólnoty która woła: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” To piękna Wspólnota, która żyje duchem miłości, która woła: „Jezu,, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Od was zależy kiedy to się stanie, od waszego wołania: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” To wołanie oczyszcza wasze serca, wasze usta i myśli wasze. Drogie Moje dzieci, tak oczyszczone serca w pełni jednoczą się ze Mną. Dlatego wołam o takie serca, aby jak najszybciej rozwijała się ta Wspólnota zjednoczonych serc. Aby jak najszybciej rozwijało się to tak piękne, cudowne dzieło. Takim sercom wychodzę naprzeciw z łaskami Moimi. Serca Mnie oddane nie udźwigną łask jakimi je obsypię. To tryumf Serca Mojego i Mojej Dobrej Mamy. Moje dzieci, dziś szczególnie wołajcie: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Ja zajmę się waszymi sprawami, one do Mnie należą, wy wołajcie: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Błogosławię was i wam błogosławię Moje dobre dzieci."



Kochajcie tych, którzy was nie kochają :: 18/2/2007



"Moje dzieci, życie bez miłości jest niemożliwe. Bez miłości jesteście jak kwiat bez wody. Niepodlewany nie może żyć. Opadają z niego najpierw kwiaty potem zielone liście i pozostaje sam badyl, który swoim wyglądem straszy innych. Tak i wy, Moje dzieci, bez miłości zostajecie sami. Inni od was uciekają bo życie z człowiekiem odartym z miłości jest ciężarem. Tam gdzie nie ma miłości są uzależnienia. Moje dzieci człowiek bez miłości wpada w rozpacz a rozpacz doprowadza go do depresji ta zaś do chorób psychicznych. Was proszę, żyjcie miłością. Kochajcie tych, którzy was nie kochają, od których doznajecie wiele przykrości. Miłość jest królową i matką życia i to co wydaje się wam niemożliwe, nieosiągalne, właśnie nią dokonacie. Błogosławię was miłości Moja."



Moje dziecko, ile będę pukał? :: 18/2/2007



"Puk, puk, pukam do serca twojego Moje dziecko. Pozwól Mi w nim zamieszkać. Pozwól Mi je przemieniać. Pozwól niech je wypełnię Moją miłością. Ja odsunę wszystko czym zajęte jest serce twoje. Odsunę próżności serca twojego. Odsunę lenistwo, które czyni wielkie spustoszenie w sercu twoim. To spustoszenie doprowadziło, że w twoim sercu powstała pustka. Moje dziecko jeżeli Ja nie wypełnię ci tej pustki moim słowem, Moją miłością zajmie się nią ktoś inny. Zajmie się ten, który Mnie nie kocha, który walczy ze Mną. On doprowadzi, że pustka będzie wypełniona złem a zło doprowadzi twoją duszę do dramatu. Moje dziecko ile będę pukał? Proszę pozwól Mi zamieszkać w sercu twoim tak bardzo cię proszę."



Świadectwo: :: 18/2/2007



Mój mąż często siada za kierownicę ciężarówki (TIRA), ilekroć wyrusza w trasę polecam go Bogu i Jego Matce. Gdy poznałam na Wieczerniku pieśń miłości: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” prosiłam męża, by zapamiętał te słowa – przecież obraca się wśród tylu niebezpieczeństw zagrażających na drogach – i często powtarzał będąc za kółkiem. Przyjął tę łaskę i doświadczył wielkiej Bożej pomocy. Otóż, gdy podczas kolejnej trasy jechał pokrytą lodem i śniegiem jezdnią, jego samochód nagle zaczął tracić przyczepność. Jak mówił; przestraszył się, był bezradny, nie mógł zapanować nad potężnym pojazdem, który odmówił posłuszeństwa w prowadzeniu, myślał o najgorszym. I w tym momencie przypomniały mu się słowa, których go nauczyłam. Gdy tylko zaczął modlić się słowami: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” jakby prąd przeszedł przez niego. Zniknął strach, został napełniony dziwną mocą, wielkim opanowaniem i spokojnie wykonywał następny manewr kierownicą, który doprowadził samochód do bezpiecznego zatrzymania się. Czy to nie cud? Jakże jesteśmy z mężem wdzięczni Bogu, że dał nam tak skuteczną modlitwę pieśnią miłości. Zachęcam was wszystkich, korzystajmy z tego wspaniałego daru i uczmy go naszych bliskich. Uczestniczka Wieczernika w Gietrzwałdzie.



Przebaczenie jest kluczem :: 19/2/2007



"Przebaczenie jest uzdrowieniem duszy i ciała, Moje dziecko. Przebaczenie jest kluczem, który otwiera drzwi serca zatwardziałego. On otwiera je na Boga i na bliźniego. Serce, które przebacza otwiera się na łaski jakimi Ja Bóg pragnę je obsypać. Takie serce staje się czyste, takie serce Ja wypełniam swoją obecnością. Serce czyste, niczym nie zniewolone potrafi przyjąć dużo łask, nimi żyć i je rozdawać. One owocują a Ja raduję się, że mogę mieszkać w sercu oddanym Mnie i Mojej Mamie. Moje dziecko, jeżeli zaś nie ma przebaczenia, nie ma uzdrowienia. Na próżno wołanie o łaski i dary. Drzwi do takiego serca są zamknięte, to serce nie należy do Mnie ani do Mojej mamy. Zapalczywość, brak przebaczenia wyrządza sercu najwięcej szkód. Takiemu sercu i Ja wybaczyć nie mogę i idzie ono na zatracenie. Moje Serce przeszyte jest bólem kiedy przyglądam się na takie serce."



Potrzebuję was, dusze Moje wybrane :: 19/2/2007



"Dusze Moje wybrane! Wołam was. Przyzywam! Potrzebuję was. Chcę się na was oprzeć. Dusze Moje! Zrezygnujcie z siebie, z własnej pychy. Oddajcie Mi swoje życie, całe życie wraz z waszymi rodzinami, pracą, waszymi bliskimi, waszymi sprawami. Gromadźcie się wspólnie, trwajcie na modlitwie! Zanurzajcie się w Moim Miłosierdziu! Chcę, abyście ze Mną uczestniczyły w dziele Zbawienia. Potrzebuję was, dusze Moje wybrane. Zlewam na was Moją Miłość. Szczególną Miłość! Tej Miłości nie dostępują inne dusze. Ona jest przeznaczona tylko dla was. Miłości Moje, radości Serca Mojego! Kocham was! Przyjdźcie do Mnie i trwajcie we Mnie! Trwajcie w Mojej Męce i Moim Cierpieniu. Rozważajcie je. Czerpcie z nich siłę i moc. Zanurzone we Mnie, będziecie silne i nie ulegniecie. Dusze Moje wybrane, przyzywam was! Zjednoczcie się! To taki ważny czas! To trudny czas! Dlatego was przyzywam. Kocham was. Błogosławię znacząc was krzyżem na czole, ustach i sercu. Trwajcie we Mnie. Nie zrażajcie się niczym! Wasz Oblubieniec."



Wprowadzę cię na drogę piękną :: 20/2/2007



"Wszystkie Moje dzieci prowadzę drogą tylko Mi wiadomą. Prowadzę i ciebie Moje dziecko. Pozwól, że wprowadzę cię na drogę piękną, którą będziesz miało siłę przebyć te ziemskie pielgrzymowanie. Życie tu na ziemi jest jedną małą chwilą. Każda jest tą jedną, jedyną niepowtarzalną dobrą lub bardzo bolesną chwilą. Ona już nigdy do ciebie nie powróci Moje dziecko. Pozwól niech droga na którą ciebie wprowadzam będzie drogą pełnego i całkowitego zaufania, drogą nawrócenia i zjednoczenia ze Mną. Bądź czujne, uważaj, bardzo uważaj. Na drodze, na którą ciebie wprowadzam jestem i Ja. Czy zastanę cię na niej pracującego nad sercem swoim, nad swoimi słabościami. A kiedy ci powiem; skończyła się twoja chwila, twoja wędrówka, co Mi powiesz? Czy nie będziesz zaskoczone, że to już? A jak cię zapytam; jak przeżyłoś tę jedną maleńką chwilę, co Mi odpowiesz? Pamiętaj, zapytam cię też o uczynki twoje, które w tej małej chwili muszą iść w parze z tobą. Błogosławię twoją drogę i tę maleńką chwilę twoją na tej drodze, Moje dziecko."



Twoje serce i twoja dusza mają należeć do Mnie :: 20/2/2007



"Miła Moja, bądź radosna, uśmiechaj się do Mnie. Jestem z tobą. Miła Moja maleńka, Ja tęsknię za tobą, Ja czekam na ciebie i będę ci się przypominał. Ty sama zapragniesz być blisko Mnie, ty sama przybiegniesz by rzucić się w Moje ramiona, Ja o tym wiem, czekam. Zacznijmy wszystko od nowa. Podaj Mi rękę, do przodu, nie oglądaj się za siebie, tego co było już nie ma, teraz tylko my. Razem krok po kroku. Z miłością, z zaufaniem, bez lęku i obaw. Razem damy radę. Niech nic cię nie przeraża. Ufaj Mi! Twoje ciało ma służyć temu światu, tak jakby Mi służyło; z miłością, oddaniem, najlepiej jak potrafi, na ile sił wystarczy, nie ociągając się, nie oszczędzając, ale twoje serce i twoja dusza mają należeć do Mnie. Są Moją własnością, Moim skarbem, Moją radością."



Całe stworzenie wyśpiewuje tę pieśń :: 20/2/2007



"Drogie dzieci, dzieci miłości, wołajcie:

„Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Nie bójcie się niczego wołajcie:

„Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Miłość wszystko przetrzyma i wszystkiego dokona wołajcie:

„Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Ona zawsze zwycięży więc wołajcie:

„Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Ona jest najlepszą matką więc wołajcie:

„Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Ona wie co wam potrzeba więc jej zaufaj:

„Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Ona tuli was w ramionach swoich:

„Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Ona jest silna, mężna i potężna:

„Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Ona jest delikatna, piękna jak kwiat:

„Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” W jej delikatności jest Moja moc:

„Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Całe stworzenie oddaje jej pokłon:

„Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Całe stworzenie wyśpiewuje tę pieśń:

„Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Drogie dzieci błogosławię was."



Przychodźcie pod Mój Święty Krzyż :: 21/2/2007



"Ludzkość żyje w grzechu, Moje dzieci. Ludzkość żyje tak, jakby Boga nie było. Obrażają Mnie i Mój Święty Krzyż, który jest zbawieniem ludzkości. Dlaczego ludzie odrzucają Mój Krzyż? Dlaczego ludzkość odrzuca Mnie? Boleść przeszywa Serce Moje. Kolce cierniowej korony wbijają Mi się do środka. Moje Serce krwawi. Przychodźcie pod Mój Święty Krzyż, Moje dzieci. Przychodźcie i adorujcie Go. Otoczcie Go miłością. Z niego płyną łaski dla was i świata całego. Kochajcie za tych, którzy przeklinają Krzyż, którzy drwią z Krzyża. Oni nie wiedzą co czynią, Moje dzieci, dlatego was proszę swój krzyż łączcie z Moim Krzyżem a otrzymacie siłę do dźwigania go. Ze swoim krzyżem adorujcie Mój Krzyż, abym mógł na niego zesłać Moje łaski i błogosławić go, aby nie był dla was takim ciężarem. Pod Mój Krzyż przychodźcie z aktem miłości, on wyjmuje kolce z Serca Mojego. Błogosławię was, Moje dzieci."



Jesteś Mi potrzebny, Narodzie Mój! :: 21/2/2007



"Porywam twoje serce, Narodzie Mój. Gdziekolwiek jesteś, ciebie porywam i do ciebie wołam, Narodzie Mój. Ciebie ukochałem i umiłowałem, Narodzie Mój. Nie zwlekaj, wyjdź naprzeciw wołaniom Moim. Odsuń od siebie próżności tego świata, które prowadzą do nikąd. Jesteś Mi potrzebny, teraz jesteś Mi bardzo potrzebny abyś wołał: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Tym wołaniem opleciesz całą ziemię, więc wołaj: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” A miłość jak para wód uniesie się nad powierzchnią ziemi, więc wołaj: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Z rąk nieprzyjaciela wyrwiesz Moje dzieci, więc proszę, proszę cię wołaj: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Temu wołaniu niech towarzyszy miłość, pokój i radość. Wołaj, wołaj, Narodzie Mój: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Porywaj inne narody wołaniem: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” One oddadzą ci pokłon, boś Mój, więc wołaj: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Wołaj dniem, wołaj nocą: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Błogosławię cię, Narodzie Mój."



Niech pragnienie twojego serca kieruje nim :: 22/2/2007



"Niech pragnienie twojego serca kieruje nim. Niech ono je porywa, jemu się poddaj. Moje dziecko, jeżeli w twoim sercu rodzi się pragnienie modlitwy ustnej - taką odmawiaj. Jeżeli w twoim sercu rodzi się pragnienie modlitwy sercem - takiej się poddaj, niech ona cię prowadzi. Moje drogie dziecko, jeżeli pragniesz trwać w akcie miłości, trwaj i wołaj: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” To Ja kieruję twoim pragnieniem. Na ile ukształtowane jest serce twoje, na ile Ja mogę w nim mieszkać, na tyle w nim mieszkam i je prowadzę. W pragnieniu jestem Ja i Moja wola. Błogosławię twoje serce, które do Mnie należy."



Wieczernik w Tolkmicku :: 23/2/2007



"Moje kochane dzieci, miłość jest piękna, cudowna. To Królowa życia, dlatego dziś wołam do was; zdejmijcie z niej koronę i umieśćcie ją na krzyżu waszego życia, aby przypominała wam, że cierpienie wtedy ma znaczenie jeżeli przyjmiecie je z miłością. Jeżeli przeklinacie swoje cierpienie, swój krzyż wyrządzacie sobie wielką krzywdę. Tak postępując to co święte w proch się obraca. Dziś, Moje dzieci, daję wam Moją strzałę, a jest nią akt miłości: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” On dokona oczyszczenia waszych serc, On uzdrowi rodziny wasze. Całym sercem wołajcie: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Stawajcie przede Mną w cichości i pokorze serca i wołajcie, a zło odsunie się od was. Zasmakujecie życia w zgodzie szczęściu i zdrowiu. Moje dzieci miłość naprawi wiele krzywd wyrządzonych bliźniemu. Z miłością przyjmijcie też przebaczenie. To miłość jest tym mostem, który łączy ziemię z Niebem i odwrotnie. Akt miłości nauczy was otwierać serca na dobro i piękno tego życia. Z miłością wszystko uniesiecie i wszystko przetrzymacie. Kochajcie a nie złorzeczcie. Jeżeli kochacie i Ja was kocham. Jeżeli wybaczacie i Ja wam wybaczam. Drogie dzieci, niech wasze serca ogarnie miłość, pokój i radość, bo tych cnót dziś szczególnie wam udzielam i nimi błogosławię."



Tego wołania potrzeba światu :: 23/2/2007



"Dziś błogosławię ciebie i twój krzyż, Moje dziecko. Proszę, otocz swój krzyż aktem miłości: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Tym aktem się podpieraj jak pasterz laską: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” To wołanie pomoże pokonać ci udręki i słabości twojego krzyża. Moje dobre dziecko, całuj swój krzyż, on daje zbawienie tobie i twoim bliskim. Teraz nie rozumiesz swojego krzyża. Teraz się buntujesz Ja ciebie, Moje dziecko, rozumiem ale kocham cię, tak, Moje jesteś i pragnę abyś wiedziało, że cierpienie jest znakiem, że jestem z tobą. Nigdy nie jesteś samo i kiedy wołasz: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” pomagasz bliźnim, zakrywasz ich bluźnierstwa a Ja wychodzę ci naprzeciw ze swoimi łaskami. Moje dziecko, wołaj, wołaj, bo tego wołania potrzeba światu: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!”"



DROGA KRZYŻOWA - Stacja I :: 23/2/2007



"Popatrz. Jeszcze Mnie nie skazano. Jeszcze nie podjęto decyzji, a już żołnierze Mnie katowali. Całą złość, nienawiść wylali na Mnie. Wszystkie swoje żale i pretensje do życia wyrzucali z siebie wraz z biciem, kopaniem i torturami. Ucałowałem kolumnę, do której Mnie przywiązano podczas biczowania, bo choć zimna, była Moją jedyną podporą w cierpieniu. Potem już tylko mogłem modlić się za oprawców. Związali Moje ręce, mogli związać całe ciało, ale serca nie. Pozostało wolne i kochające nawet własnych katów." "Dziecko Moje. Przyjmuj pokornie i ze spokojem oceny innych, słowa gniewu, złości, zniewagi. Wtedy będziesz jednoczyć się ze Mną w Męce."

Przed Piłatem: "Widziałem jego serce. Było w nim wahanie. Nie widział we Mnie winy. Słowa jego żony niepokoiły go. Gdzieś w głębi czuł, że stoi przed nim Ktoś a nie zwykły człowiek. Bał się jednocześnie opinii innych. Czuł się przymuszony. Aby uspokoić swoje sumienie, a jednocześnie zaspokoić żądania faryzeuszy i tłumu, wydał Mnie na początek na ubiczowanie. Wzrok jego żony ścigał go. Ona widziała we śnie wydarzenia z Mojego życia. Serce jej czuło, że jestem kimś niezwykłym. Prosiła męża o uwolnienie Mnie. Przeważył strach. Stłumił swoje niepokoje sumienia. Kazał Mnie ukrzyżować!

A co ty wybierasz? Opinię innych, czy Mnie? Boisz się, co o tobie powiedzą inni? Tak zależy ci na ich opinii? Aż tak potrzebujesz ich akceptacji? Czy to jest miłość? Czy oni dają ci miłość? Czy Oni dadzą ci pokój w sercu? Czy dadzą ci radość wewnętrzną? Pomyśl. Musisz zadowolić ich żądania a w zamian, co masz?...Poczucie, że znowu przegrałeś siebie. Jesteś niezadowolony sam z siebie. Jest ci źle z samym sobą.

Gdy dojdziesz już do takiego stanu, że nie będziesz już mógł znieść siebie, popatrz na Mnie. Napotkasz miłujące oczy pełne czułości. Ja ciebie takiego kocham. Ja ciebie takiego przyjmę. Nie będę stawiał żądań, jak inni, tylko przytulę. Przyjdź do Mnie! Proszę, przyjdź. Zgódź się na to, że jesteś słaby i przyjdź. Ja kocham ciebie takiego słabego. Przyjdź! Zgódź się na to, że jesteś przegrany w oczach innych. Przyjdź, ja kocham ciebie takiego przegranego. W moich oczach jesteś piękny, drogi Mi. Jesteś Moim umiłowanym synem, umiłowaną córką. Cokolwiek mówiliby inni, cokolwiek ty sądzisz o sobie, dla Mnie jesteś najdroższy, najukochańszy. Przyjdź. Czekam na ciebie. Jezus."



On jest złotą strzałą na złego :: 25/2/2007



"Drogie dzieci, czy ze Mną jesteście szczęśliwe? Czy będąc przy Mnie, zmienia się życie wasze? A wasze rodziny, czy zakiełkowało to maleńkie ziarenko miłości i wypuściło zielone listki? O tak, Moje dzieci, Ja to widzę. Wasze serca są inne, wasze rodziny też się zmieniają. Wszyscy zaczynacie nad sobą pracować i choć jest w was tyle ran i tyle blizn, to zaczynacie przynosić owoce. To, że poświęcacie Mi, swój czas, że otwieracie swoje serca na Moje prośby i Moje wołanie, pozwalacie rosnąć tej maleńkiej zielonej roślince. Drogie dzieci, teraz tym bardziej zło będzie was atakować, dlatego, że was traci. Daję wam broń na ataki, nią jest akt miłości: "Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!" Wołajcie zanim was zacznie atakować. Wołajcie, zawsze wołajcie: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” On jest złotą strzałą na złego. Moje dzieci, z aktem miłości szatan nie walczy. Akt miłości spala zło i złego spala. Błogosławię was i wam błogosławię."



Jak ten czas szybko umyka :: 26/2/2007



"Tyle twoich bliskich odchodzi z tego świata do domu Ojca. Widzisz Moje dziecko jak ten czas szybko umyka. Ludzie nie umieją kochać i nie chcą się nauczyć kochać. Dla wielu miłość jest nieznana i nie wiedzą o tym, że właśnie ją zabierają ze sobą. Tyle Moich dzieci opowiada się, że są wierzącymi ale niepraktykującymi. Nie przyjmują Mojej nauki, nie korzystają z sakramentów św. przeze Mnie ustanowionych. O sakramencie pokuty nie chcą słyszeć a ich upór rani Serce Moje bo niedowierzają Mojej miłości i podważają Moje Miłosierdzie. Ich serca wypełnione są ich wolą. Ich upór w niedostrzeganiu Mojego przebaczenia prowadzi ich duszę na zatracenie. Moje drogie dziecko, te dusze idą na wieczne zatracenie. co za ból ogarnia duszę Moją. Oni nie wiedzą co czynią, oni nie wiedzą, Moje dziecko, co tracą. Niech w twoim sercu gości pokój, bo tam dostają się te dusze, które niedowierzają i świadomie odkręcają się ode Mnie. Błogosławię serce twoje Moje dziecko."



Proszę cię, nie czyń tak więcej :: 27/2/2007



"Moje dziecko, dlaczego nadużywasz Imienia Mojego? Dlaczego nadużywasz Imienia Ojca Niebieskiego i Mojej ukochanej Mamy? W różnych dyskusjach, w rozmowach, żartach, kłótniach w złościach i przekleństwach. Moje dziecko, to co święte łączysz z tym co powszednie i co grzeszne. Niewdzięczni ludzie nadużywają Imię Boże i strzelają nim jak woźnica biczem. Moje dziecko, kiedy przywołujesz Moje Imię Ja jestem, a tak postępując wbijasz Mi miecz do Serca Mojego. Ono i tak jest obolałe i zakrwawione. Pomyśl, jak można łączyć z tym co nie jest święte i grzeszne? Jak można łączyć miłość z nienawiścią? Jak można łączyć Niebo z piekłem? To szatan doprowadził do tego aby ludzkość tak postępowała, aby to co święte połączyć z tym co jest zaprzeczeniem świętości. Kiedy obcujesz ze Mną w miłości, kiedy żyjesz miłością Ja bez twojego wołania jestem przy tobie. Moje dziecko, Miłość jest zawsze przy swojej miłości. Błogosławię cię i proszę cię, nie czyń tak więcej."



Czy możemy być obojętni? :: 27/2/2007



"Moje dziecko, do ciebie wołam: wprowadź akt miłości w życie swoje. Mówisz, że jest ci bardzo trudno, bardzo ciężko. Moje drogie dziecko, dziś zacznij od jednego aktu. Powiedz go z taką miłością, z takim zaangażowaniem swojego serca, że zapragnie taką miłością zawołać raz jeszcze. Jeżeli będzie takie pragnienie w sercu twoim to wołaj, wołaj. Na drugi dzień poświęć znów chwilę i swój umysł, usta, serce skieruj na Nas, czyli na Mnie i Moją Mamę i znów jak tylko możesz z całym zaangażowaniem wołaj, wołaj, wołaj. Moje dziecko, zobaczysz, trzeci dzień będzie łatwiejszy. W czwartym, piątym i kolejnym będzie ci łatwo. Następne dni będą już wypełnione aktem miłości, bo on odsunie z serca twojego, Moje dobre dziecko, wszystko to co ci je zaśmiecało i nie przynosiło pocieszenia. Jeżeli ty wyznajesz nam swoją miłość czy możemy być obojętni na wołanie twoje? Pocieszymy twoje serce o stokroć bardziej. Doznasz pięknej miłości a twoja dusza dojdzie do szczytu świętości."



Poświęć dużo czasu aktowi miłości :: 27/2/2007



"Akt miłości otocz miłością samą, dziecię Moje. Proszę, poświęć mu dużo czasu. On jest taki piękny, słodki. Ja go tak kocham. Zaśpiewaj go, dziecię Moje: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Obsyp go pocałunkami. Obsyp kwiatami, o tak do tego piękna dodaj woń kwiatów. Tul go do piersi swojej. Tul go w ramionach swoich. To królewski dar więc proszę zrób mu stałe miejsce w sercu swoim. Zbuduj mu tron, a tron, dziecię Moje, wyłóż drogocennym aksamitem. Do aksamitu dodaj kosztowności, dodaj królewskie kami
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pior_
Gość






PostWysłany: Pią 9:26, 26 Wrz 2014    Temat postu:

Poświęć dużo czasu aktowi miłości :: 27/2/2007



"Akt miłości otocz miłością samą, dziecię Moje. Proszę, poświęć mu dużo czasu. On jest taki piękny, słodki. Ja go tak kocham. Zaśpiewaj go, dziecię Moje: „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!” Obsyp go pocałunkami. Obsyp kwiatami, o tak do tego piękna dodaj woń kwiatów. Tul go do piersi swojej. Tul go w ramionach swoich. To królewski dar więc proszę zrób mu stałe miejsce w sercu swoim. Zbuduj mu tron, a tron, dziecię Moje, wyłóż drogocennym aksamitem. Do aksamitu dodaj kosztowności, dodaj królewskie kamienie. Po środku tronu go umieść. Rozłóż go tak jak rozkłada się małe bezbronne dziecko. Zabezpiecz go, bo jest bardzo kruchy. Dostrzeż też, że bardzo potrzebuje twojej pomocy, abyś o niego dbało, aby nawet na chwilę nie pozostał sam. Często go śpiewaj, abyś był pewny, że Go znasz i że o nim pamiętasz. I delikatnie tul w ramionach swoich, bo to skarb nad skarby, dziecię Moje. Błogosławię cię."



DROGA KRZYŻOWA - stacja II :: 27/2/2007



Jezus bierze krzyż na swoje ramiona



"Dziecko Moje. Niesiesz na sobie taki ciężar. Twoje przyzwyczajenia, nawyki, przyjemności, wady, pragnienia, słabości, cierpienia. One cię przygniatają. Proszę, oddaj mi je. Ja chcę wziąć ciężar twoich spraw na siebie. Moja Miłość jest tak wielka, tak ogromna, że pragnę ulżyć każdemu Mojemu dziecku w niesieniu jego krzyża.

Pytasz jak? Jak masz Mi oddać swoje ciężary? Ucałuj je. Ucałuj swoje cierpienia. Pogódź się z tym, że jesteś słaby. Uznaj, że masz wady. Przyznaj się do tego, że nie potrafisz wielu rzeczy. Przyjmij do swojej świadomości, że tak naprawdę sam nie radzisz sobie z niczym, a twoje życie jest dla ciebie samego za trudne. Kiedy już to zrobisz i w sercu pogodzisz się z tym, spójrz na Mnie. Popatrz w Moje oczy. Zobaczysz w nich Miłość. Miłość jakiej nigdzie indziej nie spotkasz.

Wtedy przejmę cały twój ciężar. A ciebie wezmę za rękę. Tak, jak czynił to twój tata i twoja mama. Czułeś się wtedy bezpiecznie. Prawda? Czułeś się szczęśliwy idąc z tatą za rękę. Twoja mała, dziecięca rączka w tej dużej, silnej dłoni. Tak może być i teraz.

Przyjmij w swoim sercu, że jesteś dzieckiem, Moim dzieckiem, dzieckiem Boga, dzieckiem upragnionym, dzieckiem oczekiwanym. Dzieckiem wobec, którego Ojciec już ma swoje plany. Tym planem jest szczęście własnego dziecka. Chcę, pragnę, abyś był szczęśliwy. Chcę ci to dać. Czy przyjmiesz Moją dłoń? Podaj Mi swoją. Pójdziemy dalej razem. Jezus." Jezus bierze krzyż na swoje ramiona



Akt miłości jest pieczęcią w sercu moim :: 28/2/2007



"Wyprowadzam cię z niewoli grzechu i wprowadzam na drogę nowego przymierza. Moje dziecko, zawieram z tobą przymierze nowe, dla ciebie przygotowane od założenia świata. Przymierze zjednoczenia serc pomiędzy tobą a Mną, Bogiem Żywym, który mieszka w sercu twoim. One jest na te czasy siłą i oczyszczeniem Kościoła. Czy odpowiesz swemu Bogu tak? Tobie ufam, Tobie oddaję umysł mój, Tobie oddaję mowę moją, Tobie oddaje duszę moją, Tobie oddaję ciało moje, Tobie oddaję serce moje i wszystko czym jest ono wypełnione, Tobie oddaję rodzinę moją. Przymierzem Nowym jednoczę się z Tobą do końca moich dni. Cały należę do Ciebie. Akt miłości :"Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!" jest pieczęcią w sercu moim. On usunął wszystko z serca mojego Jemu zrobiłem tron: Jego na ten tron wprowadziłem. On jest drogą mojego życia. Odpowiedz Mi, czy jesteś gotowe tak zawołać, tak oddać Mi siebie całego? Jestem Bogiem wiernym, nie lękaj się. Będę cię prowadził, strzegł, ochraniał. Będę ci błogosławił."



Dzień rozpoczynaj przytuleniem się do Mojego Krzyża :: 28/2/2007



"Drogie dziecko każdy dzień rozpoczynaj przytuleniem się do Mojego Krzyża. Zwłaszcza teraz w tym Świętym czasie, czasie postu. Przychodź, Moje dziecko, pod Mój Krzyż, z którego płyną łaski na ciebie i na twój krzyż. Przychodź i proś, abym błogosławił ci ten dzień, ciebie i ciężar krzyża twojego. Proś często, abym błogosławił twój krzyż, abyś go nie odrzucał. Wpatruj się, a zrozumiesz, że krzyż jest wielką wartością w życiu twoim i każdego człowieka. Z Krzyża płynie zrozumienie. Z Krzyża płynie miłość. Z Krzyża płynie Miłosierdzie. Z Krzyża płynie cierpliwość i pokora. Błogosławię cię, drogie dziecko, błogosławię twój krzyż."
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Chrześcijańskie Strona Główna -> Objawienia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin