Piotr_
Gość
|
Wysłany: Pią 9:13, 26 Wrz 2014 Temat postu: Orędzia z Czerwińska, listopad 2006 |
|
|
Orędzia z Czerwińska nad Wisłą, listopad 2006 r.
Zadajesz Mi ból swoim lękiem i brakiem ufności :: 1/11/2006
JEZUS: „Dziecko Moje, czemu się lękasz przyjść do Mnie? Czemu unikasz spotkania ze Mną? Jestem samą Miłością i Miłosierdziem. Każdego dnia z otwartymi ramionami wyczekuję na ciebie. Pragnę przyoblec cię w szaty jak przystało na dziedzica Królestwa Bożego. Pragnę przyoblec cię w szaty utkane z bieli, czyste, lśniące. Pragnę nałożyć na twoją rękę pierścień. Nogi, dziecko Moje, sam je umyję, ucałuję, namaszczę wonnościami. Przyjdź, a odczujesz wielką radość i pokój. Uwolnię cię, ciężar twojego grzechu, twojego życia wezmę na Moje ramiona. Dziecko Moje, pragnę ci pomóc, bo w wolności i do wolności zostałeś stworzone. Rozciągam Moje ręce na Krzyżu i wołam: dziecko Moje, nie zwlekaj. Moją cierniową koronę wciskam na Moje skronie i wołam: dziecko Moje, niech przez twój czysty umysł oczyści się serce twoje. Wciskam gwoździe na Mych dłoniach i wołam: dziecko Moje, twoje dłonie Moimi są, nikomu ich nie podaj tylko Mnie, pamiętaj. Wciskam gwoździe na Mych stopach i wołam: dziecko Moje, czemu oddalasz się ode Mnie? Proszę, nie chodź krętymi drogami, bo się pogubisz, pobłądzisz. Na krętych drogach, dziecko Moje, czeka na ciebie nieprzyjaciel, on cię porani, pokaleczy. Moje serce otoczone jest cierniową koroną, taką samą jak na głowie, wyjmij tylko jeden cierń a ulżysz Mi, dziecko Moje. Wiszę na Krzyżu nad ziemią, abym cię lepiej dostrzegł. Kiedy idziesz do Mnie Ja z niego schodzę i biegnę ci naprzeciw, obsypuję cię pocałunkami. Twoje ciało całe drży, serce tak ciężko pracuje, a Ja biorę twoją poranioną duszę na Moje ręce i pomagam ci dojść do celu. Ze szczęścia płaczę i choć tyle na ciebie czekałem, to warto było. Komu mam rozdawać Moje miłosierdzie? Kogo mam tulić? Komu ocierać łzy jak ty do Mnie nie przychodzisz, dziecko Moje? Zadajesz Mi ból swoim lękiem i brakiem ufności. Ty, dziecko Moje, im częściej do Mnie przychodzisz, tym częściej Ja twój Jezus schodzę z Krzyża, obcuję z tobą, tulę cię w Moich ramionach i szaleję ze szczęścia. Przychodź do Mnie, okazuj Mi swoją miłość, obsypuj pocałunkami i mów, mów do Mnie, bo lubię słuchać twojego głosu, dziecko Moje. Błogosławię każde spotkanie z tobą. Błogosławię cię, dziecko Moje.”
Taki jest twój Przyjaciel :: 2/11/2006
BÓG: „Dziecko Moje, zamknij oczy i wyobraź sobie, że jesteś w podróży. Sam z ciężarem na plecach wędrujesz szeroką, innym razem wąską, krętą drogą. Utrudzony, umęczony, wyczerpany z pragnienia napotykasz swojego serdecznego Przyjaciela. Co za radość ogarnęła twoją duszę. Przyjaciel długo cię poszukiwał, a kiedy cię odnalazł uradował się i udzielił pomocy. Napoił cię, nakarmił i przyodział jak przystało na wędrowca. Twój ciężar wziął na swoje ramiona, a że ciało twoje było umęczone, poniósł w swoich dłoniach. Twój Przyjaciel cię bardzo kocha. Twój Przyjaciel, jak wędrowiec przechadza się krętymi drogami, aby cię spotkać. Twój Przyjaciel nosi ze sobą to, co cię umocni. Twój Przyjaciel jest hojny, jest łagodny, cichy. On zawsze na ciebie czeka, bo takim jest twój Przyjaciel! Błogosławię cię, dziecko Moje.”
Módlcie się do Ducha Świętego :: 3/11/2006
BÓG: „Dzieci Moje, módlcie się do Ducha Świętego, który jest waszym Uświęcicielem. On nauczy was miłości, On nauczy was kochać. Pomoże wam dawać siebie innym, pomoże wam rozwijać dary, które otrzymujecie. Jak Mnie poznają, jeżeli serca wasze na innych zamknięte są. Dzieci Moje, wasz dotyk jest Moim dotykiem. Wasza mowa jest Moją mową. Nazwałem was Moimi apostołami, dzieci Moje. Błogosławię was.”
Do uczestników Wieczernika :: 4/11/2006
MARYJA: Dziękuję wam, dzieci Moje, przez wasze zaangażowanie w to dzieło mogę realizować Mój plan. To dzieło nie podoba się szatanowi, on bardzo je atakuje, bo dzięki waszym modlitwom, postom wiele dusz odwróciło się od wrót piekła. Wiele dusz, które były daleko od Boga teraz Go uwielbia i dziękują za dar życia. Ale pamiętajcie, nawet największe dzieła w oczach Boga są bez znaczenia jeżeli są samowolne i niezgodne z wolą Bożą. Bądźcie posłuszne kapłanom i nie lękajcie się niczego. Ja wasza Niebieska Mama łączę się z wami, was ochraniam i tulę do Swojego Serca. Błogosławię was Swym Matczynym błogosławieństwem."
Przez obraz ten udzielę wiele łask dla dusz :: 5/11/2006
JEZUS: „Dziecko Moje, ludzie siebie kochają, o siebie się troszczą. Ludzie zapominają o swoim Stwórcy. Jestem Bogiem zazdrosnym, wy wszyscy Moi jesteście. Na Eucharystii prosiłem cię, nie zaniedbuj słów Moich. Napisz, szafarko Miłości Mojej, to o co cię proszę, co widziałaś. Przez obraz ten udzielę wiele łask dla dusz, wiele oczyszczę, umocnię.”
Z perspektywy kilku miesięcy rozumiem słowa Pana Jezusa jakie kieruje do nas. Jezus mówi o miłości, uczy miłości. Jezus mówi, że tylko miłość się ostoi bo ona jest królową życia. Tak Chrystus jest czystą i samą miłością, kto ją ma, kto posiada ten dar posiada wszystko. Proszę wszystkich, uczmy się miłości, żyjmy miłością, rozdawajmy miłość tam gdzie jej brak abyśmy wszyscy bez wyjątku mogli wyjść czystej pięknej Miłości na spotkanie. Uwierzcie mi, że czasu mamy bardzo mało i że dużo z tych, którzy mają miłość własną zginie na zawsze. Miłość własna zasłoniła przed nami piękno jakie nas otacza. Zasłoniła nam Boga a nawet Go rani. Miłość własna nie pozwala innym przyjść do Boga, ona innych zniewala. Miłość własna to pycha, to przeciwieństwo miłości Bożej. Oddana Chrystusowi na zawsze.
WIZJA
Widziałam kulę ziemską. Jedna część globu była ciemna, druga jasna. Na tej ciemnej ukazała się ogromna złota jasność, która oświetliła cały nasz glob. Obie części lśniły złocistym kolorem. Po chwili usłyszałam muzykę. Grały jakby wszystkie instrumenty jednocześnie. Ta potężna muzyka trwała krótką chwilę. Odczułam, że oznajmia ziemi coś bardzo ważnego. Ukazało się wielu Aniołów ubranych w lśniąco-białe szaty, o złocistych włosach i bosych nogach. Pierwsze trzymały potężne trąby, stojące dalej trąby coraz mniejsze. Inne trzymały światło podobne do pochodni jakie znamy, jeszcze inne sypały kwiaty. Całe Niebiosa wypełnione Aniołami śpiewały Bogu chwałę, oddawały pokłon podtrzymując zasłony Królestwa Bożego. Po środku na Niebiosach ukazał się nasz Pan Chrystus Król. Jezus objawił się po królewsku. Na głowie złota korona ozdobiona drogocennymi kamieniami. Purpurowy płaszcz ze złotymi oblamówkami i złotą stójką pod szyją, z lekkim rozcięciem na przedzie. Na płaszczu krótka złota pelerynka. W lewej ręce trzymał berło, prawa ręka była podniesiona do błogosławieństwa. Dziwne uczucie ogarnęło duszę moją. Sama miłość, piękno, prawdziwy cud, że trudno przekazać, co działo się z duszą moją. Ciało pękało z radości, dygotało, w końcu dziwny stan ogarnął mnie całą. W tej chwili szczęścia odczułam w jakim stanie jest dusza moja. Wszystkie moje słabości, mój grzech przesunął mi się jak na filmie. Bardzo wyraźnie odczułam czym zraniłam mojego Pana Króla Niebios. Jestem pewna, że Jezus udzielił mi na tę chwilę szczególnej łaski, bo inaczej nie przeżyłabym. Zrozumiałam gdzie jest moje miejsce. Panie mój, zrozumiałam, że muszę mieć duszę czystą, niczym niesplamioną, abym mogła biec do tej cudownej Miłości jaka ukazała się nam na Niebie. Moją duszę ogarnął żal, smutek rozdzierał serce moje. Tak obolała nie mogłam nic powiedzieć czy też zrobić najmniejszego kroku. Na mojego Pana skierowany był tylko wzrok a i Jemu było ciężko kiedy widział jak mało dusz wyszło Mu na spotkanie. Ogromna rzesza dusz tak jak ja uginała się od bólu i cierpienia. To była chwila dla jednych, czyli tych, którzy byli przygotowani krótka. Dla tych, co byli zaskoczeni trwała długo, to agonia, brakowało powietrza, dusili się. Patrząc zrozumiałam tę chwilę cudu. Wszyscy, którzy swoje serca mieli wypełnione miłością wyszli Miłości na spotkanie; miłość i Miłość zawsze razem miłość Miłości nie lęka się, ci podeszli do Bożego Tronu. Ci, którzy mieli swoje serca wypełnione tylko po części miłością Bożą zmagali się z cierpieniem, agonią tak jak ja. Zaś ci, którzy w ogóle nie mieli miłości, których serca były puste, ciężar bólu przygniótł ich i o śmierć przyprawił.
Będę walczył, aż wyrwę cię z rąk Mojego nieprzyjaciela :: 6/11/2006
JEZUS: „Będę mówił do ciebie, dziecko Moje tak długo, aż uwierzysz, że to Ja Jezus mówię do ciebie. Będę tak długo o ciebie walczył, aż wyrwę cię z rąk Mojego nieprzyjaciela. Pragnę cię tulić w Swoich ramionach, krok po kroku uczyć miłości i słuchać twojego głosu, bo tak go lubię słuchać, dziecko Moje. Ty jesteś Moją radością, ty jesteś radością Nieba. Dziecko Moje, ty, tak ty, które słuchasz słów Moich, powtórz kilka razy słowa, które kieruję do ciebie, Moje ty dziecko, - Jezus mnie kocha, Jezus mnie kocha – tak długo je powtarzaj, aż uwierzysz, że Ja bardzo ciebie kocham. Poczujesz się szczęśliwy, radosny, a życie nabierze wartości. Poczujesz, że Bóg jest miłością i jest z tobą zawsze i wszędzie, bo taki jest Bóg. Błogosławię cię, dziecko Moje.”
Pozwólcie, abym Ja was prowadził :: 7/11/2006
BÓG: „Dzieci Moje, pozwólcie abym to Ja prowadził was w tym ziemskim pielgrzymowaniu. Jedność ze Mną daje wam łaskę patrzenia z miłością i kochania innych. Ja jestem Miłością, przez zjednoczenie ze Mną poznajecie prawdziwą miłość, dzieci Moje. Jakie jest zjednoczenie ze źródłem miłości taka jest miłość w was. Dzieci Moje, jeżeli nie macie miłości nie możecie jej rozdawać. Jak można rozdawać coś czego się nie ma? Miłość jest piękna, kto ją posiada jest piękny. Kto rozdaje miłość jeszcze więcej jej otrzymuje niż rozdał. Ja darmo rozdaję, dlatego proszę was, dzieci Moje, darmo ją rozdajcie. Miłość innym rozdana nie przestaje istnieć lecz przynosi obfity plon. Kto potrzebuje waszej miłości? To są ci, których postawiłem na waszej drodze życia, dzieci Moje. To są ci, którzy was prześladują, dokuczają wam, jednym słowem ci, którzy zachodzą wam za skórę. Pamiętajcie! Miłość musi być karmiona waszą świętością, otwartością na źródło miłości. Proszę was, tak bardzo was proszę, napełniajcie wasze serca Moją miłością i wylewajcie ją na potrzebujących, spragnionych, chorych, cierpiących, prześladowanych, uzależnionych, bo wszyscy Moi jesteście. Błogosławię was, dzieci Moje.”
Żyj prawdą, bo ona wyzwala :: 8/11/2006
BÓG: „Dziecko Moje, żyj prawdą, bo ona wyzwala, leczy każdą duszę. Tam gdzie dusza zaczyna żyć prawdą zło znika a dusza zakwita jak kwiat. Przyjęta prawda wypełnia duszę czystością a czystość wypełnia duszę cichością. Teraz widzisz, dziecko Moje, że są to cnoty Mnie miłe. O te cnoty proszę każdą zbliżającą się do Mnie duszę. O gdybyś żyła tymi cnotami, dziecko Moje, ileż to zagubionych dusz mógłbym przez ciebie przyprowadzić do Mojego źródła. Błogosławię cię, dziecko Moje.”
Do tych, co stoją na straży Królestwa Bożego :: 9/11/2006
JEZUS: „Dzieci, wasza modlitwa i wasze oddane serca wypraszają całej ziemi wiele łask. Drogie Moje dzieci, dziś uprzedzam was, że wszystko, co zostało wam zapowiedziane przez Proroków i Moją Ukochaną Mamę musi się wypełnić. Dzieci, Królestwo Boże zstępuje dziś do oczyszczonych serc, nie lękajcie się i w pełni odpowiadajcie Bogu TAK. Nie zawiodę was. Otaczam was swoją ojcowską dłonią. Moje jesteście. Jestem waszym Ojcem. Ja was stworzyłem i boleję, że tyle jest zatwardziałych serc. Moje dzieci nie wiedzą co się dzieje i co tracą na zawsze, tak, na zawsze. Teraz nie ma czasu, dzieci Moje. Zło szaleje, nie może znieść Mojego widoku, ognia Mojej miłości, Mojego światła. Porywa co może; zatwardziałe serca, przyrodę, klimat. Ziemia pęka w bólach. Ja wasz Ojciec mówię do tych co są na straży Mojego Królestwa, na straży Miłości i Pokoju. Módlcie się, trwajcie w postanowieniach, jednoczcie się zwłaszcza tam gdzie panuje niezgoda i gdzie panuje grzech nienawiści, który prowadzi do zguby. Błogosławię was, dzieci Moje.”
Bo to są żniwa, dziecko Moje :: 9/11/2006
Wizja
Jezus trzymając mnie za rękę poprowadził przed siebie. Znaleźliśmy się na polu, na którym zebrane było już zboże, czyli na rżysku. Jezus bardzo poważny, zatrwożony, smutny, lecz pełen miłości, milczy. Tak długo jesteśmy razem a Pan nic nie mówi, nie zadaje pytań, nie ma radości. Weszliśmy razem na wąską miedzę, która oddzielała rżysko od ugoru. Siedliśmy razem w połowie pola na miedzy, która wyraźnie wybrzuszyła się na polecenie Pana, abyśmy mogli wygodnie usiąść i przyglądać się na snopy, które stały przed nami na rżysku. Snopy ustawione były w dziesiątki, bogate duże kłosy opadały w dół, stały na połowie obszaru pola. Jezus bardzo przyglądał się snopom, nie spuszczał z nich swojego wzroku. Do pola, na którym rosły suche rośliny całkiem wypalone, Jezus był odkręcony tyłem. W pewnym momencie ogarnęło mnie dziwne uczucie – co my tu robimy? Dlaczego nie ma tu kwiatów, zieleni? Zapytałam: „Jezu, a to rżysko...?” nie skończyłam. Jezus przerwał i spokojnie powiedział: „Bo to są żniwa, dziecko Moje.” Nie rozumiałam, co Pan mówił. Siedząc odkręciłam głowę ku ugorowi i pomyślałam, jakie dziwne pole. Po chwili zapytałam: „Panie, a to?” Jezus nie odwracając się odpowiedział: „A to pole, które nie przyniosło żadnego plonu”. Tak bardzo kurczowo trzymałam się Pana. Nasze serca były zupełnie zjednoczone. Kiedy otworzyłam oczy wizja skończyła się. „Dziecko Moje, zadałaś pytanie, co oznacza wypalona ziemia, wysuszona słońcem trawa i tak mało zieleni. Otóż powiem ci, dziecko Moje. Wypalona ziemia to Kościół umęczony, udręczony. Wysuszona trawa, to ludzkość, która na skutek swojej pychy, zatwardziałości serc nie kosztowała wody życia, nie nawadniała gleby. Zauważyłaś, Moje dziecko, to oni mieli możliwość kosztować dobrodziejstw najpełniej, w obfitości, bo byli najbliżej Mnie. Te (snopy na rżysku) to Moje dzieci, które po ciężkiej wędrówce życia przybyli. Pokonali drogę, oddając swoje serca na własność i są dziedzicami Mojego Królestwa. Jestem smutny, boleję bo dzieci Moje, które ukochałem do końca, idą na stracenie jak ta trawa wysuszona, która zostanie dokładnie zebrana, związana i spalona.”
Gromadźcie się w Wieczernikach Modlitwy :: 10/11/2006
JEZUS: „Drogie dzieci, dziś wołam do was stanowczo! Gromadźcie się we wspólnotach, gromadźcie się w Wieczernikach Modlitwy, w których Duch Święty odnawia wasze serca. Dzieci Moje, przez kapłanów, których wam daję przeprowadzę was przez ucisk, którego doznacie, przeprowadzę was przez chwile trudne. Pamiętajcie! Ci, którzy należą do Mnie będą wystawieni na ciężką próbę. Tylko w Moich ramionach i pod Moim płaszczem pozostaniecie Mi wierni. Dlatego wołam do was! Moje dzieci, nadchodzi koniec nieprawości a wy same się pogubicie. Proszę zjednoczcie się ze Mną, w Wieczernikach trwajcie na modlitwie. To zjednoczenie uchroni was od niebezpieczeństwa. Wasi kapłani są Moimi uczniami, oni poprowadzą was w bezpieczne miejsce. Dzieci Moje, zaufajcie Mi! Wam i waszym rodzinom nic się nie stanie. Brakiem zaufania ranicie Mnie. Módlcie się za waszą Ojczyznę, która jest w niebezpieczeństwie. Nie łudźcie się, że same sobie poradzicie. Nie widzicie walki jaka się toczy? Dzieci Moje, to jest wielka walka dobra ze złem. Ja uchronię was i poprowadzę drogą dobra, drogą świętości. Dzieci Moje, to Ja zwyciężyłem śmierć i Ja zwyciężę szatana bo Moje jesteście, a Ja nie oddam was w niewolę zła. Tak bardzo was kocham i raduję się, że tyle Moich dzieci powróciło do Mnie. Błogosławię was i ochraniam was.”
Schylam Serce Moje do próśb waszych :: 11/11/2006
BÓG: „Dzieci Moje, schylam Serce Moje do próśb waszych. Miłość wasza sprawiła, że nie odmówię wam niczego. Dzieci Moje, ale nie zagadujcie Mnie prośbami waszymi, bo wszystkie je znam i nad nimi mam pieczę Moją i wszystkie je wypełniam według woli Mojej. Nie lękajcie się niczego, osłaniam was przez życie całe. Jestem z wami, błogosławię was, wasze rodziny, wasze środowiska i waszą Ojczyznę, Dzieci Moje.”
Sercem miłości jest Moje miłosierdzie :: 12/11/2006
JEZUS: „Dzieci Moje, pamiętajcie! Miłujcie się wzajemnie tak jak Ja was umiłowałem. Nie możecie mówić kochamy Cię, Panie, a tego kto jest obok was nie zauważacie i nim gardzicie. Dzieci Moje, nie! Dziecko Moje, zabraniam ci tak postępować. Czy tak cię uczę? Czy Ja Jezus każę ci z niego drwić i mieć go za nic? Czemu to, dziecko Moje, nie rozpoznałeś Mnie w bliźnim, w tym który jest obok ciebie? Przyodziałem szatę ułomnego, biednego, okaleczonego, poranionego człowieka. Nie ucz Mnie co i jak mam robić, bo to nie jest Mi potrzebne. Ty, dziecko Moje, okaż Mi swoją miłość a rozpoznasz Mnie. Odczujesz Mój dotyk, uśmiech. Odczujesz Moją miłość, która jest ponad twoją miłością, bo Ja jestem samą miłością, a sercem miłości jest Moje miłosierdzie. Błogosławię cię, dziecko Moje. Błogosławię was.”
Radość wyzwala miłość :: 12/11/2006
BÓG: „Tańcz, tańcz, dziecko Moje. Porywaj serce swoje w radość do Boga swojego Stwórcy. Porywaj serce swoje do radości, bo do radości zostałeś stworzone. Radość wyzwala miłość. Radość czysta zakrywa wiele i wiele zasłania, dziecko Moje. Duszy radosnej szatan nic nie zrobi a nawet ci powiem, że się jej boi. Dlatego proszę cię, dziecko Moje, tańcz, niech dusza twoja szaleje z radości o każdej porze, zawsze i wszędzie. Raduj się we wszystkich czynnościach dnia. Dziecko Moje, taka dusza podoba Mi się, pamiętaj! Nie rozmyślaj o smutkach swoich, nie rozmyślaj o kłopotach swoich, dziecko Moje. Wszystko, co cię przytłacza Mnie ofiaruj. Ja to wszystko przemienię w dobro, a duszę twoją obsypię łaskami. Ty, dziecko Moje, raduj się bo ukochałem cię i umiłowałem cię, bo Moje ty jesteś, dziecko Moje. Twój smutek nie pozwala Mi dotrzeć do ciebie. Twoje zmartwienia zatkały uszy twoje i nie słyszysz głosu Mojego, a Ja Bóg wołam do ciebie, dziecko Moje. Posłuchaj Mojego głosu, tak cię proszę, tylko posłuchaj: Dziecko Moje, kocham cię! Dziecko Moje, tak bardzo cię kocham! Czy słyszysz Moje słowa? Czy wierzysz, że to Ja Bóg wołam do ciebie? Ja cię tak kocham, jesteś tylko Moje, na zawsze, na wieki. Błogosławię cię.”
Bądźcie dumni, że Bóg powierza wam rzeczy wielkie :: 13/11/2006
BÓG: „Dzieci Moje, bądźcie jednego Ducha. Niech z Ducha Miłości wypływa Duch Jedności. W takim Duchu objawia się Moja moc. W takim Duchu, dzieci Moje, to co dla was jest niemożliwe stanie się możliwe. Czy zauważyłyście zmiany jakie zachodzą wokół was, dzieci Moje? Czy zauważyłyście, że miłość, którą rozdajecie swoim bliskim przynosi obfity plon? Dzieci Moje, Królestwo Boże, które złożyłem w sercach waszych kwitnie jak ogrody na wiosnę. Te ogrody całe w bieli i kwiatach są Moją radością, Moim odpocznieniem. Bądźcie dumni, że to właśnie wam Bóg powierza rzeczy wielkie i nad wielkimi was postawił. Jestem samą miłością i samym miłosierdziem i jestem hojny dla otwartych serc. Błogosławię was, dzieci Moje.”
Miłość popłynie jak wodospad :: 14/11/2006
BÓG: „Dziś pragnę wam powiedzieć, że was bardzo kocham. Dzieci, nie ma większej radości od tej kiedy to dzieci Moje oddają Mi się na własność. To wasze oddanie pozwoli Mi w pełni działać w waszym życiu. To wy będziecie kanałami Moich przesłań, przez was będę leczył serca okaleczone. Miłość popłynie jak wodospad do ludzkich serc i przyniesie obfity plon. Miłością jestem i pragnę ją rozdawać wszystkim. Dlatego cieszę się, że Moje dzieci poniosą ją tam, gdzie panuje nienawiść. Dziękuję wam, Moje dzieci i błogosławię was.”
Duch Święty prowadzi cię do krainy szczęścia :: 14/11/2006
JEZUS: „To Duch Święty opasał cię całą, dziecko Moje. On jest twoim Nauczycielem i Uświęcicielem. On prowadzi cię do krainy szczęścia, oblubienico Moja, bo ukochałem cię a twoja nagroda wielka jest. Podaj Mi swoją dłoń i siądź u Mego boku, dziecko Moje. Jesteś Moją radością, jestem szczęśliwy u twego boku. Zjednoczenie z tobą pozwala Mi zapominać o zniewagach, jestem pocieszony, Moje Serce nie odczuwa bólu, tu króluję, rozkoszy Moja. Tulę cię do Mojego Serca i błogosławię cię.”
Łączę was z Niebiańskim Ogrodem :: 15/11/2006
JEZUS: „Dzieci Moje, to Ja wasz Bóg mówię do was i uczę was żyć miłością i czystością. Jesteście Moim ogrodem, którego doglądam. Jesteście Moim kwiatem. Każdy kwiat jest inny, każdy kwiat potrzebuje szczególnej, wyjątkowej opieki. To Niebiański Ogród, kwiaty wszelkich cnót o bogatej barwie, o przepięknej tęczy, ogród świętości. Pielęgnuj go z Moją kochaną Mamą, która kocha ten ogród. Z tego ogrodu rozpala się Moje światło. To ogród piękna, radości, pokoju, jego łączę z ogrodem Raju i stanowicie jedno. Dzieci, Moje ukochane dzieci, kochajcie Mnie i tak jak łączę was z Niebiańskim Ogrodem połączę was na zawsze z Królestwem Ojca i będziecie stanowić jedno na zawsze. Moje dzieci, was formuję, gromadzę we wspólnotach i wieczernikach. Trwajcie w wierze bez udawania. Czuwajcie, czuwajcie, czuwajcie, Moje dzieci. Błogosławię Mój ogród, Moje kwiaty. Błogosławię Moje dzieci.”
Proroctwo ze spotkania modlitewnego :: 15/11/2006
JEZUS: „Umiłowane Moje dzieci, jestem tutaj wraz z Matką Moją i waszą. Jestem razem z wami w wigilię Jej święta. Pragnę, abyśmy razem spędzili ten czas w radości, miłości, pokoju. Moje ukochane dzieci, wy jesteście naszą wielką miłością, nadzieją. Razem z Matką naszą zamykamy was w swoich Sercach. Kochane Moje dzieci, nie lękajcie się, nie lękajcie się, zaufajcie Mnie i Mojej Matce. Zwracajcie się do Niej o pomoc, o radę, o ratunek. Ona Matka Miłosierdzia zawsze będzie przy was. Moje ukochane dzieci, jesteście Moim ogrodem, jesteście jak te piękne kwiaty, które kwitną, kwiaty pięknie pachnące. Moje kochane dzieci, bardzo was kochamy ale też liczymy na waszą pomoc. Jesteście nam bardzo, bardzo potrzebni. Wasze serca rozpromienione, rozgorzałe, pragnące nam pomagać są dla nas wielką nadzieją. Moje najdroższe, ukochane dzieci, jesteście Mi bardzo potrzebni do zbawienia świata. Moje ukochane dzieci Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Kocham was i błogosławię. Jezus”
Chcę cię pouczyć o Moim Królestwie :: 15/11/2006
JEZUS: "Umiłowane dziecko Moje, rozkoszy Mego Serca i Niepokalanego Serca Mojej ukochanej Mamy Oblubienicy, prowadzę cię drogą królewską, drogą usłaną różami, chcę cię pouczyć. Otóż Królestwo Moje nie jest z tego świata. Co to znaczy, czy wiesz? To znaczy, nie kieruje się duchem tego świata, prawami tego świata, ciałem. Królestwo Moje to sprawiedliwość, miłość, pokój wypływający ze zjednoczenia ze Mną, z głębokiego życia wewnętrznego. Czy może ono zaistnieć na tym świecie? Ależ tak córeczko, w ludzkich sercach oddanych Mi, Mojej Mamie, ale nie tylko, może zaistnieć we wspólnotach, gdzie gromadzą się ludzie Mi oddani, całych społeczeństwach, państwach."
Przygotowuję cię do całkowitego zjednoczenia ze Mną :: 16/11/2006
BÓG: "Kocham cię Moje umiłowane dziecko, kocham cię. Przygotowuję do całkowitego zjednoczenia się ze Mną tu jeszcze na ziemi. Oczyszczam twoje serce ze wszystkiego co nie jest Boże tylko ludzkie. To wszystko ci ukazuję byś Mi ofiarowała i pozwoliła wejść z Moją Miłością. Dziecko drogie, mów Mi o wszystkim co odczuwasz w sercu, czego nie rozumiesz, rozmawiaj, przedstawiaj i pozwól Mi na wyjaśnienie, ukazanie Mojego działania. Rozmawiaj ze Mną jak z Osobą, która najbardziej cię ukochała, która zna twoje serce i pomoże pomóc zrozumieć siebie, to co przeżywasz w danej chwili. Jeżeli ze Mną nie rozmawiasz, nie mówisz o tym co cię boli nie pozwalasz Mi ci pomóc. Wiedz, że wówczas bardzo cierpię. Tak postępując odrzucasz Moją Miłość."
Ja pragnę wywyższenia człowieka :: 16/11/2006
BÓG: "Moje umiłowane dziecko, Ja jestem Miłością i pragnę wywyższenia człowieka. To szatan cię poniża, wytyka twoje słabości, byś nimi się zajmowała a nie Mną. Ja kocham twoje słabości, ciebie, pochylam się nad twoimi słabościami. Duch maleńkości, oto lekarstwo na wszystko co przeżywasz, czego doświadczasz. Niczego nie obawiaj się, Ja sam będę w tobie działał gdy zajdzie taka potrzeba."
Zwracaj ciągle uwagę na Mnie :: 17/11/2006
BÓG: "Zapisz Moje słowa, wyryj głęboko w sercu, ciągle wracaj do nich. Ciągle nieustannie pobudzaj w sobie zachwyt nad tym co czynię, nade Mną, trwaj w uwielbieniu. Nie dopuszczaj do swego serca żadnego smutku, niezadowolenia z tego, iż nie możesz wytrwać w nieustannym dziewiczym akcie miłości. Mówisz Mi tak na wszystko i to Mi wystarcza. Zwracaj ciągle uwagę na Mnie, zachwycaj się Mną, Moją Miłością, Miłosierdziem."
Wieczernik Modlitwy – Gietrzwałd 18 listopada 2006 :: 19/11/2006
MARYJA: "Drogie dzieci, to jest Mój Wieczernik, w nim was gromadzę. Dziś Bóg udziela wam, drogie dzieci, szczególnych łask, szczególnych darów. Bóg jest Miłością a wy Jego dziećmi, które tak bardzo ukochał i umiłował. Drogie dzieci, Bóg rozlewa na wszystkich was swoją miłość. Gdybyście wiedziały jaką miłością obdarzył was Bóg serca wasze nie splamiłyby się żadnym, nawet najmniejszym grzechem. Jestem Królową Nieba, Królową każdego ziemskiego serca, waszą Niebieską Mamą. Drogie dzieci, proszę was, tak bardzo was proszę, nie pozwólcie aby ogarnęło was zniechęcenie i lenistwo. Proszę was, zaufajcie Bogu, zaufajcie Mojemu Synowi, żyjcie w pokoju i miłości. Drogie dzieci, nawracajcie się i żyjcie w czystości, żyjcie łaskami, które jak deszcz w dniu dzisiejszym spadły na dusze wasze. Ja wasza Mama błogosławię was, drogie dzieci."
Pragnę miłości płonącej jak ogień :: 19/11/2006
BÓG: "Drogie dzieci, tak was proszę, nawróćcie się póki jeszcze możecie. Przyjdą czasy, że będziecie żałować za każdą chwilę, która nie należała do Mnie. Tyle tracicie, szkoda, a czas poświęcony Mnie przynosi owoce. Moje dzieci, owoce, które wam teraz rozdaję umacniają was, pamiętajcie. W tym szczególnym czasie Niebo z upodobaniem i zatroskaniem spogląda na was i wam pomaga, dzieci Moje. Niebo jest Ojczyzną, do której zmierzacie a ona przyjmuje tylko Moją własność ukształtowaną w miłości, silną, mężną. Miłość, od której bije blask i oświetla całe sklepienie Niebios. Drogie dzieci, pragnę miłości płonącej jak ogień, która rozpali każde zimne serce, takich was pragnę mieć. Nie lękajcie się, to Ja jestem Panem waszego życia i waszej śmierci i pragnę waszego dobra. Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać a miłość Moja nie odstąpi od was, dzieci Moje. Błogosławię was."
Moi Aniołowie adorują Mnie w sercu twoim :: 20/11/2006
BÓG: "Twój Król, dziecko Moje, zstępuje do serca twojego. W twoim sercu jest Mój tron, Mój pałac. Moi Aniołowie adorują Mnie w sercu twoim. Dziecko Moje, każdy dzień, każdą noc Niebo przebywa wokół serca twojego. To jest szczególny czas i na ten czas udzielam ci Królewskich Darów. Jak przystało na dziedzica Nieba posługuj się Darem Miłości, Wierności. Dziecko Moje, te Dary zaowocują i same przyniosą do serca twojego Dar; pokoju, radości, opanowania, cierpliwości, łagodności, dobroci. Proszę cię, dziecko Moje, to wszystko ty darmo rozdaj. Mam do ciebie zaufanie. Błogosławię cię."
Tyle w tobie świętości ile masz miłości :: 20/11/2006
BÓG: "Dziecko Moje, tak bardzo pouczasz innych jak mają żyć miłością, jak mają żyć świętością a Ja pragnę abyś to ty, Moje dziecko, żyło pełnią miłości i świętości. Tyle jest w tobie świętości ile masz w sobie miłości. Miarą jaką mierzę w tobie świętość jest miłość jaką masz w sercu swoim i w jaki sposób się nią posługujesz. Królestwo Niebieskie wypełnione jest miłością. Dziecko Moje, miłość jest językiem Aniołów i Świętych. Pragnę więc żyj miłością czystą, doskonałą, dziecko Moje. Błogosławię cię, miłości Moja."
Twój umysł nie ogarnie tego :: 21/11/2006
BÓG: "Puk, puk, dziecko Moje, pragnę obcować z tobą. Siądź ze Mną na kanapie i powiedz Mi jaki masz plan na dzień dzisiejszy? Och, a czemu to w twoich planach tak mało czasu przeznaczyłeś dla Mnie? Tak lubię obcować z tobą, dziecko Moje. Tak lubię przyglądać się tobie. Jeszcze bardziej, Moje ty dziecko, lubię patrzeć ci głęboko w oczy. Tam wszystko widzę. Pragnę abyś i ty, dziecko Moje wpatrywało się głęboko w Moje oczy. Nie wstydź się, śmiało zamknij swoje oczy i zobacz Moje oczy. Co widzisz w Moich oczach, dziecko Moje? No śmiało, czytaj to co widzisz? Napisałem wielkimi literami aby ci było lepiej i łatwiej odczytać. Dziecko Moje, pomogę ci bo widzę rumieńce na policzkach twoich. Ja jestem twoim Oblubieńcem, ty oblubienicą Moją. Ja kocham ciebie, ty kochasz Mnie. Ja wprost szaleję za tobą, a ty czy szalejesz za Mną? Ja jestem zawsze przy tobie, pamiętaj. Ty często Mnie szukasz. Ja podaję ci Moją dłoń, ty się jej przytrzymujesz. Ja rozkładam Moje ręce, ty jak małe dziecko biegniesz do Mnie i tulisz się do Mnie. Mogę ci tak pisać do końca twoich dni na tej ziemi, dziecko Moje. Och, Moje ty szczęście, Moje kochanie, Ja ciebie tak kocham, tak strzegę, twój umysł nie ogarnie tego. Błogosławię cię, dziecko Moje."
Przez twoje dociekanie skąd i jak tyle tracisz :: 21/11/2006
BÓG: "Dziecko Moje, twoje niedowierzanie rani Serce Moje. Przez twoje dociekanie skąd i jak tyle tracisz. Twoje grzechy nie ranią Mnie tak, jak twoje ciągłe zadawanie pytań. Dziecko Moje, dusza, która ciągle niedowierza zamknięte ma serce swoje na łaski jakimi ową duszę obsypuję. Tobie, Moje dziecko, radzę rozmawiaj częściej ze swoim spowiednikiem, Ja sam go tobie wybrałem. Pamiętaj przed duszą, która ma zamknięte serce zamknięte są też i bramy Nieba. Błogosławię cię, dziecko Moje."
A Mój Duch oplecie nas :: 22/11/2006
BÓG: "Drogie dziecko, siądź przy boku Moim. Siądź bo takie mam upodobanie spędzić z tobą tę chwilę dnia, ten czas darmo nam dany. Jesteś Moją oblubienicą a Ja twoim Oblubieńcem. Pozwól, że Moją oblubienicę przyozdobię w klejnoty Moje. Przyozdobię cię w szaty piękne, delikatne, że dech zapiera, oblubienico Moja i rozłożę przed tobą dywan utkany z samej tęczy. Będzie on długi, będzie sięgał do Tronu Mojego i będziemy się po nim przechadzać, Ja i ty, oblubienico Moja. A Mój Duch oplecie nas, umocni nas i rozsieje woń Nieba, kiedy będziemy ze sobą przebywać. Oblubienico Serca Mojego, kocham cię, miłuję cię, Moja ty jesteś na wieki. Błogosławię cię, oblubienico Moja."
Duch Święty prowadzi cię ku drugiej Pięćdziesiątnicy :: 22/11/2006
BÓG: "Ty jesteś Moim Kościołem, ludu Mój. Ciebie gromadzę wokół siebie i ciebie prowadzę. Tobie daję Mojego Ducha, który udziela ci Mojego światła. Duch Święty rozlewa ogień Mojej miłości i prowadzi cię drogą nawrócenia. Duch Święty pomaga ci kochać Boga miłością czystą i uświęca cię. On, otwiera wasze serca i wlewa w nie odwagę, nadzieję, pokój i wiarę. On, Duch Święty obdarza cię łaską mądrości, ludu Mój. Jest we wszystkich i wszystkim, ludu Mój. Prowadzi cię ku drugiej Pięćdziesiątnicy, Kościele Mój i ludu Mój. Błogosławię cię, ludu Mój."
Jak zakochani wyznajmy sobie miłość :: 23/11/2006
BÓG: "Siądź przy Mnie, dziecko Moje. Każdą chwilę pragnę spędzać z tobą. Jak zakochani wyznajmy sobie miłość. Jak zakochani, którzy nie widzieli się długo spędźmy tę chwilę. Jestem taki szczęśliwy, dziecko Moje, kiedy jesteś przy boku Moim. Moje Serce płonie z radości i miłości do ciebie, dziecko Moje. Moje Serce płacze z radości, że Moje jesteś, dziecko Moje. Tak cię bardzo kocham, oddaj Mi wszystkie przeciwności twoje. Oddaj Mi wszystko, co przeszkadza ci kochać Mnie miłością czystą, stałą. Ja pomogę ci, dziecko Moje, zaufaj Mi. Moje i twoje serce razem. Rozkoszy Serca Mojego, błogosławię tę chwilę, błogosławię cię, dziecko Moje."
Nie otwierasz Mi drzwi twardej skorupy :: 24/11/2006
BÓG: "Drogie dziecko, słyszę wołanie twoje: Panie, uzdrów duszę moją, Panie, uzdrów rodzinę moją. A czy wiesz na co cierpi dusza twoja i rodzina twoja, dziecko Moje? Waszą chorobą jest ta, że nie potraficie wybaczać. W sercach waszych nagromadziło się też wiele zawiści, zazdrości. Jesteś perłą Moją, dziecko Moje. Perła Moja zamknęła się szczelnie w swojej skorupie i trudno Mi się dostać do środka, Moje dziecko. Moje lekarstwo tylko oblewa twardą skorupę i nic nie wpada do środka. Czynię wysiłek i pukam, pukam, ale ty, Moje dziecko, nie słyszysz pukania Mojego i nie otwierasz Mi drzwi twardej skorupy. Jeżeli chcesz być uzdrowiona to otwórz Mi drzwi, pozwól Mi wejść do środka. Najbardziej to ty jesteś chore, Moje dziecko, ciebie pragnę uleczyć. Twoja zdrowa dusza pomoże innym stanąć w prawdzie a prawda uzdrowi całą rodzinę. Błogosławię cię, dziecko Moje."
Z miłością wszystko wykonasz, nawet najtrudniejsze :: 24/11/2006
JEZUS: "Proszę cię, dziecko Moje, siądź u boku Mego i powiedz Mi, co dziś robiłeś? Czy swoje prace wykonywałeś w miłości czy w złości? Proszę, powiedz Mi, czy przyzywałeś Mnie albo Moją Mamę abyśmy ci pomogli? Powiedz, powiedz Mi, dziecko Moje. Czemu tyle niepowodzeń w pracy twojej? Widzę, twoje serce zmęczone, przepracowane, wszystkiego masz dość, czemu to tak, dziecko Moje? Widzę też, że serce twoje jest bardzo zabrudzone pracą twoją. Czemu to praca, którą wykonujesz tak je zaśmieca? Czemu jest tyle złości, tyle przekleństw w sercu twoim? Twoje myśli przerażają Mnie, dziecko Moje. Jeżeli swą pracę wykonujesz ze złością, w przekleństwach, wiedz, że do pomocy zapraszasz Mojego przeciwnika. On ci nie pomaga, on rozwija w twoim sercu ścieżki złości, po których ty, Moje dziecko, i Mój przeciwnik razem chodzicie. Dajecie upust swojej złości, przekleństwom. Dziecko Moje, przeklinasz pracę, ziemię i tych, którzy na tej ziemi żyją, pracują. Przeklinasz otoczenie, w którym żyjesz i tak rozsiewasz zło. A to co siejesz to zbierasz. Pamiętaj, wszystko do ciebie wraca bardziej umocnione i zwiększą siłą. Drogie Moje dziecko, czy Ja Bóg sama Miłość mogę taką pracę błogosławić? Przy takiej pracy dla Mnie nie ma miejsca. Proszę cię, dziecko Moje, wszystko czyń z miłością. Wprowadzaj ją tam, gdzie jesteś, wszystkim ją okazuj. Miłością wszystkiego dokonasz i wszystko naprawisz. Z miłością wszystko wykonasz, nawet najtrudniejsze. Miłość niech będzie ci siostrą, miłość niech będzie ci bratem, dziecko Moje. Błogosławię cię."
W Ojczyźnie Ojca jesteś dziedzicem :: 25/11/2006
JEZUS: "Moje kochane dziecko, jestem smutny, bo widzę mamonę tego świata w sercu twoim. Moje kochane dziecko, czemu to pozwoliłeś zająć Moje miejsce mamonie? Ona jest ci bogiem, czy tak? Czy ją zabierzesz do Królestwa, które dla ciebie przygotowałem? Drogie Moje dziecko, tam nie trzeba robić sobie wyprawek. Tam wszystko jest przygotowane i czeka na ciebie. Żadne ziemskie piękno nie odda Bożego Królewskiego piękna. Moje ukochane dziecko, tu na ziemi jesteś Moim dzieckiem kochanym, umiłowanym, w Ojczyźnie Ojca jesteś dziedzicem. Moje dziecko, do Królestwa Bożego dusza twoja idzie naga. Ja, Moja Mama i Moi Aniołowie zaraz przy bramie śmierci czekamy na ciebie i przyoblekamy w szaty jakie sobie sam swoim życiem skroiłeś i uszyłeś. Mogą być one piękne, szlachetne wysadzane drogocennymi kamieniami, mogą być też jak wór pokutny. Są i takie przypadki, że żadnej szaty nie potrzeba. Szatan porywa nagą duszę, z niej drwi, nią pogardza. A Ja przeszyty bólem stoję i płaczę, że drapieżnik porwał Moje dziecko i nim gardzi. Moje ukochane dziecko, we wszystkim miej umiar, tak cię proszę, tak bardzo cię proszę. Błogosławię cię."
Bądź strażnikiem wybaczania :: 25/11/2006
BÓG: "Drogie dziecko, znów pytasz; ile razy mam wybaczać? Tak mi dokuczają, a ja jestem taki biedny. I tak się rozczulasz nad sobą, Moje dziecko. Bądź zawsze przy Mnie, Ja dam ci siłę do pokonania złego. Teraz szatan będzie często cię atakował. Drogie dziecko, ze Mną nic ci nie zrobi, pamiętaj. Wybaczaj zawsze kiedy tylko zachodzi taka potrzeba. Moje dziecko, bądź strażnikiem wybaczania i wybaczaj, wybaczaj, wybaczaj. Módl się za tych, którzy nie umieją wybaczać. Ty, Moje dziecko, ucz ich wybaczać, bo takie cię pragnę mieć. Błogosławię cię, Moje kochane dziecko, nie lękaj się zawsze jestem przy tobie i z tobą."
SŁOWO MODERATORA DO WSPÓLNOTY :: 25/11/2006
Pozdrawiam całą Wspólnotę dzieląc się kolejną dobrą wiadomością. Otóż w dniu dzisiejszym podczas kolejnego spotkania z Przełożonym zakonnym i rozmowy na temat Wieczerników i oceny otrzymywanych przez nasze siostry słów z Nieba kolejny raz otrzymaliśmy błogosławieństwo do prowadzenia tego dzieła i pozwolenie na udostępnianie przesłań w wymiarze wewnętrznym, to znaczy dla osób włączających się w budowanie Wspólnoty Wieczernika. A zatem z wielkim pokojem w sercu i ogromną radością przekazuję Wam słowa z Nieba i proszę, abyście z podobną otwartością je przyjmowali i byli dumni z bogactwa, które przekazuje nam Bóg. Przy tej okazji dziękuję wszystkim Osobom otwartym na przesłania i wszystkim Prorokom za przykład wiary, ufności i niepojętej miłości do Pana Boga i Jego Matki. Niech Wam Pan błogosławi i hojnie obdarza wszelkimi łaskami.
Z darem modlitwy ks. Tadeusz
Proszę, otwórz się na Moją miłość i bądź szczęśliwy :: 26/11/2006
BÓG: "Dziecko Moje, miłości Moja, tak dawno nie wyznawałem ci Mojej miłości. Ja wiem, że ty wiesz, że Ja ciebie bardzo, bardzo kocham. Ja wszystko wiem. Ale pozwól, Moje dziecko, wyznam ci miłość jaką ciebie darzę. Kiedy wyznaję ci miłość Moje Serce przyobleka się w słońce i jaśnieje, rozpala wiele Moich dzieci. Tyś Moim cudem, dziecko Moje. Tyś czystym stworzeniem, dziecko Moje. Tyś ukochanym dzieckiem Moim. Tobie daję Moje prawo, ciebie formuję, ciebie kształtuję do doskonałej miłości. Ciebie przyoblekam w Moje szaty. Ciebie przyoblekam w Moje słońce. Ciebie kocham, kocham, tak bardzo cię kocham. Proszę, otwórz się na Moją miłość i bądź szczęśliwy, bo do szczęścia cię powołałem. Jestem ci Matką, Jestem ci Ojcem i tak bardzo cię kocham, pamiętaj! Błogosławię Moje kochane dziecko."
Jesteś panem swoich myśli i swojej mowy :: 26/11/2006
BÓG: "Drogie dziecko, ty wiesz, że przede Mną nic się nie ukryje, nic nie schowasz w sercu i myślach swoich. Znam cię, znam imię twoje, znam zamiary twoje, znam myśli twoje, dziecko Moje. Proszę cię pracuj nad czystością myśli twoich. Ich nikt nie widzi, zakryte są przed innymi a właśnie tam rodzi się dobro, ale rodzi się też i zło. Dziecko Moje, jakie są myśli twoje taka jest i mowa twoja. Pracuj, aby myśli twoje były czyste. Pracuj, aby mowa była czysta, bo ty jesteś panem swoich myśli i swojej mowy. Drogie dziecko, jakie myśli twoje takie i uczynki twoje i całe życie twoje. Błogosławię cię, dziecko Moje"
Dobro idzie z tobą dalej :: 27/11/2006
JEZUS: "Drogie dziecko, dziś pytam ciebie jakie są uczynki twoje? Czy są one dobre czy złe? Pamiętaj, wszystko przemija a dobro idzie z tobą dalej. Dobro zabierasz do Ojczyzny, gdzie Ja Jezus czekam na ciebie. W parze z dobrem, Moje dziecko, idzie miłość bo miłość jest nierozłącznie związana z dobrem. Są to cnoty nad cnotami, pamiętaj i rozwijaj je. Moje dziecko, one są słodyczą Moją. Błogosławię cię, drogie dziecko."
Niosę cię w miejsce bezpieczne :: 27/11/2006
Wizja
Spacerowałam po zielonej łące a kilka metrów ode mnie spacerował mój Pan. Wszędzie gdzie ja byłam, był i mój Pan. Z zatroskaniem i lekkim uśmiechem spoglądał na mnie. Twarz mojego Pana była piękna, pełna miłości. W dali krążył czarny ogromny pies. To psisko wzrokiem pożerało mnie. Wystarczy, że pies lekko zbliżył się do mnie a mój Pan ruchem ręki zawracał go na miejsce. Mój Pan tak bardzo pilnował i strzegł mnie. Taka byłam szczęśliwa.
JEZUS: "Miła Moja, owieczko Moja, tulę cię do Serca Mojego. Kocham cię, z upodobaniem spoglądam na każdy czyn twój. Ale widzę u owieczki Mojej tyle ran. Kto cię dotykał, kto cię tak poranił, owieczko Moja? Serce twoje jest takie przestraszone a w oczach widzę ból, cierpienie. Owieczko Serca Mojego, biorę cię na ramiona Moje i niosę cię w miejsce bezpieczne. Czy słyszysz śpiew Aniołów? One wyśpiewują pieśń radości boś w ramionach Moich, owieczko Moja. Nie lękaj się, twoje rany oczyszczę, opatrzę. Twoje serce przytulę do Serca Mojego i już zawsze będziemy razem. U boku Mego nic ci się nie stanie a drapieżne zwierzę sam odpędzę od ciebie, sam przed nim będę cię ochraniał. Ja jestem Dobrym Pasterzem, owieczko Moja. Nie zajmuj się swoimi ranami, nimi Ja sam się zajmę tak jak i twoim przeciwnikiem. Teraz zaśpiewam ci pieśń, zaśnij i odpocznij w ramionach Moich. Czy słyszysz śpiew i wołanie Moje? Tak cię kocham, owieczko Moja. Ja i ty razem, raduj się bo odnalazłem cię, tak długo cię szukałem. Teraz jesteś w ramionach Moich a Ja płonę ze szczęścia, z radości bo Moja owieczka, Moja własność jest przy Mnie. Moje usta wyśpiewują nieustanną miłość i wierność, owieczko Moja. Bardzo, bardzo cię kocham i błogosławię cię, owieczko Moja."
Ochraniam was od zła i złego :: 28/11/2006
BÓG: "Moje dzieci, Moje kochane owieczki, jesteście zmęczone a serca wasze są zatrwożone. Mówię do każdego kto słucha słów Moich i przyjmuje je. Dzieci Moje, biorę każdego z was za dłonie i prowadzę do świata, w którym nie ma lęku, zmartwień, płaczu, zmęczenia, nienawiści, chorób, zazdrości. Biorę za dłonie i ochraniam od zła i złego. Biorę za dłonie i wyciskam na nich Moje znamię, znamię krzyża. To znamię wyciskam na czole bo tak, Moje dzieci, znaczę Moją własność. Przyjmijcie z radością Moje znamię a odczujecie wielką radość i przynależność do Mnie. Dzieci Moje, każde oddane Mi serce okrywa Mnie chwałą a Ja takie serce okrywam płaszczem Mojej opieki, szczególnej opieki. Dzieci Moje tak oznaczone doznają pocieszenia Mojego, ojcowskiego i braterskiego utulenia. Ochraniam was i błogosławię was, wasz Pan i wasz Bóg."
Do radości życia każdy z was został stworzony :: 29/11/2006
JEZUS: "Dzieci Moje, cierpienie Mnie ofiarowane przyprowadza do zdroju życia wiele Moich zagubionych dzieci. Dziękuję wam, dzieci Moje, że ofiarujecie Mi swoje cierpienie za innych, ono przynosi plon. Proszę mówcie, aby szczególnie teraz wszystko Mi ofiarować. Jestem Panem waszego życia, dzieci Moje. Ofiarujcie Mi doświadczenia bolesne. Ofiarujcie Mi doświadczenia radosne, bo cieszę się kiedy Moje dzieci są radosne, bo do radości życia każdy z was został stworzony. Błogosławię was i wasze doświadczenia."
To jest, dziecko, Czas Czasów :: 29/11/2006
JEZUS: "Tak, dziecko Moje, pragnę aby jak najwięcej Moich ukochanych dzieci uczestniczyło w Wieczernikach Modlitwy. Duch Święty, wasz Uświęciciel otwiera zamknięte serca. To jest, uwierz dziecko, czas który nie powróci. Teraz Moje dzieci opowiadają się czy są ze Mną czy przeciw Mnie. Duch Święty umacnia otwarte na Mnie serca, wylewa ogrom łask i udziela szczególnych darów. Duch Święty umacnia Mój Kościół. On jest dawcą charyzmatów. To jest, dziecko, Czas Czasów zapowiadany przez Proroków. Dobrze go wykorzystajcie. Jezus."
Jak tylko możesz przytul się do Mnie :: 29/11/2006
BÓG: "Przytul się do Mnie, dziecko Moje, przytul i pozostań przy Mnie na zawsze. Doznasz rozkoszy, bo Serce Moje hojne jest, nie lękaj się, przy Mnie będzie ci dobrze. Dziecko Moje, twoja nędza niczym jest i oddaj ją Mi, Ja się nią zajmę. Ja cię umocnię na czasy trudne. To Ja twój Bóg ścigam cię swoją miłością, pragnę ci pomóc bo widzę jak się męczysz, jak się zadręczasz. Ukochałem cię, pragnę twojego szczęścia, szczęścia życia wiecznego. Pragnę obsypać cię dobrodziejstwem Nieba i pragnę doprowadzić cię do domu Ojca, który przygotowałem wyłącznie dla ciebie. Przytul się tak mocno jak tylko możesz i pozostań a będziesz mieć siłę pochodzącą z Serca Mojego. Przytul się a użyczę ci swojego wzroku, tak dziecko Moje, patrz na innych Moimi oczami, bo każdego odkupiłem własną Krwią. Przytul się do Mnie, a Ja użyczę ci swoich dłoni, tul innych do swojego serca jak Ja tulę Moje dzieci. Dziecko Moje, przyjdź do Mnie i jak tylko możesz przytul się do Mnie a użyczę ci swoich stóp, które poprowadzą cię tam, gdzie nie potrafisz pójść, lub gdzie nie chcesz pójść, nie lękaj się pójść, gdzie cię posyłam. Pragnę przygotować cię do drogi, bardzo trudnej drogi. Ja, dziecko Moje, idę z tobą, będę ci szeptał do ucha abyś nie zbaczał z drogi. Błogosławię cię, dziecko Moje."
Jesteście żywą pochodnią miłości :: 29/11/2006
BÓG: "Dziecko Moje, miłości Moja, dziś powiem ci, że wszystko na ziemi czynię nowe. Wszystko nasycone Moją miłością. Och, jak się cieszę, że serca Moich dzieci otwierają się na miłość, tak, a Ja wlewam w serca Moich dzieci Moją miłość. Mam jej wiele a przez Moje dzieci czynię ziemię odnowioną. Ziemia jest podnóżkiem Nieba i pragnę aby była czysta, nieskalana. Płomień Mojej miłości rozpala serca i wiele serc płonie czystą, piękną miłością Nieba i jest żywą pochodnią miłości, a pośród tych serc Ja wasz Bóg. Dzieci Moje, Mnie oddane przynoszą Mi ulgę i są Moją rozkoszą, dziecko Moje. Błogosławię cię, dziecko Moje."
Pragnę, abyście już za życia wszystkie były święte :: 29/11/2006
JEZUS: "Moje dzieci, Moje kochane dzieci! Jesteście Moim skarbem, Moją perłą, którą oczyszczam i uszlachetniam. Och, jak się cieszę, że dzieci Moje idą za Mną i Mnie naśladują, że otwierają się na Moje prowadzenie. Moje dzieci prowadzę drogą świętości, tak, dzieci Moje, pragnę abyście już za życia wszystkie były święte. Świętość to Niebo, kosztujcie już tu na ziemi dobrodziejstw Nieba. Świętość to pokora, świętość to miłość, która usprawiedliwia a nie oskarża. Proszę, Moje dzieci, abyście nie szemrały, bo to przeszkadza wam w drodze do świętości. Czy wiecie, Moje dzieci, że ci którzy wędrowali z Mojżeszem przez pustynię a szemrali nie weszli do Ziemi Obiecanej? Wy, Moje dzieci, jesteście w takiej samej sytuacji jak wasi przodkowie. Wędrujecie po pustyni życia aby wejść do Ziemi Obiecanej, do Ziemi tak bardzo upragnionej, przez wieki oczekiwanej. Powiem wam, dzieci Moje, pamiętajcie do tej Ziemi wejdą Moi o czystym sercu, pokorni, Mnie oddani bez szemrania. Ćwiczcie się w cnotach Nieba, ćwiczcie się w pokorze, ćwiczcie się w miłości. Mnie naśladujcie, dzieci Moje, a Ziemia Obiecana będzie wasza. Wielu pragnie wejść, ale żyją zatwardziałością serca. Porzućcie stare szaty i przyobleczcie się w nowe a są to szaty czystości, pokory i miłości. Ta szata jest koloru tęczy, lśni jak gwiazdy, które przyozdabiają Mój Tron. Moja kochana Mama ma wieniec z gwiazd, który oświetla Niebo. Porzućcie starego, gnuśnego człowieka, który nie potrafi żyć radością życia, wy, dzieci Moje, żyjcie radością, radością bo nadchodzi czas przez was tak bardzo oczekiwany. To piękny czas, czas pokoju i miłości. Jeden Pasterz i jedna owczarnia i miłość bez obłudy, czysta, piękna. Powiedziałem wam, że was wprowadzę do ziemi mlekiem i miodem płynącej, uwierzcie swojemu Bogu, który ukochał was miłością odwieczną. Dziękuję wam, dzieci Moje, za każdy gest dobroci, za każdą wyciągniętą dłoń do bliźniego, za miłość jaką okazujecie innym, bo to wszystko Mi czynicie. Tak bardzo was kocham i błogosławię was, wasz Bóg."
Do uczestników Wieczernika w Tolkmicku :: 30/11/2006
MARYJA: "Drogie dzieci, zgromadziłam was w Moim Wieczerniku Modlitwy. Jesteście Moimi kochanymi dziećmi. Was wybrałam bo serca wasze są piękne. Drogie dzieci, wzywam was do pracy w Winnicy Pańskiej. Czynię was apostołami miłości. Drogie dzieci, to wielki zaszczyt, że to właśnie was wybieram do tak trudnego ale i pięknego dzieła. Jestem pewna, że na was, Moje dzieci, się nie zawiodę. W sercach waszych składam narzędzia pracy a są nimi Boże dary. One są i w dłoniach waszych, Moje dzieci. Nie lękajcie się, otwórzcie tylko serca wasze a Ja sama będę was prowadzić, będę wam podpowiadać co macie robić i jak macie robić. Zaufajcie swojej Niebieskiej Mamie, ze Mną wszystkiego dokonacie. Przez wasze zaangażowanie, przez wasze: „Tak Maryjo”, odnowię Kościół Mojego Syna, który jest okaleczony. Miłość płynie jak rzeka a dla szatana nie będzie w nim miejsca. Dziękuję wam, że poruszyły się serca wasze tak jak dzieciątko w łonie Mojej kuzynki Elżbiety kiedy to poszłam do niej z posługą. Jesteście Moje, strzegę was i Moim matczynym płaszczem ochraniam was. Ja i Mój umiłowany Syn błogosławimy was."
|
|